Z moich obserwacji: Wyniki dla dobrych jakościowo stron są coraz lepsze. Pierwsze dni po wprowadzeniu 4.0 było z tym różnie, teraz jest coraz lepiej. Niemniej nie są to jakieś wielkie zmiany, ale są.
Nadal występują "skoki", czyli nagle gwałtownie wzrasta konwertujący na biznes ruch, choć w samej ilości tego ruchu w GA nie widać jakiś wielkich wzrostów. Po chwili następuje cisza, tj. mała konwersja. Dla mnie nie jest to nowość, bo takie skoki obserwuję od około stycznia 2016. Z tym, że jeszcze kilka miesięcy temu te skoki miały mniejszą częstotliwość (kilka razy w tygodniu). Teraz mają dużo większą (nawet codziennie).
Nierobienie nic przy stronie także "pomaga". Trochę dziwię się opiniom, że są rzekomo osoby, które "odkryły" co działa.
Osobiście uważam, że na obecne wyniki (poza tym, że nadal trwa jakieś indeksowanie, czy testowanie) wpływ ma tak wiele kryteriów, że nie da się uchwycić jednej strategii postępowania. Dlaczego? Bo sądzę, że metoda, która działa na kiepskiej stronie, przy niskiej konkurencji, np.: lokalnie, może jednocześnie szkodzić dużemu serwisowi przy dużej konkurencji i odwrotnie. Wiele zależy też od branży, bo są takie gdzie ludzie dużo linkują naturalnie, a i takie, że prawie w ogóle nie ma naturalnych linków (branża pogrzebowa dla przykładu )
Dlatego komuś może działać dodawanie linków, innemu zdejmowanie, a jeszcze innemu nie robienie nic, a w innych przypadkach to samo może szkodzić.
Tak czy inaczej - moim zdaniem Pingwin 4.0 nie zakończył jeszcze jakiegoś etapu prac googla nad nim - nadal jest coś grzebane i nie jest to działanie algorytmu real-time, że cały czas się zmienia, tylko coś "ręcznie" nadal jest robione.