Ja właśnie się tak urządziłam - wczoraj trafiłam na tekst, który wydawał mi się fajny, ale po napisaniu wstępu musiałam zrezygnować, bo okazało mi się, że muszę jechać do miasta coś załatwić i nie wyrobiłabym się w ciągu 6 godzin. Zrezygnowałam wiec, żeby tekstu nie blokować.
Dziś, jednak zanim minęły 24 godziny od rezygnacji z ww. tekstu, trafiłam na naprawdę fajny temat, ale "w praniu" wyszło, że wymienione wymagania po prostu będą miały negatywny wpływ choćby na stylistykę - 3-krotne powtórzenie dość sporej liczny słów / wyrażeń kluczowych (ok. 1000 znaków na 5000). Nawet przy użyciu ich odmian po prostu nie warto się starać i kombinować za zaoferowaną kwotę. Przy 1-krotnym użyciu słów kluczowych słów kluczowych, tekst byłby gotowy w godzinę albo i krócej i byłby naprawdę przyzwoitej jakości (zarówno merytorycznej - mam sporo materiałów - jak i stylistycznej). Dopisuję tutaj do 100 zł i chyba długo tutejszych zleceń nie ruszę.
Faktem jest jednak, że co któryś raz rezygnujemy z tekstu już w trakcie pisania, bo nam coś wypada. Obecna polityka 1-krotnego odrzucenia tekstu w ciągu 24 godzin sprawia, że wiele tekstów po prostu "wisi" od niemal miesiąca. Bo czasem nie można po prostu spróbować tekst napisać, a w przypadku problemów z niego zrezygnować. Poszkodowany często jest też klient, bo czeka tygodniami.