Stawki rosną z roku i rok i to widzi każdy, kto pisaniem zajmuje się przynajmniej kilka lat. Oczywiście, że z perspektywy copy chciałoby się , aby były wyższe. No, ale trzeba znaleźć złoty środek i moim zdaniem w tej chwili nie ma tragedii. Problem jest gdzie indziej. Są mianowicie Klienci , którzy wybierają np. kategorię precel, płacą stawkę za precla, ale jak przeczyta się opis zlecenia to wynika z niego, że oczekują tekstu o zdecydowanie wyższej jakości. To jest problem. Gdyby Klienci wybierali precla i oczekiwali precla to nie byłoby problemu. Gdyby wybierali tekst średniej jakości i oczekiwali tekstu średniej jakości to nie było problemu. Tymczasem część Klientów (oczywiście nie wszyscy!) próbuje nieco zaoszczędzić wybierając kategorię za niższą stawkę, ale oczekując tekstu wyższej jakości.
Moim zdaniem problem polega na tym, że Klient może wybrać kategorię X, następie usunąć wszystkie określone tam wymagania i wpisać własne. Nie chce się tu odwoływać do konkurencji, ale tam działa to nieco i inaczej i działa. Mianowicie są jasno określone wymagania co do każdej kategorii znane Klientom i copy. Klient nie może ich modyfikować, ale co najwyżej w opisie zlecenia nieco naprowadzić copy i napisać o jaki tekst mu chodzi.
Tymczasem na GC jest taka oto sytuacja. Niby są kategorie tekstów, określone są do nich wymagania. Ale z perspektywy platformy są one dla copy nie znane. Poznaliśmy je tylko dlatego, że zostały wrzucone tu na forum. Gdybym nie był użytkownikiem tego forum to nie miałbym pojęcia co na GC oznacza np. "tekst średniej jakości". Co zlecenie to inne wymagania klienta przy tej samej kategorii.
Podsumowując, to jak w tej chwili działa kategoryzacja tekstów w ogóle nie rozwiązuje problemu, dla którego część copy (w tym ja) postulowało jej wprowadzenie. Ogólnie rzecz ujmując nie ma żadnej różnicy przed wprowadzeniem kategorii tekstów i po ich prowadzeniu.