Z całym szacunkiem dla sytuacji prywatnej:
Bardzo niemądre posunięcie. Pierwsi dostali po tyłku seowcy w 2013 roku kiedy wjechał pierwszy pingwin (niektóre firmy SEO często padały jak muchy).
Wiele osób działało jak Ty i niestety od 2013 nie mam kontaktu z wieloma fajnymi osobami (Albo poszły w PPC albo inne branże IT albo totalnie zmieniły model rozliczania SEO).
Trzeba dywersyfikować zarobki - szczególnie w Twojej sytuacji.
Oczywiście rozliczasz się za efekt i pewnie w modelu top10? (11 pozycje nie pozwala ci zarobić)?
Po aktualizacji pingwina przecież jasno powiedziano że będzie real time. Niektórzy wzięli to zbyt dosłownie do siebie. Rotacja jest w cyklach co tydzień (często na weekend) oraz jakieś porządne przesunięcia raz w miesiącu (patrzę od początku października 2016).
Pozdrawiam.
PS Z troski piszę nie ze złośliwości. Jakbym codziennie rano wstawał i był w strachu czy znów spadło czy nie bo rozliczam się np za efekt i każda złotówka jest na wagę złota (de facto jesteś w 100% zależny od algo google swoim posunięciem- nie masz nawet jednego procenta przerzucenia ryzyka na klienta )- to bym zwariował pewnie już kilkukrotnie.