Prowadzę działania w marketingu od blisko dekady. Mogę wypowiedzieć się z perspektywy autora, jak i osoby zlecającej.
Od razu powiem, że jeżeli chodzi o wyniki, to na pewno takie teksty lepiej zlecać specjalistom niż przypadkowym osobom na tej platformie.
Z copywritingiem ta platforma ma niewiele wspólnego. Raczej jest to miejsce dla osób, które dopiero zaczynają pisać komercyjnie.
Copywriting to jest zupełnie coś innego niż tylko pisanie na potrzeby SEO. Wystarczy poprzeglądać sobie zagraniczne blogi i wtedy się zorientujecie, że nie da się być dobrym copywriterem, jeśli nie macie kontroli nad niczym poza tekstem. To jest umiejętność, która musi zostać zweryfikowana w boju i potwierdzona twardymi danymi. Bez tego tworzycie na wyczucie oraz opieracie się o swoje domysły, co nijak nie przekłada się na wyniki. Dlatego trzeba się liczyć, że stawki dla kogoś, kto nie umie szybko pisać będą okrutne, a ofiara na temat branży zyska fałszywe przekonanie o jej niewdzięczności. Zresztą to nie koniec problemów. Z czasem zaczną boleć was palce i plecy. Więc nawet jak szybko będziecie pisać, to jesteście na przegranej pozycji.
Jako zleceniodawca nie byłem w stanie dotrzeć do żadnej osoby, która by miała szersze pojęcie na temat sprzedawania tekstem. Bardzo trudno mi było znaleźć wyspecjalizowaną osobę z jakiejkolwiek branży, gdzie jest wymagane techniczne obycie. Wręcz było to niemożliwe. Uprzedzam, że nie mam do nikogo pretensji, a tylko mówię jak faktycznie jest. Teksty na zaplecze i teksty preclowe to jest ta sama jakość. Teksty wyższej jakości nie odbiegają od tego, co powiedziałaby osoba, która ma pierwszy raz styczność z danym tematem.
Na platformie jest kilku zleceniodawców, którzy szukają perfekcji. Niestety ich "dobre intencje" kończą się na tym, że napisany odręcznie tekst, gdzie każde pojedyncze słowo jest przemyślane, a następnie przepisane na komputer, kończy się na odrzuceniu tekstu. Osobiście pracowałem w jednej takiej agencji 4 lata temu, gdzie wykorzystywano tą platformę. Był jeden student, który siedział cały dzień i krytykował te teksty. Później i tak go zwolnili, bo był tylko na stażu. Kryteria oceny jak na języku polskim z upartą i przykrą nauczycielką. Zero spojrzenia z marketingowej perspektywy.
Polecam udać się na zagraniczne platformy. Tam też są Polacy.