Od 1 stycznia nie pale. Postanowienie noworoczne jak u większości rzucających. Jako wspomagacz rzucania, walkowane w tym watku gumy Nicorette, niesamowicie się spisują. Dlaczego? Samonapędzające się koło, otóż - chce Ci się palić? Sięgasz po cholernie niedobrą gumę i tak do skutku. W pewnym momencie jak myślisz, że masz rzuć to cholerstwo to dzieje się efekt docelowy, czyli:
Myslisz o paleniu -> czas sięgnąć po gumę -> "po tę obrzydliwą gumę?" pojawia się pytanie -> nie bierzesz ani gumy ani nie sięgasz po papierosa :-)
Gumy żarłem cały tydzień a potem mi się odechciało. Wolny od papierosów aż do teraz. Dodam tylko, że 10 lat palenia, paczka dziennie. Wystarczy troche chcieć.