DT-Konrad

Nie mam doświadczenia w tej kwestii, z logicznego punktu widzenia wydaje mi się, że google może stwierdzić, że dany tekst jest bardzo podobny do innego, ale raczej nie wydaje mi się żeby na tej podstawie określał czy uznać je za "spam". Każdy język ma ograniczoną liczbę słów i ograniczoną liczbę możliwych konfiguracji (a tych konfiguracji z sensem jest mniej Skojarzyło mi się to z systemem antyplagiatowym używanym na uczelniach (plagiat.pl), najśmieszniejsze jest to, że praca którą niedawno napisałem składa się z hmm... "zapożyczonych" fragmentów książek, oczywiście przeredagowanych, jednak sens zdań pozostał dokładnie taki sam. Wynik raportu antyplagiatowego: praca posiada fragmenty zapożyczone w 1,2% objętości

dzięki za szybkie i wyczerpujące odpowiedzi muszę przygotować taki artykuł z synonimami i go przetestować

Rozumiem ale w takim razie w pewnym momencie generowane fragmenty tekstu też się mogą powtórzyć, powiedzmy, że mieszarka wygeneruje dwa teksty składające się z 20 zdań, a część ze zdań powtórzy się w obu tekstach. Jest jakiś limit który określa ilość tekstu zakategorazyowaną jako kopia kontentu? (przy okazji na forum pojawia się skrót DC, rozumie, że chodzi właśnie o Duplicate Content, tak?)

Ok, a powiedzcie mi w takim razie jak wygląda sprawa treści "mieszanych"? Napiszę powiedzmy 10 artykułów na jakiś temat, i przemieszam je, powiedzmy po akapitach/paragrafach, czy te akapity/paragrafy, które się powtórzą na różnych blogach nie będą traktowane jako duplikat (z tego co się orientuje, G nie przepada za kopiami kontentu) ?

Załóżmy, że postawię kilka(naście) blogów na różnych platformach blogowych, skąd mam wziąć treść? A właściwie moje pytanie brzmi, czy treści na Waszych blogach zapleczowych są kupione czy raczej generujecie je mieszarkami? mały offtop: wiecie może skąd biorą się różnice w listach backlinków do strony w zależności od narzędzia?