Skocz do zawartości

ampH

Forumowicze
  • Postów

    60
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ampH

  1. Zawsze możecie próbować pisać maila na nazwa_konta@gmail.com - gdzieś ktoś kiedyś polecił robić coś takiego i o ile się dobrze orientuję to część osób tam tak porobiła. Nawet głównie dla samej reklamy - natłuką parę dobrych tekstów i może ktoś wpadnie na pomysł napisania na tak skonstruowany adres. Zleceniodawcom nie zaszkodzi skrobnąć jednego maila, najwyżej będzie wtopa, a copy nie zaszkodzi stworzyć akurat takiej nazwy użyszkodnika.
  2. Przy okazji ostatnio moderacja trochę zwolniła - być może więcej zleceń jest realizowanych. Kilka moich tekstów zalega w kolejce do moderatora od przedwczoraj.
  3. Zawsze można wysłać pytanie do administracji, akurat na tym portalu odpowiedź drogą mailową przychodzi szybko. Ostatnio zlecali ręcznie wypłaty jak ktoś się do nich odezwał, może teraz też tak będzie, zawsze możesz spróbować.
  4. "7. Autorzy są zobowiązani poinformować Administratora o uzyskaniu w roku podatkowym każdego jakiegokolwiek przychodu z tytułu przeniesienia autorskich praw majątkowych, pod rygorem uznania przez Administratora, że koszty podatkowe od przychodu z przeniesienia autorskich praw majątkowych uzyskane przez Autora przekraczają w roku podatkowych kwotę 42.764 złote, co skutkować będzie brakiem możliwości potrącania kosztów w wysokości 50% uzyskanego przychodu." Fakt, jest to kompletnie bez sensu. Ciekaw jestem jak administracja odepcha ten korek, kiedy każdego dnia będzie na skrzynkę mailową spływało kilkadziesiąt maili dotyczących złapania zlecenia 5 tekstów powiedzmy. Ewentualnie komuś się uda złapać jednego dnia kilka zleceń, sprzeda tekst na jakiejś giełdzie i do tego jeszcze opchnie gotową paczkę. No i podobny scenariusz będzie miało jakieś 50 osób... A co jeśli ktoś z tytułu przeniesienia praw autorskich uzyska przychód jedynie od Was? Jeśli nie zgłosi żadnego innego zlecenia to uznacie, że przekroczył limit? Jeśli jednak tego nie zrobicie, to znaczy że łatwo można w konia zrobić - nie zgłosić ani jednego, a tłuc nawet i po dwudziestu różnych zleceniodawców na tydzień. Dziura, wieeeelka dziura.
  5. Ja osobiście zawsze wpisuje tyle ile jest w systemie jeśli w opisie nie ma innych próśb. Z doświadczenia wiem, że często ludzie chcą tylko jedną frazę w tekście na 1000 zzs, dlatego piszę po jednej. Niestety wiadomo, że zleceniodawcom często tutaj nie chce się ruszyć tyłka i opisać porządnie, dlatego również z doświadczenia wiem, że niskie oceny z powodu zbyt małej liczby fraz są unieważniane. No, chyba że zamawiający ujmie np. "w tekście powinno się znaleźć chociaż raz słowo kluczowe oraz kilka razy odmienione gramatycznie", wówczas to już by wypadało się dostosować do opisu. Dobre jest tutaj podejście administracji, że w zamówieniach BEZ OPISÓW unieważniają praktycznie za każdym razem. W końcu jak przez moderacje przejdzie to znaczy, że tekst sam w sobie jest ok. A skoro nie było wymagań w opisie tylko podane słowo kluczowe to już problem zleceniodawcy, że dostał coś innego, niż oczekiwał. Nikt nie jest jasnowidzem i nie czyta w myślach zamawiającego.
  6. A mnie rozbrajają zleceniodawcy. Nie ma to jak zostawić pusty opis, wrzucić łącznie trzy frazy a potem jak się dostanie tekst z tymi trzema frazami należy wystawić niską ocenę z powodu zbyt małej ilości fraz.
  7. Wygląda na to, że poprawione zostało przeskakiwanie między zleceniami - mi się już nie zapętlają dwa, kiedy klikam na następne zlecenie, tylko lecą zupełnie nowe.
  8. No dobra, dzisiaj znowu nie mam możliwości pisania... Mimo, że liczniki wskazują ogromną masę zleceń u mnie się wyświetla "brak zamówień do realizacji".
  9. Też tak miałem, napisałem maila, obecnie już mi śmiga wszystko, mogę normalnie realizować zlecenia. Cóż, jak napisali, wersja testowa także jakby nie patrzył ma prawo zawierać błędy.
  10. TB gdzieś już pisał, że się zwróci o interpretację, no ale niestety te 3 miesiące... Także można czekać i czekać i czekać. Nie jest to jednak aż tak skomplikowana sprawa, wydano już wiele interpretacji także teoretycznie biuro rachunkowe powinno to dziabnąć w maks tydzień, jeśli byłoby zawalone robotą po uszy.
  11. To widać, że masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem, skoro nie widziałeś odnośników do oficjalnych interpretacji skarbowych, sygnowanych nazwiskami konkretnych Naczelników Izb. Uzasadnieniem również jest podanie konkretnych artykułów będących wyciągiem z obowiązującego prawa. Jeśli dla Ciebie ustawa nie jest miarodajna to ja Ci współczuje w życiu. Znowu mylisz pojęcia. Rozlicza się ZAWSZE podatnik. Pracodawca mnie nie rozlicza. On odprowadza za mnie składki. Widać u Ciebie braki elementarnych pojęć, więc nie wiem dlaczego się w tym temacie w ogóle wypowiadasz. Ja akurat te pojęcia znam, lubię wiedzieć jakie są moje prawa, niejedną interpretację w życiu przeczytałem, niejedną ustawę także w sprawach tak prostych się mogę wypowiadać. Ty chyba jednak nie. "Skoro nie odprowadził za Ciebie to co za problem zrobić to samemu" - no parsknąłem śmiechem. Skoro ja w markecie nie zapłaciłem za chleb to co za problem, żeby market za mnie zapłacił? Chociaż to akurat niezbyt trafiony przykład, ponieważ według prawa market może mi coś dać i samemu zapłacić (tylko podatek od darowizny musi zostać odprowadzony) a akurat ja nie mogę odprowadzić zaliczki kiedy powinien to zrobić "pracodawca". Znaczy teoretycznie mogę. Ale zgodnie z prawem US będzie musiał to podpiąć pod coś innego, zaczną się pytania, automatycznie nieprawnie sobie naliczę 50% kosztów uzyskania przychodu, ujmę złą stawkę, ponieważ sam muszę odprowadzać albo 18% jako firma albo 20% jako osoba prywatna od przychodu nawet, nie od dochodu. Także nie, nie można tego robić. Prawo nie jest takie fajne, miłe i przyjemne. Zwłaszcza prawo podatkowe. Uświadom to sobie, obudź się i zacznij żyć w prawdziwym świecie.
  12. Mój pracodawca nie rozlicza mnie, bo nie ma takiego obowiązku. Ja mam obowiązek rozliczyć się z zaliczek, które pracodawca ma obowiązek odprowadzić. To raz. Tak, umowa licencyjna, przeniesienie majątkowych praw autorskich = podatnik nie jest płatnikiem, tylko jego główny licencjobiorca. Nie widziałeś interpretacji bo Ci się nie chciało przeczytać naszych wywodów, w których te interpretacje umieściliśmy. Zresztą jedna sprawa jest już jasna i samo TB to potwierdziło - oni muszą odprowadzać zaliczki za nas. Tylko z niewiadomych przyczyn zakładają, że wszyscy pisarze nigdzie indziej nie pracują, tylko w TB i TB jest jedynym źródłem dochodu. Tak przynajmniej wynika z tego, co podało poprzednie biuro rachunkowe. Dalej jest również niewyjaśniona kwestia dlaczego niby muszą co miesiąc nam robić wypłatę. Także to są już kosmetyczne niby problemy, które bardziej dotyczą TB, bo to oni dostaną karę jak za mnie nie odprowadzą zaliczki, nie ja, no ale jednak. Mam nadzieję, że te "już dopinamy na ostatni guzik" nie potrwa kolejne dwa tygodnie jak ostatnio... ^^
  13. Tak naprawdę teraz pisać już można, tylko nie wiem czemu TextBookers usilnie unika odpowiedzi na moje pytania. Jedno bezpośrednio nas, pisarzy dotyczy, a na drugie w sumie nie muszą odpowiadać skoro tak bardzo nie chcą, to nie my dostaniemy kary za niewywiązywanie się z obowiązków prawnych tylko TB. No tak, nie ma to jak zobaczyć to samo co w mailu i nie przeczytać do końca. Nie zwróciłem uwagi na ostatnie zdanie, wybaczcie. + jaki śmietnik się robi przez brak możliwości edycji posta.
  14. No jak spojrzałem na ten przykład, który dali to stwierdziłem, że w sumie za wiele informacji nie chcą, do tego część to tak naprawdę siłą rzeczy kopiuj wklej (typ:, bieżnik:, producent: - to są jednak bonusowe znaki, a trzeba w każdym je ująć), ale jak zacząłem szukać informacji, których wymagają to sobie odpuściłem. Znalazłem do jednej opony dopiero w jakimś niemieckim portalu. Nie, dzięki, nie za taką kwotę.
  15. Ja się zastanawiam czemu od kilku dni zlecenia z oponami wiszą nieruszane. Może dlatego, że trzeba informacji do nich szukać głęboko na specjalistycznych zagranicznych stronach i raczej nikomu się za te parę groszy tego nie chce robić. Ja przynajmniej nie znalazłem aż tylu wymaganych informacji na żadnej polskiej stronie. ^^
  16. Znaczy TextBookers zaglądało, na początku sporo pisali, ostatnio też do połowy wyjaśnili kwestię rozliczeń podatkowych, jednak od 29 marca i od moich dwóch istotnych pytań jest cisza. Poinformowali tylko o zmianie biura rachunkowego, ale nie wiem czy moje pytania przekazali do biura, czy ich nie zobaczyli, nie mają ochoty odpowiadać czy co - tutaj już nie mi oceniać. Zaraz jednak miną dwa tygodnie od ich zadania. Połowa czasu, który poprzednie biuro potrzebowało na stwierdzenie rzeczy oczywistej nawet dla takiego laika prawnego jak ja.
  17. Własnie też przeglądając zlecenia widzę od kilku dni ciągle te same. Chyba ludzie naprawdę doszli do wniosku, że nie będą pisać dopóki nie będzie wiadomo dokładnie co i jak w kwestii rozliczeń oraz dopóki obietnice nie zostaną spełnione. W kwestii rozliczeń to na moje dwa pytania zadane 29 marca 2014 roku do tej pory nie ma odpowiedzi. Nie wiem czy już TB nie zagląda na to forum czy czekają na odpowiedź z nowego biura (jeśli tak, to niedługo pewnie dobiją do czasu oczekiwania starego biura rachunkowego), faktem jest jednak, że odpowiedzi brak.
  18. Wolniej to może i nie, bo poprzedniemu zajęło to miesiąc, a na razie minęło parę dni a na pytania brak odpowiedzi. Także na razie jedno biuro warte drugiego. O ile tym razem również biuro nawaliło.
  19. Ja piszę dla TB od końca lutego, od tego czasu też śledzę ten wątek także nie wiem jak było wcześniej. Znaczy przeczytałem niby calutki temat, widziałem że już dawno były obiecywane cuda na kiju, ale głównie związane z samym rozwojem, powiększaniem funkcjonalności i tak dalej. Mówiąc o miesiącu mówię jedynie z mojej perspektywy, ponieważ nie chcę się wypowiadać o czymś, o czym tylko pobieżnie przeczytałem. Od miesiąca wiem jak wygląda serwis, jak się zmienił (czyli w sumie w ogóle pod względem funkcjonowania) także tylko o tym miesiącu mogę się wypowiadać. Zresztą, po co zupełnie nowe funkcjonalności, skoro obecnych nikt nie jest w stanie w takim czasie poprawić? Czasem odnoszę wrażenie, że rzeczywiście jedna osoba jest od wszystkiego i skupia w sobie obowiązki: - moderatora, - programisty, - marketingowca, - dorzucic w tym miejscu pozostałe stanowiska, które taka firma powinna mieć. W takim przypadku rzeczywiście się nie znajdzie czasu. W sumie szkoda tylko, że jednak nie ma chociaż jednego programisty, który zajmowałby się tylko kodowaniem - gdyby tak było to zmiany by już dawno zostały zrobione.
  20. Co do punktu drugiego to tak jest ciągle od miesiąca. Zgłaszane setki razy, na razie nic z tym nie jest zrobione. Jedyna możliwość to wywalanie z ustawień danej kategorii, przez co można stracić inne, fajne zlecenia, ale cóż. Zdaje się, że edycji dalej nie można zrobić, nie można podejrzeć nawet swojego tekstu. Tak samo wciąż jest jeden wielki burdel w historii zleceń. Po prostu jedna, wielka masakra. Też było to już wiele razy zgłaszane i również nic z tym nie zrobiono do tej pory.
  21. Czy to 200 zł czy 50 zł to w sumie nawet najmniejszy problem tak naprawdę, nawet by mogło nie być w ogóle progu jak dla mnie, byle każdy mógł wypłacić kiedy chce, a nie kiedy TB chce. Nie mamy stosunku pracy, także nie musimy dostawać co miesiąc. A to jest tylko utrudnieniem i generowaniem dodatkowych kosztów dla TB, bo niestety zaliczki trzeba odprowadzać i to od każdej wypłaty (może wyłączając właśnie osoby, które TB mają jako jedynego pracodawcę i nie przekroczą kwoty wolnej od podatku).
  22. Cóż, dziękuję za umieszczenie wyjaśnienia. Z artykułami i tak dalej, czyli wszystko byłoby jasne. No prawie. Mam jeszcze jedną wątpliwość, ale myślę, że nowe biuro szybciej ją zniweluje. Wszystko, co napisało dotychczasowe biuro to dokładnie to, co ja mówiłem, tylko się pojawiają dwa pytania: 1) Dlaczego poniżej kwoty wolnej od podatku nie ma odprowadzanych zaliczek mimo, że jest taki obowiązek (co nawet biuro napisało powyżej)? 2) Dlaczego konieczne są comiesięczne wypłaty? Najpierw spróbuję rozpisać pierwsze pytanie. Jeśli jedynym dochodem danego użytkownika w ciągu całego roku jest TextBookers no to w sumie Urząd Skarbowy może i by przymknął oko na brak zaliczek i niezgodność wypełnionego PIT-37 z ilością zaliczek, które trafiły (a raczej nie trafiły) do państwa. Dla nich w tym przypadku to jeszcze lepiej - nie muszą wysyłać kasy, bo i tak się to takiemu człowiekowi prawnie należy. Problem się pojawia, kiedy ktoś ma inne dochody. Przyjmijmy taką sytuację: - TextBookers - 200 zł co miesiąc - etat - 2000 dochodu co miesiąc, od którego się odprowadza podatek - jakiś tam dodatek - 2 razy w roku po 500 zł przychodu Jak widać kwotę wolną od podatku to się spokojnie przebije. Teraz przeliczmy ile trafi zaliczek do urzędu - w tym przypadku według powyższej rozpiski TextBookers nie będzie odprowadzało zaliczek, ponieważ miesięczny przychód to raptem 200 zł. z etatu: 360 zł miesięcznie (specjalnie po prostu odliczam podatek ryczałtem od 2000, żeby było łatwiej, po prostu chcę pokazać zasadę działania, nie idealnie poprawne wyliczenia), co w ciągu roku da 4320 podatku z jakiegoś tam dodatku: 2 x 500 zł = 1 000 zł, od tego odjąć 9% podatku (po odjęciu 50% tak wyjdzie) = 90 zł. Łącznie do Urzędu trafi 4 320 + 90 = 4 410 zł. W ZEZNANIU WPISZEMY: TextBookers - zaliczka na podatek 18 zł x 12 miesięcy = 216 zł etat - zaliczka na podatek 4 320 zł dodatek: 90 zł ŁĄCZNIE: 4 626 zł No się nie zgadza, trzeba dopłacić. Oczywiście nie jest to nasz obowiązek, ale najpierw to nas będą ciągać. My musimy wówczas udowodnić im, że to nie jest nasz obowiązek, że nie dostaliśmy PIT-11, albo dostaliśmy z zerowymi pozycjami i tak dalej. Jak już uda nam się udowodnić to Urząd Skarbowy zwróci się do TextBookers żądając wyrównania z karnymi odsetkami. Drogie TextBookers, ja tego wszystko naprawdę nie wywlekam i nie drążę złośliwie. Jak widzicie jest tak, jak cały czas mówiłem, że po Państwa stronie wisi konieczność odprowadzania zaliczek, biuro to potwierdziło, podało stosowne artykuły. Spróbujcie mi w takim razie na słowo uwierzyć (oraz uwierzyć ze względu na powyżej przytoczone artykuły przez biuro), że musicie od każdej wypłaty zaliczkę odprowadzać. Jedynie możecie ułatwić sobie zadanie zbierając listę osób, których jedynymi dochodami są właśnie Państwa wypłaty, a nie sądzę, żeby było ich za dużo. Ja w tym momencie mógłbym się wypiąć na wszystko, bo wiem, że mnie skarbówka nie tknie, ja się wybronię i urzędnicy zapukają do Państwa drzwi. Jednak czy o to chodzi? Tutaj się również drugi punkt pojawia. Nie ma żadnego prawnego przymusu, aby wypłaty były co miesiąc. Jeśli będą raz w roku z większą kwotą to lepiej dla Państwa - tylko jeden raz się zaliczkę odprowadza i mniej papierkowej roboty - oszczędnośći księgowe. Tak to za każdego użytkownika co miesiąc będziecie musieli odprowadzać zaliczkę. Nawet jeśli przelew pójdzie na 1 zł. Nawet wówczas. Rozumiem, że idea od początku była taka - brak minimum wypłaty. Sądzę jednak, że i tak większość użytkowników woli sobie odłożyć więcej i dopiero wypłacić, a próg można i tak zrobić niski.
  23. Tak się składa, że pytałam o to w swoim US i tam dostałam informację, że jeśli obowiązek odprowadzania zaliczek jest po stronie zleceniodawcy, to mnie te zaliczki nie interesują. Nie muszę więc ich odprowadzać i żadnej kary nie dostanę. Jeśli kara będzie, to dla zleceniodawcy. Ale to informacja z mojego US. Ja wolę poczekać na odpowiedź od serwisu niż cały czas roztrząsać się nad tym co znalazłam, przeczytałam itd. Jak ktoś się martwi, że dostanie karę, to nikt mu nie każe pisać dla textbookers. Tak, o tym samym powiedziałem też. Trzeba, ale czy płatnik (zleceniodawca) czy podatnik (my) to inna sprawa. Mnie po prostu trochę już męczy nieudolność biura rachunkowego. Nie wiem czy wynika to z faktu, że biuro samo nie ma pojęcia o czym mówi i musi posprawdzać, czy też za dużo klientów na głowę sobie wzięło i się nie wyrabia (do tego też nie powinno dojść, zwłaszcza że mogą w ten sposób działać na niekorzyść swojego klienta, w tym przypadku TextBookers). Nie ma niczego konkretnego powiedzianego tak naprawdę już od prawie miesiąca. Nie sądzisz, że jest to trochę żałosne? Właśnie tak zrobiłem. Skoro i tak wcześniej kasę bym dostał bo już coś robiłem, i tak jakoś to trzeba rozliczyć to do końca okresu pisałem. Teraz basta. Nie chcę pracować dla kogoś, kto nie ma pojęcia jak moje zarobki rozliczyć i nie może się tego dowiedzieć przez miesiąc. Co prawda jeden tekst załapie się na nowy okres, ale w najgorszym przypadku jeśli nie uda się niczego konkretnego ustalić przez następny miesiąc (a na to się zanosi, bo TB całkowicie milczy i tylko wrzuca w rachunki oświadczenia, na które ja nie wyrażałem zgody, co jest bezprawne - nie dostałem żadnego aneksu ani na adres mailowy ani elektroniczny, gdzie mógłbym zrezygnować bez ponoszenia konsekwencji lub wyrazić zgodę) to po odjęciu kosztów przelewu na moje konto wpadnie jakieś 20 gr. Ktoś jakoś od tego będzie musiał zaliczkę odprowadzić.
  24. Zaliczki i tak muszą być płacone, po prostu kasę Ci w całości zwracają. W zależności od tego na kim ciąży obowiązek odprowadzania zaliczek ten dostanie karę finansową. W tym roku, za rok bądź dwa, ale dostanie. Dlatego to jest ważne dla wszystkich w jaki sposób należy się rozliczać. To, co biuro powiedziało na temat tego, że niby jeśli się nie przekroczy kwoty wolnej od podatku to nie trzeba zaliczek odprowadzać przemilczałem, uznałem to za błąd albo biura albo TextBookers, jakieś literówki czy coś. Polecam wejść do dowolnego Urzędu Skarbowego i im to powiedzieć - przerażenie na twarzy w pierwszej chwili a w późniejszej wypytywanie o szczegóły z chytrym uśmieszkiem, bo już widzą możliwość nałożenia kary. Obowiązek odprowadzania zaliczek ma każdy od każdego możliwego przychodu. Jak nie przekroczy kwoty wolnej od podatku to po prostu mu ta kwota zostaje zwrócona po złożeniu rozliczenia rocznego. Kto ma jednak odprowadzać zaliczki - podatnik czy płatnik - to już inna kwestia. Jednak ktoś musi. Zawsze. To, że niby nie trzeba to mit taki sam jak to, że 50% kosztów uzyskania przychodu z tytułu przeniesienia autorskich praw majątkowych można w umowie o dzieło zastosować dopiero od wartości dzieła 200 zł brutto wzwyż. Tylko, że akurat jak się nie odprowadzi zaliczek to ktoś oberwie karą od skarbówki.
  25. Zerknąłem na swój i się okazało, że nie mam tego błędu co Ty, ale jeszcze inny. Moje zarobki różnią się od tego, co zostało wypłacone. Co prawda na moją korzyść, ponieważ wypłacono mi 1.07 razy więcej niż teoretycznie zarobiłem, ale już było coś takiego zgłaszane przez innego użytkownika wcześniej. Niby się cieszyć powinienem, że dostałem więcej, no ale skoro tak prosta sprawa jak wyciągnięcie kwoty jest zawalona i to u kilku osób no to jednak strach się bać... Teoretycznie bazując na rachunku w pewnym sensie się troszkę pospieszyłem. Jest w nim napisane: Tytuł: Przekazanie praw autorskich (licencji do tekstów napisanych w serwisie internetowym TextBookers.com) Następnie własnie ten nieszczęsny fragment: Wykonawca oświadcza, że samodzielnie zajmie się rozliczeniem należnego podatku dochodowego według obowiązujących przepisów prawa. W myśl obowiązującego prawa samodzielnie proszę TextBookers o odprowadzenie za mnie zaliczki na podatek dochodowy, ponieważ w przypadku przeniesienia praw autorskich jest to prawny obowiązek osoby, która płaci mi za wykonane dzieło bądź udzielenie licencji. Pozwolę sobie na małą kpinę - rozumiem, że za każdym razem mam pisać e-mail do TextBookers z taką formułką?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności