Ranking

no a ja dalej szukam śpiewających aktorek bądż grających śpiewaczek https://www.youtube.com/watch?v=__obh4w6tD8

Boże - żbym ja tego wątku przez googla musiał szukać... umarli moga tańczyć i Cocteau Twins - jak to mówi potem "nie wim czy mi sie to nie nakłada" oniryczna wnętrz(wręcz) muza nine dla wszystkich oczywiście - jednak dla mnie - tak mam od razu zarówno fizyczne, jak i psychiczne vel psychofizyczne objawy słuchania tego (nie)tandemu: https://www.youtube.com/watch?v=itwL5y0He-k palce karoliny - choć nie znam tych palców uwielbiam je piękny głos tego gościa rozwala na klawiaturę moje palce i nietylkoelektronika vs tradycyjne wręcz dawne instrumenta - efekt ten sam banan lubi to dokładnie tak jak Michael Jackson i Geroge Michael ->Dead can Dance i Cocteau Twins są dla mnie brzmieniowo wręcz tożsame... jednak w warstwie usznej jakby to ujął pan Kazimierz ps. a kto nie słuchał pixies 10... po winien z placebo yeahoczywiście wszystko jak najgłośniej...

Na moment przejdę do filmowych klimatów.

Dziękuję, jeszcze jeden taki post i na pewno powędruję do kościoła A ja tak bez pomysłu, komercyjnie. Świetny głos i to rrrr...

Świetny pomysł, to może "Urodzeni Mordercy"? https://youtu.be/w3ft5Drv2Bw

to może dzisiaj pójdziemy z wątkiem muzyki powiązanej z filmem... dwie piosenki, które nadal wywołują u mnie dreszcze obie po francusku ale każda wywołuje zupełnie inne dreszcze https://www.youtube.com/watch?v=NCbPilsDHIc

a ja tak tematycznie, na dziś twórczość Freddiego jest wielka, a ten kawałek specjalnie na dziś

Pamiętamy Jeśli chodzi o Closterkeller moje teraz ulubione nagranie na początku bardzo mnie irytowało a wymagało po prostu długiego osłuchania. Dziś uważam je za utwór doskonały w którym niczego nie można zmienić. Niestety raczej nie nadaje się na koncerty, przynajmniej tak mogę stwierdzić na podstawie własnego doświadczenia (2 razy grali na koncertach na których byłem, nie polecam). Doskonały tekst, który długo "łapałem" w pełni, muzyka jest dobrym tłem. Ten utwór Tomek Beksiński wybrał na swoje ziemskie pożegnanie. Closterkeller "Violette":