milanista

No przecież jak byk masz że viagra ma wyższą notę w skali gdzie 100% jest odpowiednikiem top1 na daną frazę. Dodatkowo dodałbym jeszcze liczbę wyników zwracane przez google minus wyniki allintitle dla danej frazy. Im niższy byłby wynik tym lepiej. I to doliczyć jeszcze do równania powyższego w odpowiedniej skali.

Wg wyliczeń to fraza viagra jest łatwiejsza, nie są sobie równe wyliczenia absolutnie. Przy 29 xxx xxx milionach wyników. Różnica w moim wyniku daje kolosalny odskok z matematycznego punktu widzenia między jedną frazą a drugą.

Wynik dla kontakt 99,998474576271186440677966101695 Wynik dla viagry 99,99847972972972972972972972973 Przy założeniu że po optymalizacji mamy stronę na 450 pozycji. Kontakt niestety pomimo tego ma większe szanse widząc politykę szanownego G w stosunku do takich hasełek typu "viagra, erotyczne i tym podobne"

Akurat mi przy viagrze w top10 pokazuje że zawierają w Title magiczne słowo kluczowe. No może poza pozycją top10 Jak na moje to na start łatwiej wypozycjonować "kontakt", chociaż konwersje i korzyści marne

Napisałem jako wskaźnik czyli jeden z kilku możliwych czynników. No do tego oczywiście dochodzą czynniki, które wymienił autor tematu i wymienione w tym wątku. Co do linków to rozdzieliłbym to jeszcze na linki wartościowe i śmieciowe - czyli serwisy tematyczne, oraz reszta wszelkiej maści burdeliku w sieci.

Konkurencyjność frazy jak ocenić? Można też jako wskaźnik wybrać Miejsce na którym strona stoi po optymalizacji strony. Jeżeli strona po optymalizacji jest np na 450 miejscu a wyników ma 120000 to wystarczy jedno przez drugie podzielić i mamy liczbę jako pkt odniesienia w procentach 120000-100% 450-x%. Dajemy równanko i od 100% odejmujemy wynik równania. I wychodzi nam szacunkowy procent trudności frazy. Nie brać tego do siebie bo to jest tylko taki zamysł i nie wiem jak to się w praniu może sprawdzić. Ewentualnie zamiast liczby wyników można podstawić ile stron pokazuje googiel co mają daną frazę w "Title", czyli zoptymalizowanych pod seło