Tak mówicie, żeby czytać umowy, a powiedzcie kto tak naprawdę czyta takie rzeczy? Czytaliście przy zawieraniu umowy o internet, albo o abonament telefoniczny? A jeśli nawet, to ZROZUMIELIŚCIE co podpisujecie? Założę się że nie zrozumieliście co podpisujecie w 100%, mimo tego że każdy z Was używa internetu i telefonu w codziennym życiu.
Nawet jeśli ktoś czyta dokładnie, to jest w umowie wiele akapitów, których nie rozumie. A i tak podpisze umowę, zakładając uczciwość drugiej strony. Taka jest natura ludzi i nie ma się co dziwić, że ktoś podpisuje niekorzystną umowę. To firma która tworzy taką umowę powinna się za to wstydzić, a wielu z Was robi tutaj z ofiary debila. Rozumiem jak działa taki mechanizm, bo jest on identyczny jak chociażby w przypadku gwałtu na kobiecie - jeżeli kobieta została zgwałcona, to na pewno sama na to zasłużyła, bo przecież mogła nie iść sama, mogła wracać wcześniej, albo mogła nie być tak ładnie ubrana. Dokładnie tak samo zachowujecie się Wy - winiąc ofiarę o to, że zostało oszukana.
Sam prowadzę firmę i uważam, że firma powinna płacić wysokie odszkodowania, kiedy świadomie działa na niekorzyść swoich klientów, a tutaj mamy dokładnie taki przypadek. Ale oczywiście taka firma jest bezkarna, bo wszystko dzieje się w świetle prawa i pewnie właściciele bezczelnie śmieją się w twarz swoim klientom. Jeżeli ktoś bierze wcale nie małe pieniądze za to, że nie machnie palcem (pomijam pracę włożoną w złapanie klienta + podpisanie umowy), to dla mnie taka osoba/firma jest ostatnim ch**em i nie ma na to żadnego tłumaczenia.