Skocz do zawartości

maggyxflame

Forumowicze
  • Postów

    99
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez maggyxflame

  1. @TextBookers.com A co tam będzie odpowiadać pracownikom. Lepiej olać i może temat przejdzie. Tylko copy muszą tu wszystko robić jak w zegarku co do sekundy .No ale co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie. Ta" firma" przechodzi samą siebie. Odpowiedzi powinny być tak dokładne, żeby nikt nie miał jakichkolwiek wątpliwości co do czegokolwiek.
  2. @TextBookers.com kiepsko wyjaśnione. Jak zwykle zagmatwanie na tej platformie, żeby zmylić do maksimum. Netto to jest kwota na rękę i wszędzie ta jest, po odciągnięciu już podatku. Na TB nigdy nie było żadnych umów ani faktur w przypadku copywriterów i od zawsze jest netto podane i pobierany vat. netto to zawsze jest już z vatem a nie bez niego jak to sobie piszecie na swoją stronę. Umowy weszły dopiero teraz więc nie mają nic do rzeczy z dotychczasowymi rozliczeniami. Nie ma czegoś takiego jak odciąganie zaliczki na PIT od kwoty netto.
  3. Może mi ktoś wyjaśnić to oszustwo na Textbookers. Wynagrodzenie netto to kwota, którą otrzymujesz “do ręki”. Czyli tyle, ile wpływa na twoje konto. ... Wynagrodzenie brutto to natomiast przychód “wirtualny”. Czyli kwota przed potrącaniem podatku i składek ZUS. Wychodzi na to, że to co nam odciągają od wypłaty pod pretekstem podatku idzie tak naprawdę do ich kieszeni.
  4. @TextBookers.com Czy wy macie już nawyk nieodpowiadania na zadawane pytania? ponawiam: Dlaczego klienci mogą wysłać skan podpisanej umowy mailem a copywriter już nie? Skoro Textbookers przesyła copy umowę w formie elektronicznej, copy tak samo może odesłać ją mailowo. To pracodawca musi dać do podpisania dwa egzemplarze umowy, gdzie jedna idzie do niego. Co więcej, Textbookers wysyła klientom umowę w formie pisemnej i oni nawet nie muszą jej odsyłać tylko mailem skan przesłać. Co to ma niby być? Dla mnie to jest absurd i dyskryminacja. W ogóle nie rozumiem takiego postępowania. Według was to jest normalne? To jest bardziej niż nie w porządku względem copywritera. Nigdy się z czymś takim nie spotkałam.
  5. Ostatnie logowanie @TextBookers.com to 18.01. Dobre sobie. Wysłałam do nich już maila w tej sprawie. Mija kilkanaście dni i nic zero wyjaśnień. Kpina
  6. Dlaczego klienci mogą wysłać skan podpisanej umowy mailem a copywriter już nie? Skoro Textbookers przesyła copy umowę w formie elektronicznej, copy tak samo może odesłać ją mailowo. To pracodawca musi dać do podpisania dwa egzemplarze umowy, gdzie jedna idzie do niego. Co więcej, Textbookers wysyła klientom umowę w formie pisemnej i oni nawet nie muszą jej odsyłać tylko mailem skan przesłać. Co to ma niby być? Dla mnie to jest absurd i dyskryminacja. W ogóle nie rozumiem takiego postępowania. Według was to jest normalne? To jest bardziej niż nie w porządku względem copywritera. Nigdy się z czymś takim nie spotkałam.
  7. Widzieliście te maile wysyłane do klientów TB? Jak zwykle dbają tylko o swój interes. " możliwość zamawiania dłuższych tekstów - nawet do 30 tys. znaków " serio? Ja bym czegoś takiego w ogóle nie wzięła. Nie wyobrażam sobie pisania zapleczówki na tyle znaków za takie grosze. Zwiększenie stawki dla copy o dziesięć groszy normalnie jeaaa szaleństwo. " Serwis Textbookers.com działa według prostej dewizy - zadowolenie klienta jest u nas na pierwszym miejscu ". No i tyle w temacie...
  8. Marku nie daj się zwieść. Nic się nie zmieniło i zaliczka na podatek jest cały czas pobierana.
  9. Od tygodni nie rozwiazaliscie ani jednego mojego zgłoszenia. O czym wy mówicie w ogóle? Nawet nie odpowiadacie na maile. Co tutaj tworzycie za szopkę?
  10. Z tych wypocin nie wynika nic. Piszecie tak jak klienci zaznaczają, aby nie tworzyć tekstów - tylko bez lania wody! Odezwali się, bo widzą, że prawda wychodzi na jaw i ludzie zaczynają się mocno wnerwiać. 10% to tak nieźle brzmi, ale przy dużych kwotach, a nie przy jakimś 1,30 czy też 2 złote bądź 3,8 złotych. Drwicie sobie z tych ludzi. Zachęcają do kontaktu, a nie rozwiązują zgłoszonych spraw i nawet przestają odpowiadać na niewygodne maile. No ale przecież my nie widzimy tego, co dzieje się po drugiej stronie. Ludzie wypisują non stop problemy chociażby tu na forum, bo już nie ma nawet gdzie, skoro serwis nic nie robi, a oni bezczelnie nawołują do zgłaszania jakiś pomysłów itd. Wystarczy poczytać forum i zrobić w końcu to, o czym jest pisane od lat. Nic nie zrobiliście i nikogo nie doceniliście. Zwodzicie tylko ludzi za nosy, aby wam całkowicie nie pouciekali, bo niczego nie zarobicie na cudzej pracy za grosze. Ludzie nawet przez lata musieli prosić się o wypłacenie im tego marnego wynagrodzenia, na które tak ciężko się napracowali. Proszą o cierpliwość, obiecując gruszki na wierzbie, aby uciszyć plebs na kolejne miesiące a może i nawet lata. Kpina!
  11. maugosias tak zgadza się, tak właśnie zostało to napisane. Wszystkie cytaty wklejałam oryginalne, żeby nie było, że coś przekręciłam. Dotyczy to zarówno TB jak i tego super zleceniodawcy. Oczywiście to tylko niektóre wybrane przeze mnie zdania, a jest ich znacznie więcej... Zależało mi na tym, aby inne osoby również dowiedziały się chociaż w jakimś stopniu tego, jak wygląda współpraca z tym portalem. Nie dość, że nie mają swojej siedziby, to jeszcze nie można do nich zadzwonić. To ma być jakaś firma? Przecież to tylko niektóre z problemów, a jest ich przecież cała masa. Ja rozumiem kilka przypadków i rozwiązanie problemów, ale nie żeby one się nawarstwiały i przez lata ciągle było tak samo, jak nie nawet gorzej...
  12. Uważajcie na tą firmę widmo, jaką jest Textbookers, która umywa się od wszelkiej odpowiedzialności za cokolwiek i zawsze myśli tylko o swojej korzyści. Copy są tutaj nikim jak tylko tanią siłą roboczą. Jak mi napisano (wklejam cytaty) „niekt wam nie karze pisać za takie stawki”. Jeśli wasz tekst został odrzucony przez klienta, ale zatwierdzony przez moderację, gdyż spełnia wymogi jakościowe, to usłyszycie cytuję „Decyzja serwisu jest niezmienna - argumenty klienta w procesie reklamacji są na poziomie, z którym się nie dyskutuje”. Inny cytat „Teksty przeszły moderację, ponieważ spełniały wymogi serwisu, jednak od strony merytorycznej moderacja nie jest w stanie dogłębnie zweryfikować treści - stąd najczęściej robią to klienci”. Powodem odrzutu klienta było stwierdzenie, że tekst jest co najwyżej zapleczówką. Rozumiecie to? Teksty spełniały wymogi serwisu, ale uznali reklamację. Zaprzeczają sami sobie. Gdyby tekst był zapleczówką, to moderacji by nawet nie przeszedł… Cytat do jednego z komentarzy klienta w poprawkach:.” Lead krotszy. MIN 3 NAGŁÓWKI. Krtosze akapity - wiecej moze byc ale zeby byly krótsze”. Tekst został poprawiony zgodnie ze zgłoszonymi przez klienta wytycznymi i co? Odrzucił, twierdząc, że zapleczówka. Inny super komentarz do tekstu, dlaczego został odrzucony: „Tekst nie trzyma się kupy, brakuje sensu i całości”. Co to są w ogóle za argumenty? Komentarz innego brzmiał: „3 nagłówki. 2 nagłówek zmienić (fraza chamsko użyta). Usunąć: bowiem, gdyż... Krotsze akapity - sensowniej podzielic. Jak w 2 akapicie masz porady - prosze podzielić tak zeby kazda porada byla osobnym akapitem”. Zrobiłam zgodnie z wytycznymi. Nie wiem jak można nawet chamsko frazy użyć? Pomimo tego i tak poprawiłam, ale stwierdził, że nadal to nie jest to co on chciał. Przecież poprawione zgodnie z jego wytycznymi… Wymyślił sobie cos nowego : „Tytuly nagłówków są tragiczne. Tekst jest na poziomie zapleczówki”. Nie czulibyście się oszukani, że serwis się na was wypnie i w przeciągu doby zatwierdzi wszystkie odrzuty? Ja na odpowiedź jakąkolwiek musiałam czekać dniami, a i tak usłyszałam, że liczy się tylko zdanie klienta, a nie moje. Ich cytat: moderacja sprawdza teksty pod względem zgodności z wymaganiami jakościowymi ale nie bierze odpowiedzialności za to, czy dany styl pisania spodoba się klientowi czy nie. A co my mamy jeszcze zgadywać, jaki styl ktoś lubi? Oczywiście pisanie specjalistycznych mi zablokowali i nic z tym nie zrobili, pomimo tego, że o to prosiłam, bo mam stałe zlecenia i przez trzy lata pisania nigdy mi się coś takiego nie przydarzyło. Zamiast rozwiązać sprawę, to napisano mi: „to nie moderacja czy obsługa serwisu Pani zablokował teksty a system, w którym konkretna ilość odrzutów ostatecznych czy reklamacji wyklucza czasowo bądź stale autora z danej jakości.” Teksty odrzucone zniknęły i nie mam do nich dostępu, gdyż nie ma ich na liście w tekstach odrzuconych. Zostały zatem skradzione. Równie dobrze klient mógł je sobie skopiować i użyć przecież. Nie tylko nie zarobicie na tekście, ale dodatkowo odejmą wam z konta pieniądze i to podwójnie. Na coś takiego wam powiedzą: „Uznanie reklamacji wiąże się z niedostarczeniem klientowi treści w terminie i ujmowanie jest w serwisie podciągnięte pod 1 proces - stąd wszystkie i reklamacje i odrzucone podwójnie teksty i te nienapisane opisane są jako "przekroczenie czasu", gdyż system działania w takich przepadkach jest 1. Nie jest on doskonały i będziemy w niedługim czasie pracować nad usunięciem paru problemów z podwójnym systemem kar, ale póki co jest ono obowiązujący, opisany w załączniku do regulaminu i każdy autor piszący w serwisie przyjmuje do wiadomości i godzi się na taki system”. Trwa to od lat i nic z tym nie zrobili, bo przecież mają kasę dla siebie. Nawet nie myślcie o tym, że wam zwrócą z powrotem tą kasę. Zgłoszenie automatycznie zamykają jako rozwiązane, bez pozytywnego rozwiązania dla was. Na koniec coś miłego i profesjonalnego: „serwis to nie przedszkole, a moderacja to nie grupa opiekunek nad nieletnimi - nie ma obowiązku prowadzić autorów za rękę i wskazywać wszystkie błędy, poprawiać je i jeszcze wyrozumiale wspierać”. A i jeszcze coś o ocenach obniżającym średnią (bo przecież trzeba nas oceniać jak dzieci w szkole i jest to pretekst, aby więcej mieć dla siebie kasy, bo copy będą pisać za mniejsze stawki wtedy) „jeśli chodzi o unieważnienia ocena bdb tekst i liczbowo 5 nie jest błędna i takiej unieważnić nie możemy”. Minie już niedługo miesiąc, a na maile przestali odpowiadać w ogóle. Nic oczywiście nie zrobili. Powiem tyle, w Chinach mają więcej praw i więcej zarabiają, niż na tym serwisie.
  13. Po pierwsze ja również czekam już kilkanaście dni na wypłatę. Po drugie firma nie ma nic wspólnego z przyjmowaniem zleceń, gdyż to klienci sami je dodają i nie są one poddawane żadnej moderacji. Stąd też często wymagania niezgodne z jakością zamawianego tekstu, błędy w słowach kluczowych czy też nawet źle wybrana tematyka. Po trzecie po wielu tygodniach oczekiwań zapewniono, że wszelkie problemy na TB to tylko "marginalne przypadki". Ponadto ciągle przybywa nowych copy i autorów. Firma cały czas się rozwija i świetnie prosperuje. No cóż, taki dynamiczny postęp z pewnością sprawi, że staną się pionierami, tylko że chyba beznadziejności... Tak nawiasem mówiąc, to po ponad roku ktoś w końcu odpowiedział na jedno z moich starych zgłoszeń, ale już minęły kolejne tygodnie, a odzewu znowu brak. Jeśli chodzi o to, że nie odpisują, to stwierdzili, że to przez niedopatrzenie. Czy wy też dostajecie tego typu odpowiedzi? Z tego wynika, że tylko garstka ludzi ma jakiekolwiek problemy? Mnie się wydaje, że tylko garstka osób po prostu już ma tego dosyć i pisze o tym na forum. Warto jednak takie rzeczy upubliczniać, żeby nie było takiej samowolki z ich strony. Wiecie dlaczego nie ma nawet do nich żadnego numeru telefonu? Myślę, że urywałyby się one i to nawet codziennie. To oni zdecydują kiedy i komu odpowiedzą. Zawsze przecież można powiedzieć, że mają pełne roboty ręce i dokładają wszelkich starań sratatata... To co my nie mamy zmartwień i masy rzeczy na głowie? Kto nie jest w dzisiejszych czasach zabiegany? Co to w ogóle za tłumaczenie. Ja rozumiem, jakby był to czas przejściowy i było coraz lepiej, ale jest wręcz przeciwnie! No ile można mydlić ludziom oczy? Korzystam z TB od paru lat na co dzień, więc doskonale widzę, że nic się nie zmieniło na lepsze. Nawet najniższa krajowa się regularnie zwiększa, ale nie stawki na TB. Jeszcze to tego stoi nad nami system odliczający co do sekundy kończący się czas oddania tekstu. Tylko spróbuj nie zdążyć, to już ci ściągną z konta. Aha i coś jeszcze. Jeśli chodzi o jakość, to klient decyduje o tym, czy mu odpowiada. Nawet jeśli moderacja uzna, że tekst spełnia wymagania, ale klient stwierdzi inaczej (no bo wiecie chce np. z tematycznego otrzymać specjalistyczny, płacąc o połowę mniej - ah co za okazja jeaaa) to on ma rację bo tak niby zakłada regulamin TB. Przecież to on zleca płaci, więc co tam taki copy ma do powiedzenia...
  14. Ano tak... Ile miesięcy trwało przykładowo walczenie o swoje odnośnie nagłych punktów karnych za tekst widmo. Próbowano mi nawet wmówić, że chodzi o pewien tekst, który został napisany kilka miesięcy temu. Na szczęście nie udało im się tego ugrać, gdyż wiedziałam, kto jest zleceniodawcą i udowodniłam im, że tekst ten został dawno zatwierdzony, oceniony na 6 i widnieje na stronie klienta. To tylko krótkie streszczenie i przykładowy problem.
  15. Ja czekam już pół roku i to w przypadku kilku rożnych kwestii. Dodam, że co jakiś czas się przypominam, ale nadal wiele z nich nie zostało rozwiązanych. Mogą śmiało powiedzieć, że odpisują tylko wtedy, kiedy im pasuje. Jak czegoś nie potrafią rozwiązać, to ignorują. Wystarczyłoby się przyznać do niewiedzy czy też nawiązać jakikolwiek kontakt, a nie totalnie olewać. Jako zleceniodawca nie ma problemu. Siła robocza to już inna bajka.
  16. Potwierdzam, że w większości przypadków czeka się na odpowiedź bardzo długo. Ponadto wcale nie tak rzadko sprawa pozostaje przez miesiące nierozwiązana. Wiem to nie tylko ze swojej autopsji. Interes copywritera jest tutaj spychany na sam koniec. Anna2002 - i jak sprawa została rozwiązana pomyślnie?
  17. Czy wiecie może, o co chodzi, że przy próbie wejścia na portal TB, wyświetla mi się: Nie udało się nawiązać połączenia Firefox nie może nawiązać połączenia z serwerem www.textbookers.com. Witryna może być tymczasowo niedostępna lub zbyt obciążona. Spróbuj ponownie za kilka minut. ?
  18. No niestety jest to dalekie od prawdy. Pisałam do TB i przyznali, że cytuję najistotniejszy kawałek: "od dawna mówimy, że w serwisie nie ma moderacji zleceń". Tak więc nie ma co się puszyć. Jeśli po przeczytaniu opisu stwierdzasz, że jest one zgodne z wymaganiami jakościowymi, to rzeczywiście nie ma o czym dyskutować. No po to jest forum, gdyż na portalu nie ma takiej możliwości. Muszę przyznać, że nawet nie zwróciłam uwagi na adres zalinkowanej strony, ale nigdzie nie wylewałam wspomnianych pomyj na ową stronę, jak to się ktoś tu przyczepił. No cóż ksiądz swoje, organista swoje. Następnym razem będę mieć na uwadze url, dzięki za zwrócenie uwagi, skoro to takie istotne
  19. Nie podoba się zlecenie? A co tutaj jest do podobania się czy też nie? Ehh no dobra, ja już nie wiem, czy to jest niezrozumienie tekstu czytanego czy też jego nadinterpretacja. Podałam przykład zlecenia niezgodnego z wymogami jakościowymi, co niestety nie jest pojedynczym epizodem, ale coraz częściej pojawiającym się problemem. Celowo nie zmieniałam nic w treści, gdyż to nie ja jestem jej autorką. Nie obchodzi mnie kto jest zleceniodawcą. Wskazałam, jaki przykład opisu zlecenia jest nieadekwatny i tyle. Wmawianie czegoś komuś niczego tutaj nie da. Fakty mówią same za siebie.
  20. Tak właśnie, na dowód, że powyższa wiadomość jest dla mnie prawidłowa tylko połowicznie
  21. Rzuć kamień a nożyce się odezwą Nie ma jak to próba udowodnienia komuś swoich racji. Niestety Twoja woda poszła na marne i skończyła na posadzce, omijając skutecznie cel. Wystarczy rzetelna moderacja podczas przyjmowania zleceń i takich sytuacji by nie było. Jako że korzystam z TB, to interesuje mnie co się tutaj wyprawia. Obie strony muszą być należycie traktowane i kropka. Zupełnie nie rozumiem, co to ma do mojego komentarza. Mnie interesuje tylko, aby wykonać zlecenie zgodnie z regulaminem i wymaganiami TB, a co zrobi z tekstem zleceniodawca to już nie mój interes. Coraz częściej zdarza się, że jeśli copy nie spełni wygórowanych wymagań zleceniodawcy, tekst zostanie odrzucony, co już jest dla mnie bardzo istotne. uffff... chociaż z czymś się mogę zgodzić
  22. Nie mam w zwyczaju wylewać na nikogo wiadra pomyj. Zauważ, że nie wyraziłam się negatywnie w żadnym zdaniu, a jedynie sarkastycznie do opisu zlecenia i to nie dosłownie. Jak się komuś nie podobają teksty, to niestety copy ponosi za to odpowiedzialność, więc nie wiem co to ma do rzeczy. Ponadto nicki są znane zleceniodawcom, więc jeśliby mieliby na to ochotę, to by to zrobili. Zlecenie było wystawione do opinii publicznej, więc nie ma się co szczypać. Mam nadzieję, że to przeczyta i następnym razem zastanowi się kilkakrotnie przed podjęciem kolejnych działań.
  23. Dlaczego nie? Niech inni się dowiedzą, z kim mają do czynienia. Skoro nie wstydzi się dawać takiego zlecenia, to niech liczy się z konsekwencjami. Nie mam zamiaru na to przymykać oczu. Masz rację Anno. Najlepsze jest właśnie to, że nawet jakby dał to jako zlecenie zapleczowe, to i tak nie zabrakłoby osób, które by się tego podjęły.
  24. Tekst tematyczny za 11 zł. Opis zlecenia: Drogi Autorze/Autorko, proszę o stworzenie opisu dla następującego produktu: "meble kuchenne" Artykuł zostanie opublikowany na stronie https://mebelserwis.pl/ STRUKTURA Artykuł musi być podzielony na akapity Tekst powinien posiadać odpowiedni tytuł. Akapity powinny zostać opatrzone odpowiednimi podtytułami. JĘZYK/STYL Użyj stylu specjalistycznego podczas pisania artykułu. Celem tego tekstu jest zachęcenie potencjalnego klienta do zakupu produktu. CONTENT Treść jest skierowana do grupy docelowej: klienci indywidualnie i firmy odwiedzający stronę producenta mebli. Fraza kluczowa: - meble kuchenne FORMATOWANIE HTML Użyj następujących tagów HTML do oznaczenia słów kluczowych/tytułu/itd. Usuń niepotrzebne spacje między <>, by uzyskać wymagany format: wypunktowanie: < ul> and < li> podtytuły: < h2> DODATKOWE WYMAGANIA Unikalny content (content NIE może być kopią części ani całości innego tekstu)! Zwróć uwagę na poprawną ortografię i gramatykę! Unikaj powtórzeń tych samych słów i struktur! Unikaj “wypełniaczy”, nie lej wody, pisz konkretnie! Taki klient to "skarb" nie sądzicie?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności