Skalmar

Ma na to szanse. Większość ludzi ma pewnie tylko 1 domenę. A przy jednej domenie taka podwyżka nawet dla małej firmy jest niezauważalna.

To na pewno nie będzie rewolucja (w korzystaniu) ale jeżeli już to ewolucja. A w którą stronę to pójdzie? - najlepiej obserwować młode pokolenie, które jeszcze nie wpadło w koleiny przyzwyczajeń. Po co mają rozpracowywać kryteria wyszukiwarek? Przecież celem twórcą AI nie jest pozycjonowanie się w Google . Jeżeli już to stworzą własne kryteria oceny informacji, a biorąc pod uwagę potencjał AI - mogą być one finalnie o wile lepszy od wyszukiwarkach.

Artykułu pisane przez AI pojawiają się w Google Alerts na daną frazę, więc są na pewno OK. Tak, tzn. lepiej przejrzeć i usunąć typowe AI-owe fragmenty teksów.

No @RoyMaster z tymi wmykającymi oknami reklamowymi to sobie raczej pogrzebiesz ten projekt. Przez chwile myślałem, że złapałem wirusa.

Chodziło mi nie tyle o większe rozmiary, co o inne rozmiary. Czyli jest np: 720x1280 - HD vertical image a przydał by się też np. 1280x720 Wystarczyło by nawet, żeby były dostępne podczas aktualnej wizyty wizyty w serwisie. Nie musza być na dłużej.

W przeciwieństwie do tekstów to z grafikami z AI zawsze mam problem. Ile razy bym promów nie zmieniał to i tak często nie do końca jest to o co mi chodzi. Po pierwszych testach efekty wyglądają całkiem fajnie. I liczna palców u rąk się zawsze zgadza Czego może mi brakuje: 1) Kiedy daje nowe zlecenie do generowania - poprzednie obrazy od razu przepadają, a szkoda. 2) Mogło by być więcej rozmiarów grafik. Dodaje do ulubionych Będę dalej testował.

Uznanie nie jest złe. Chodzi jednak o intencje. Jeżeli robimy coś, żeby nas chwalono, to robimy to dla siebie, a więc nie bezinteresownie. Możemy więc robić dobre rzeczy, ale nasze pobudki nie są już w pełni szlachetne.

W temacie szlachetności przypominała mi się biblijna zasada: "Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa" (Mt 6, 3). Możemy chyba tu mówić różnych poziomach szlachetności. Przykładowo celebryta przekazuje okrągłą sumę aby np. pomóc poszkodowanym w powodzi. Jeżeli zachowa to tylko dla siebie – będzie to postawa czyta, w pełni szlachetna. Jeżeli jednak pomaga publicznie (nawet jeżeli pomógł nie z wyrachowania, ale bo go poruszyła sytuacja), to nie jest już to tak samo czysto bezinteresownie szlachetna postawa - ponieważ spodziewa się nagrody w postania uznania ludzi. Warto tu wspomnieć też o pomaganiu w taki sposób, aby nawet osoba której pomagamy się nie zorientował. Dla wielu potrzebujących osób przyjmowanie pomocy jest krępujące. Ale można to zrobić sprytnie w ten sposób jak np. napisał @Herkules czyli kupić od babci wiązankę kwiatów nawet gdy się ich w ogóle nie potrzebuje.

I nadal nie wiem na czym polega ta rzekoma przenośnia (znaczenie niedosłowne) w konkretnym cytacie, który podał @Mion

Szczęście, że "lepsza zmiana" się reflektowała ale i tak parę miesięcy stracone. A o ministrze Gduli to obawiam się - jeszcze możemy usłyszeć.

To już wspomnienia. Jak na horyzoncie zbierają się chmury, to rozsądniej jest założyć, że będzie burza.

1) Napisałeś "nie należy tego brać dosłownie" - a więc rozumiem jest to przenośnia. Tak, że proszę o jej wytłuczenie. 2) Faktów na powiedzenie czego?

Jezus Chrystus to nie była pierwsza i jedyna osoba nosząca imię "Jezus". Ale postać Chrystusa jest bardzo mocno udokumentowania w źródłach poza Chęcinianie na krzyżu umierali ostanie raz w XXI wieku. Widzę @Nikonem, że nie objrzałeć filmu z kmdr. ppor. rez. Bartoszem Rutkowskim.

Nie do końca. Egoizm ma to do siebie, że nigdy nie jest nasycony. Egoizm nie przyniósł nikomu szczęścia. Pewnie się tacy zarażają, wielu jedynaka dożywa późnej starości. Pewnie ogarnęli, że więcej zdziałają żyjąc długo i zdrowo @Grey Ronin zgadzam się z @Nikonem w tym, że widzisz świat zbyt zero-jedynkowo i umykają Ci odmiennie szarości.

To mitologia, nie należy brać dosłownie Proszę wytłucze łaskawie, prostym ludziom jak to należy rozumieć.

Nie zaszkodzi. Ja bym wstawił. Do maile natomiast wstawił bym w stopkę. Z treścią np.: "Pomogłem? Wesprzyj istnienie serwisu dowolną kwotą."

Z tego co piszesz, to typowe polskie osiedle . Po ewentualnej przeprowadzce mógłbyś przy odrobinie pecha trafić podobnie. Szlachetni ludzie jeszcze są. Szukaj a znajdziesz. Może poszukaj jakiegoś wolontariatu - tam mogą się prędzej jacyś trafić Zgodzę się z Tobą. Poganie obcym pozwala nam poczuć się lepiej. Po części robimy to więc dla siebie i zwykle z tego co nam zbywa. Ale pozwala to myśleć już o sobie, że jestem "dobry człowiekiem". A jednocześnie ludzi z naszego otoczenie mogą nas uważać za ch... A tak a propos - szlachetności i rycerskości - to waśnie dziś trafiłam na niesamowity przykład: (mocny materiał)

Jeżeli oddanie życia za kogoś innego jest szlachetne - to tak, istnieją. Np. Maksymilian Maria Kolbe.

Słuchać nieco sztuczności, ale i tak WOW! Jeśli jakiś copywriter przekwalifikowywał się już na tłumacza języka obcego to się chyba załamie

Dziękuje za odpowiedzi. Jednak forum jest merytoryczne . Dodam, że zapytałem też IA. claude.ai nawet mnie pochwalił: "To bardzo dobre pytanie dotyczące strategii SEO." A podsumowując odpowiedzi IA, to: "obie strategie mają swoje zalety i wady." Finalnie po przemyśleniach i Waszych odpowiedziach postanowiłem podzielić artykuł i iść właśnie w kierunku klastra.

Zastawia mnie (a nie ma teraz możliwości zrobić eksperymentu) Czy pod względem seo lepiej tworzyć jeden wyczerpujący artykuł na dany temat, który może mieć np. 15k znaków. Czy lepiej rozdzielić je na mniejsze? Czyli przykładowo: Czy tworzyć jeden mega artykuł o np. "wypasie zwierząt" zawierający w sobie już "wypas owiec" i "wypas krów". Czy mniejszy ogólny artykuł o "wypasie zwierząt" i osobne artykuły o "wypasie owiec" i "wypasie krów"? Macie jakieś doświadczenia z takim dylematem?

Norton zablokował mi stronę - jako zagrożenie.

Rebrnding. Nazwiska nie zmieni, ale może niech pomyśli o przekształceniu firmę w spółkę (z nazwą bez nazwiska).

Korzystam z: indexchecker.link

Likować wewnętrznie z artykułów do "właściwych" stron, które chcesz aby się pozycjonowały. No i lepie, żeby te pozycjonowane był bardziej kaloryczne. Chociaż ostatecznie i tak Guglowi może się spodobać inna strona.