Jeżeli ktoś robi większą ilość fraz to naprawdę trzeba być bystrym żeby nie zauważyć że algorytm działa w real time. A już w ogóle żeby wierzyć im we wszystko co mówią / piszą.
Google nie potrzebuje więcej pijarowych zagrywek typu "puściliśmy pingiwna 4.0, wywalimy Was wszystkich" - bo to źle wygląda.
Jak robią to po cichu, to większość tego nie zauważy i będzie cisza i spokój bez zbędnej "burzy" wokół. Swoje i tak robią i robić będą.
@pozycjonowanie - odpowiedzialni za pingwina piszą i pisać sobie mogą, oni nigdy Ci nie powiedzą jaka jest prawda, w swoich wypowiedziach używają niedopowiedzeń, nie mówią wprost, a czasem specjalnie unikną jakiejś odpowiedzi.
Wiele lat temu twierdzili, że nie istnieje coś takiego jak SEO
Później zmienili zdanie i przyznali się, że istnieje algorytm odpowiadający za wyniki i utrzymywali, że linkami nie da się zaszkodzić.
Kolejne wytyczne mówią, że trzeba pieścić linki jak się da, a złymi można linkami zaszkodzić konkurencji.
Słuchanie pracownikow Google doprowadzi Ciebie do tego że będziesz czekał z miśniakiewiczem aż "coś w końcu zrobią" z całym pozycjonowaniem, a reszta SEO będzie robiła to co robi i okupowała dalej topy