Z chwilówkami jest tak:
- jedni wcale ich nie biorą (bo nie chcą lub nie muszą)
- jedni chcą, ale nie spełniają oczekiwań pożyczkobiorcy, więc co z tego, że wniosek wysłany, jak nie dostał ktoś tam kasy, to i Ty nie, chyba, że trafisz na pożyczkodawcę płacącego za poprawnie wypełniony wniosek też (nawet 5 zł, ale zawsze coś)
- inni biorą, ale tylko raz wezmą, a potem się jednej firmy trzymają jak dziecko sukienki matki
- a jeszcze inni to takie pszczółki, tu weźmie, tam weźmie skacze pomiędzy programami w których jest pierwsza bezpłatna.
- no i cała rzesza, która weźmie pożyczkę, ale z cudzego polecenia, lub z reklamy w tv albo wygogluje sobie.
Poza tym są okresy czasu, gdzie zauważalnie więcej ich schodzi (komunie, święta, bierzmowania, itd), oraz czasy zastoju.
Więc co zrobić by zarobić....
Proponuję tak jak inni (i chyba conajmniej połowa użytkowników tego forum).... Kilkanaście stron www, kilkanaście różnych tematów oraz jak najmniej programów partnerskich (nie ma sensu mieć na 25 stron i 25 programów partnerskich, bo masz minimum do wypłaty 50 -100 zł , więc jak w każdym będziesz miał około 40 zł to w teorii masz 1000 zł, a w praktyce nic. Wybierz np 1-3, który ma różne oferty tematyczne). Jak nie zarobisz w tym miesiącu na chwilówkach, to może akurat ktoś otworzy konto lub za Twoim pośrednictwem kupi książkę. Tak jest łatwiej uzbierać.
Jeśli nie posiadasz dużych portali generujących stałe zyski to jak kilka miesięcy pod rząd wypłacisz np. 3500 netto to nie rzucaj od razu wypowiedzenia umowy o pracę.... Bo przyjdzie kryzys i będzie lipa. Mój znajomy się tak właśnie przejechał... Z 6-7koła miesięcznie (4 takie wypłaty odebrał ze stron i rzucił pracę) spadł do 600-700 zł (konkurencja, zmiany trendów, przesycenie rynku) i teraz na szybko roboty szuka, bo oszczędności topnieją w mgnieniu oka. A na prawdę nie za miło spaść z 7000 na rękę na 600 zł.