Gdyby nie Ci, którzy od kilkunastu lat tutaj regularnie zaglądają, to nie byłoby czego "ratować". Wiecie kogo mam na myśli, a jeden z nich nic w temacie nie napisał, choć czyta. Domyślam się dlaczego
Najbardziej radykalni są Ci znani z dalekiej przeszłości. Do tego niespecjalnie merytoryczni: wtedy i dzisiaj. Przykro mi, ale tak było i jest.
Chyba, że wspólne popijawy uznamy za merytorykę. Wtedy ok
"Klienci" PiO się zmienili: są roszczeniowi i leniwi. Jeśli z pytania wynika, że ktoś poświęcił czas, myśli, pracuje to dostaje darmową pomoc.
Myślę, że to jest okej.
Tyle ode mnie, bo nie mam się za znawcę.
Trzymam kciuki za utrzymanie PiO. Poznałem tu całe mnóstwo fajnych gości, szczególnie założycieli. To powód dla którego tu od lat zaglądam pomimo, że zawodowo z tą branżą nie mam nic wspólnego.
Jeśli to grzech to banujcie śmiało
Miłego wieczoru