yeahgone

Są. Będę działał tak jak piszecie. Dzięki za pomoc.

Kiedyś robiłem stronę takiemu klientowi, który bazował wyłącznie na tego typu formie promocji biznesu. Miał pierdolca na tym punkcie, nie robił seo, wyszukiwał różnych miejscówek, gdzie mógłby się wyświetlić pod "serwis komputerowy warszawa" i obok numer telefonu, nawet z niezłym skutkiem. Kiedyś tak się dało, dziś nie wiem, biznes jakoś mu się kręcił.

Właśnie tak wczoraj przysiadłem i pogłowkowałem, że może właśnie chodzić o te nowe googlowskie wynalazki z przydatnością. Dzięki za pomoc, podziałam, potestuję i dam znać Btw czy jeśli długi artykuł podzielę na powiedzmy 5 części, każdy na osobnej podstronie to będzie ok? Szkoda mi trochę wywalać wartościowego contentu i robić z tego shorty. Wolałbym podzielić tasiemca na kawałki i zrobić eeat

1. Starszych wpisów po "deranku" przez Google, nie ruszałem (kiedyś z lepszym lub gorszym skutniem rankowały dla swoich fraz i robiły ruch), wujek akceptował wszystko, obecnie połowa moich artykułów widoczna jest tylko pod site:. Sprawa jest o tyle dziwna, że większość nowych wpisów jest indeksowanych i rankuje (treści poradnikowe), lecz są też takie nowe wpisy, które po indeksacji dostają z automatu "derank" i procz site:, mają zerową widoczność w Google. Dotyczy to wpisów w formie top listy, np: "10 najlepszych..." <= Takie są banowane na dzień dobry. 2. Kiedyś robiłem ok 15k miesięcznie, obecnie po wywaleniu przez Google połowy kontentu, robię ze 3,5k. 3. Owszem

Panowie, żeby nie zakładać nowego tematu, chciałem podciągnąć pod ten. Sprawa wygląda następująco, obecnie ok. połowy wpisów mam wywalonych z ranku, są zaindeksowane, lecz tak jak pisałem wyżej - nie rankują na żadne słowa kluczowe. Eksperymentowałem z treścią, wywalałem nadmiar powtórzeń fraz w tekście, wszystko zadbane, tekst ładny, nagłowki po kolei, frazy odmieniane etc. Poprostu google wywala z jakiegoś powodu wpisy, ktore z jakichś przyczyn mu nie pasują. Co ciekawe, prawie wszystkie nowe artykuły są indeksowane i jako tak rankują, problem dotyczy głównie tych starszych. Macie jakieś pomysły?

Dzięki, zawsze można na Was liczyć

Podstrony nie wylatują z indeksu, pod site: są cały czas widoczne, tak samo w gsc. Za to nie da się ich znaleźć w żaden sposób. Przeredagowałem jeden artykuł, który był wyrzucony i po modyfikacji nic się nie zmieniło. Spróbuję jeszcze z mniej natarczywym seo i zobaczymy. Btw. aktualnie podstrona o której była mowa, wróciła na swoje miejsce, a nic nie robiłem w tym kierunku.

Dziękuję Panowie za pomoc. Im więcej pomysłów tym lepiej. Sytuacja jest dosyć dziwna i dobrze by było wyjaśnić sprawę.

Artykuł przed całkowitym wycięciem trzymał się całkiem dobrze:

odp 1 Tak, jest kilka artykułów z AI, lecz dostosowanych pod seo i po moderacji treści <= Te wylatują najszybciej z indeksu. Niestety, tak jak napisałem, ostatnio zaczynają lecieć te pisane z palca, nawet wysoko rankujące. odp 2 Straciłem trochę linków, druga sprawa to przejście na nową wersję gry (gra cs go została zastąpiona cs2), stąd też mniejsze zainteresowanie tą pierwszą. Nie mniej jednak całkowite wycięcie podstron z wyszukiwania może wyglądć bardziej na jakieś filtry algorytmu?

Witajcie. Jakiś czas temu pisałem do Was w sprawie bostowania przez google podstron napisanych przez AI, a następnie ich wykluczaniu z możliwości znalezienia. W ostatnim czasie google zaczęło mi wywalać podstrony, ktore były pisane w 100% ręcznie i rankowały wysoko Co chcę przez to powiedzieć: podstrona normalnie znajduje się w indeksie, w gsc jest czysto, żadnych błędów, mobilne i monitory na zielono, dla przykładu: https://esportlife.pl/domy-w-minecraft-5-najlepszych-pomyslow-na-dom/ Od wielu miesięcy w top 1-3. Była pod frazą "domy w minecraft" i wieloma pokrewnymi, zawsze na górze. Co ważne, treść nie była zmieniana. W tej chwili, nie można jej znaleźć dla ŻADNEJ frazy. Ewidentnie wygląda to na karę, tylko pytanie za co? Macie może jakieś doświadczenia w tej materii? Ta zabawa przestaje mnie bawić.

Ja ze swojej strony dodam, że również w tym roku dostałem maila o znaczącej podwyżce "absurdalnie taniego", znanego hostingu, do kwoty prawie 250zł/rok. Jako, że należę do tych, którzy siedzą u jednego dostawcy rok, maksymalnie 2-3 lata, nie miałem problemu z migracją do Hostido, gdzie na chwilę obecną (podkreślam) przy podobnych parametrach jak u poprzedniego dostawcy, cena regularna mojego pakietu to 100zł netto, z promką wychodzi niecałe 80zł za rok. Póki co mogę polecić, jest szybko i stabilnie ale jestem u nich krótko i nie jest to żaden marketing szeptany

Witam serdecznie. Jakie są Wasze odczucia w sprawie generowanych treści przez AI? W swoim serwisie postanowiłem trochę poeksperymentować, podmieniając kilka artykułów pisanych ręcznie na treści AI, używając specjalnych promptów pod seo. Efekt? Poczatkowo szybko wzrost pozycji, po pewnym czasie znaczacy spadek. Najdziwniejsza sprawa zadziała się z najnowszym artykułem, ktory wygenerowałem i przeprowadzilem drobna korektę. Efekt następujący: artykuł osiagnął top 3, przyciągając bardzo sympatyczny ruch, po ok 2-3 tygodniach google całkowicie wyrzuciło go z wyników. Obecnie serpa tego praktycznie nie da się odnaleźć po frazach, na ktore rankował. Jest jednak zaindeksowany. Co sądzicie?

Naprawdę nikt nie spotkał się z podobnym problemem?

Witajcie. Sprawa wygląda następująco. Posiadam sporą listę artykułów na stronie, która jest poświęcona w głównej mierze jednej grze. Cała seria wpisów to głównie poradniki, pozycjonowane pod konkretne frazy. Tak się składa, że wkrótce wychodzi nowa odsłona rzeczonej gry i teraz pytanie - Czy jeśli napiszę serię artykułów, dedykowanych nowej wersji gry, to czy grozi mi zjawisko kanibalizacji? Dodam, że frazy będą niemal identyczne, różnić się będzie tylko jedno słowo kluczowe, dla przykładu: komenda na wh w cs:go <= dla starej wersji gry komenda na wh w cs 2 <= planowany artykuł dla nowej wersji gry Oczywiście, treść każdego wpisu będzie inna, pozostaje tylko kwestia keywordsów i możliwej kanibalizacji.

Dzięki. Pytanie techniczne - czy kategorie powinny być w jakiś sposób rasowane treścią pod kątem seo, czy po prostu mają zawierać listę artykułów, które przyjmować będą siłę z backlinków dla kategorii?

Panowie, szybkie pytanie. Jak wyglądałaby wasza strategia linkowania w przypadku często aktualizowanej strony? Załóżmy, że w tygodniu pojawia się 10 nowych wpisów, których tematyka jest wiecznie żywa (poradniki). Celem jest osiąganie pozycji jakiejś części wpisów w top 10, żadne topy. Rynek zagraniczny, europa. Strona nastawiona na ruch i generowanie przychodu z reklam, żadnych lejków ani sprzedaży. Jak najlepiej byloby linkować? Wybrać i boostować np 50 topowych artykułów i z nich przekazywać moc do mniej ważnych wpisów? + Strona główna? Jakiś inny pomysł może? Ciężko będzie w link buildingu uwzględniać coraz to nowe treści, może być tego za dużo i za drogo.

Dziękuję Panowie za zainteresowanie tematem i pomoc w projekcie:) Co do backlinków, oczywiście wiem o ich wpływie na seo ale czy to może wpływać na takie cuda w indeksie, o których wspomniałem wcześniej? Pytanie było o gpt - więc korzystam z pluginu AIPRM i w zależności od sytuacji używam "Human Written |100% Unique |SEO Optimized Article" albo "Outrank Article". W niektórych przypadkach wzbogacam headlingi o odpowiedzi na najpopularniejsze googlowskie pytania, związane z keywordsami. W razie potrzeby nasycam tekst dodatkowo potrzebnymi frazami. Nie widzę więc powodu, by takie teksty kiepsko rankowały, zwłaszcza, że w znacznym stopniu wyczerpują temat - są mocno zbliżone do tych, które pisałem własnoręcznie dla innej strony, z dobrymi efektami. Technicznie, jedyną różnicą między ludzką ręką a botem, jest problem ze słowami łączącymi w przypadku gpt.

Raczej nie, ponieważ każdy artykuł jest na inny temat, na razie jest ich niewiele. Chodzi o https://hitposter.com

Witam Was. Ostatnio wziąłem się za stronkę, którą postawiłem jakieś pół roku temu, i zapomniałem o niej na ten czas. Teraz dostarczam porządnej jakości seo treści z czatu gpt, no ale... Po indeksacji kolejnych podstron, te potrafią zniknąć z indeksu, po czym pojawić się ponownie. Zauważyłem też, że artykuły osiągają w serpach powiedzmy 60 pozycję, po czym potrafią zapikować na pozycje 100+ (znajdując się wciąż w indeksie) skąd takie skoki? Generalnie wygląda to słabo. Dodam, że w okresie, gdy nie interesowałem się stroną, ta została zaatakowana spamem i usunąłem sporą ilość syfu, bo ok 1,5tys gównianych podstron. Aktualnie w google znajdują się wylącznie pożądane podstrony. Narzędzia pokazują między 8-11% spamu dla tej domeny.

Uszanowanie. Szybkie pytanie do Was. W GSC widzę regularny trend zwyżkowo-spadkowy jeśli chodzi o ogólną pozycję strony, w ujęciu tygodniowym. Zawsze w weekendy jest znacznie wyżej, po czym w poniedziałek następuje gwałtowny spadek, utrzymujący się do czwartku - piątku. Odbija się to oczywiście na ruchu, gdzie w weekend z wiadomych względów jest sporo wyższy. Ok, zmienność w ruchu jest oczywista, no ale te wahania pozycji? Dodam, że chodzi o pozycję "globalną" tj. calej strony, bez rozbijania na czynniki. Dzieje się tak od kiedy dzieciaki chodzą normalnie do szkoły.

Witajcie. Planuję uruchomić anglojęzyczny serwis, którego targetem będzie ruch z różnych części świata. Zakładając, że celem byłaby zarówno europa jak i stany zjednoczone. Pytanie do Was - jak byłoby to zrobić najlepiej? Nie jestem ekspertem jeśli chodzi o takie kwestie. Chodzi mi o lokalizację serwerów, CDN, Anycast itp. jakie rozwiązania były by w tym przypadku najlepsze? Zależy mi na tym, żeby niezależnie od lokalizacji, gość na stronie miał do niej jak najszybszy dostęp.

Chciałbym dowiedzieć się od Was jak wygląda sprawa pozycjonowania w następującym przypadku: Tekst skopiowany z zagranicznej strony, następnie przetłumaczony na inny język za pomoca translatora google. Następnie wklejony bez żadnych zmian na stronę. Chodzi mi o techniczną kwestię ewentualnego plagiatu, bez zagłębiania się w temat nasycenia frazami i zabiegów seo itp. Czy google wykrywa to jako duplikowanie? Technicznie rzecz biorąc, w serpach taki przetłumaczony tekst nie istnieje. Google mógłby wykryć go, tłumacząc na inne języki no ale właśnie... Jakie są Wasze doświadczenia w tej materii?

Otóż dziwna sprawa. W pewnym agregatorze treści, mam umieszczony link w treści contentu, w formie tekstowej. W treści są wszystkie znaczniki a href, anchor itd. lecz de facto, dla przeglądającego link nie istnieje, widnieje jako treść wpisu. Ale czy dla google również? Ciekawym jest fakt, że w gsc link jest jak najbardziej widoczny, zaliczony wraz z innymi linkami. Teraz pytanie - czy ten link ma moc?

Ja również skłaniam się ku temu, że G manipuluje description, by odpowiedzieć na intencje użytkownika, odpowiadając na odpowiedzi. Nie znaczy to, że desc wpisany z palca jest gorszy. W jednym z moich artykułów Google znalazł "odpowiedź na potrzebę użytkownika" w jednym akapitów, a następnie wypluł to w serpach, efekt wiadomy - spadek ctr. Wystarczyło zmienić trochę składnię i prawidłowy opis pojawił się w wynikach.