kinius33
-
Postów
8 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez kinius33
-
Za zaistniałą sytuację ze swojej strony bardzo przepraszam, ale musisz zrozumieć, że te poczynania trwają już rok, a ja nie mogę sobie pozwolić na to, żeby ktoś mnie oczerniał i pomawiał wciągając w to niemalże całe moje środowisko. Doskonale zdajesz sobie sprawę z tego jaki ma to wpływ na funkcjonowanie w tym zawodzie i w tym przypadku na ogólne funkcjonowanie. In- kontekst nęka mnie i moich znajomych zbyt długo i zbyt natarczywie, by dalej spokojnie na to patrzeć. Zwróć uwagę na termin mojej odpowiedzi na pierwszy post Kasi na temat mojej osoby. Pozdrawiam Edit- Donlupak Tak jak pisałam wyżej. Te pomówienia i oszczerstwa nie tylko nie ustały ale wręcz się nasiliły, a żadna z "oszukanych" (czytaj dwie osoby) nigdy w życiu nawet nie przechodziła koło sądu z jednego prostego powodu: nie mają racji, co w ogólnym rozumieniu logicznie sam wytłumaczyłeś. Działanie na moją szkodę przybrało na siłę w tak dużym stopniu, że nie mogę na to tak po prostu patrzeć. Sprawa z mojej strony TRAFIŁA już do sądu.
-
Nikt nie będzie do Ciebie dzwonił po kilka razy, to jest Twoja sprawa, nie nasza Szymon (mój pełnomocnik) dzwonił na przestrzeni roku kilkukrotnie, pisał maile, a wczoraj ze względu na późną porę (20- 21) i szacunek (czego jak mi się zdaje nie znasz) zdecydował się na formę sms- ową i mailową, zamiast wykonania kolejnego połączenia... I dobrze zrobił, skoro jednym smsem naraził się na pomówienia, jakoby nękał Cię telefonami- dziewczyno nie znasz i nie masz żadnych granic A biorąc Kasiu pod uwagę całkowicie bezstronny pogląd na tę sytuację, to pewność własnych racji nie usprawiedliwia naruszania podstawowych zasad prawnych. To co w tej chwili robisz to oczernianie i pomówienia, jako że nie dysponujesz uprawomocnionym wyrokiem sądowym potwierdzającym prawdziwość Twoich słów. Podobnie sprawa się ma z Twoim pełnomocnikiem- dopóki nie podasz namiarów na tę osobę, wszelkie informacje i korespondencja trafiały będą do Ciebie. Pragnę również nadmienić, że- w przeciwieństwie do Ciebie- nigdy nie komentowałam poziomu usług jakie oferujesz ani też sposobu funkcjonowania Twojej firmy. Nie widzę w Tobie konkurencji, która zagraża mojemu bytowi, a tym bardziej nie posuwam się do tak dennego i nieprawidłowego dyskwalifikowania w oczach potencjalnych zleceniodawców osób i przedsiębiorstw z branży. Fakt, że bez powodu po raz kolejny "zaczepiasz" ten temat coraz klarowniej wskazuje na pobudki Tobą kierujące. Przykre ale prawdziwe.
-
https://www.forum.optymalizacja.com/index.p...howtopic=140993 Kasiu, poziom pukania w dno od spodu przestaje Ci wystarczać...? Dla mnie lepiej, to materiał dowodowy ale czy jesteś pewna że o moje interesy chcesz dbać? Jeżeli takie zachowania podpowiada Ci Twój pełnomocnik lepiej zastanów się nad jego zmianą
-
Właśnie o to chodzi. Dokładnie o to chodzi... Nie udanie się z "problemem" do właściwych organów oznacza dla mnie (przynajmniej w tej sytuacji) tylko jedno- nie ma się racji i podstaw do roszczeń! Mnie próbuje się psuć dobre imię, podaje się moje dane osobowe, za chwilę może jeszcze adres (tak, tak, nie mam czego ukrywać i na wszystkich przelewach widniał mój adres i dane), dodatkowo nachodzi się w miejscu zameldowania, gdzie przebywają obecnie starsi ludzie i robi się to z pełną premedytacją, wiedząc, że mnie się tam nie zastanie, śledzi się mnie wirtualnie (kto wie czy realnie też nie...), wypisuje głupoty do znajomych i przyszłych kontrahentów, na tablicy fanpage'ów nowo powstałych projektów jawnie, prosto w oczy KŁAMIE się, że "właściciel" oszukał JUŻ KILKANAŚCIE osób (jakim cudem?) i jeszcze się realizatorom takich chorych działań wydaje, że będą bezkarni i ze strachu zapłacę im jakieś wyimaginowane wynagrodzenia? O nie! Spór rozstrzygany będzie w drodze sądowej- pani Liszka wskazała iż jej pełnomocnik będzie się zajmował sprawą- niestety- nie podała kto nim jest, natomiast nadal uparcie prowadzi działania wymierzone w moją osobę co jawnie dowodzi, że nie ma zamiaru i nie potrafi kwestii rozwiązać w sposób cywilizowany i ma nadzieję na kontynuowanie tej farsy...
-
To już podpada pod stalking, który jest karalny - KK przewiduje za to zdaje się do 3 latek... Niestety muszę Ci zburzyć teorię Pierwsza fundamentalna sprawa jest taka, że "postronne osoby" to pełnomocnik, którego dane, numer telefonu mail itd. in-kontekst posiada od ROKU CZASU i ma on pełne prawo kontaktować się z ową osobą, szczególnie że ta nie tylko nie wykazuje chęci podjęcia dialogu ale też pogrąża się w swoich działaniach coraz głębiej. Drugą istotną kwestią jest to, że nękaniem nazwać można wypisywanie maili do wszystkich znajomych na różnych portalach społecznościowych, śledzenie w internecie i ciągłe komentowanie profili danej osoby we wszelkich możliwych miejscach, nie zaś kilkukrotne na przestrzeni roku próby nawiązania kontaktu i JEDEN, słownie JEDEN sms dzisiejszego wieczoru z informacją o podjętych działaniach (straszenie? nie, działanie zgodnie z prawem, a nie tak jak dotychczas in- kontekst). Jak widać nie tylko w jednej kwestii in- kontekst ma bardzo bujną wyobraźnię i tendencję do przypisywania swoich działań innym osobom. Stalking? Owszem, ale w inną stronę...
-
elo2pc i www.in-kontekst.pl Jak poinformowałam na Waszych profilach wnioski do sądu związane z pomówieniami i oczernianiem zostały już złożone- kłócić się dłużej nie mam zamiaru, oskarżacie o kłamstwa nie tylko mnie ale również osobę mnie reprezentującą oraz w przypadku elo2pc trzech członków mojej rodziny, co przestało być śmieszne. www.in-kontekst.pl Tak jak napisałam na Twoim profilu- jeśli firma Meriti poniesie jakieś szkody z tytułu wypisywanych przez Ciebie "opinii" TY poniesiesz za to odpowiedzialność, tyle że już karną żarty dla Ciebie się skończyły!!! Dyskusję niniejszym kończę, jako że nie prowadzi ona do żadnego rozwiązania. Tyle czasu byłyście "oszukane" i żadna z Was poza pomawianiem nie była w stanie nic zrobić (sądy są otwarte w każdy dzień roboczy), co jasno wskazuj, że Wasze racje nie są takimi jak je przedstawiacie. Pozdrawiam
-
Dziękuję "mamo" za przedstawienie faktycznego stanu rzeczy. Jednocześnie potwierdzam każde słowo i wyrażam ubolewanie nad tym, że tacy ludzie funkcjonują w tym i innych środowiskach.