[bez większego znaczenia] AS po polsku

[graff]

Zdecydowanej większości polskich Internautów jest obojetne, czy w pasku statusu wyświetla się "pokaRZ reklamy o...", "pokaSZ reklamy o..." czy też niemodnie "pokaŻ reklamy o..." , ale ja wolałbym wyświetlać na swoich stronach komunikaty zgodne z normą określoną słownikiem ortograficznym.

Czy ktoś z Was jest zorientowany "kto za tym stoi" ? Kto pracuje nad polskojęzyczną wersją AS ? Czy to jest twórczość lokalna czy zza wody ? Kto odpisuje (i sprawia wrażenie cyborga) na polskojęzyczną korespondencję kierowaną do G ? (dotyczy poczty wykraczającej poza możliwości automatycznej sekretarki). Pytam z ciekawości... bo jeżeli ten sam/te same niedouczone cyborgi decydują o ważniejszych kwestiach... pamiętacie teksty słynnych reklam dobroczynnych z początkowego okresu działalności systemu w Polsce ?

[melassa]

Nikt nie pracuje raczej. Google ma system tlumaczen. Kazdy moze sie tam zapisac i dostaje teksty do przetlumaczenia.

Kilku ludzi tlumaczy jeden tekst z czego pozniej mechanizm G wyciaga jeden. Dlatego czasami występuja dziwnie sformulowane zdania na ich stronie.

Pewnie podobnie bylo z adsense.

To wszystko bylo dawniej teraz moze byc nieaktualne juz. Pozatym jak G bedzie mialo biuro w PL wszystko sie pozmienia.

[andreas]

No chyba nie do końca.

Ostatnio prowadzę korespondencję w sprawie legalności

doładowań kont AdWords (poruszałem ten temat na forum ale nikt się do niego nie odniósł https://www.forum.optymalizacja.com/ftopic7437.html).

Bez wątpienia nie rozmawiam z automatami ale z żywimi osobami

(pani Karolina lub Ania - z pewnością jest ich więcej)

Co prawda nie jest to suport AdSensowy ale powinno ich zainteresować.

graff może po prostu napiszesz na adwords-pl@google.com. Pewnie potrafią rozmawiać z cyborgami i jakoś załatwią sprawę w Googlach.

[paganini]

Zwracałem im uwagę na błędy jeszcze w październiku ubiegłego roku. O ile sobie przypominam chodziło wtedy m.in. o słowa "komentaż" i w reklamach dobroczynnych m.in. "znaleść" :-)

Jak na tamte czasy dosyć szybko (bo po tygodniu) dostałem odpowiedź z podziękowaniami i zapewnieniami, że się tym zajmą i zajęli się... po pięciu, czy sześciu miesiącach =D>

Zatem szanse na poprawną polszczyznę w Google są całkiem spore

[lutek]

Są tam żywi ludzie, ale licz się z tym, że odpowiedź to jakaś standardowa form[u/ó]łka i czasem nie do końca może nawiązywać do Twoich pytań...