Skocz do zawartości

pawig

Forumowicze
  • Postów

    541
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    14

Treść opublikowana przez pawig

  1. Dostałem też ocenę 4 z komentarzem "błędy ortograficzne". Sprawdziłem tekst kilkakrotnie. Wrzuciłem do Worda. Dałem do sprawdzenia innej osobie. Błędu ortograficznego nie ma żadnego. Trudno nawet taki błąd zrobić, bo edytor tekstu zaraz takie słowo podkreśli na czerwono. No ale cóż. Co mogę powiedzieć, że mój tekst oceniał ktoś kto sam ma braki w ortografii, a zatem zauważył błędy tam gdzie ich nie ma
  2. Baba Jaga na GC jest program partnerski. Jeśli ktoś zarejestruje się na GC z Twojego polecania to masz prowizję. Inną w zależności od tego czy jest to zlecający czy piszący. https://goodcontent.pl/program-partnerski/ O to chodziło Onlyne. Zatem najpierw sprawdź, a potem kogoś krytykuj. A co do ocen. To rzeczywiście, to już zaczyna być komedia. Wziąłem zlecenie na tekst na 1500 znaków. Napisałem na 1700. Dostałem ocenę 4 z komentarzem, że tekst jest za długi.
  3. Rozliczaj się z klientami poprzez useme,eu. Klient dostanie fv, a Ty DG nie musisz zakładać.
  4. Jako stały użytkownik TB od 4 lat, tym bardziej jest mi przykro pisać, że na tę platformę dziś jest już po prostu szkoda czasu...
  5. Tak, tylko na GC klient ma pełną dowolność co do tego jaką stawkę da za tekst. Dlatego chodzi mi o to, że niby w jaki sposób można przekonać klienta, aby nagle za tekst nie płacił 5zł a 8zł. Tym bardziej, że jak płaci te przykładowe 5zł to teksty są realizowane. W związku z tym jaki miałby interes w tym, aby płacić więcej.
  6. Dlatego tak jak napisałem, nie da się stworzyć jakieś idealnego systemu ocen copy. Zawsze znajdzie się coś co będzie nie tak. Jakikolwiek system by się skonstruowało to zawsze będzie on działał na zasadzie wyboru mniejszego zła. Bo nawet jakby ktoś wymyślił idealny system z punktu widzenia copy, to klienci mogą widzieć w nim jakieś mankamenty, bo teksty mogą pisać niby ci najlepsi, a teksty wcale super nie będą. No nie ma idealnego rozwiązania. Z drugiej jednak strony uważam, że jakiś system motywacyjny dla copy powinien być, tak aby mieli oni jaką możliwość zarabiania więcej. Tym bardziej, że nowy właściciel GC zapowiadał, że będzie myślał nad zmianami, które mają wpłynąć na większe zarobi dla copy. Tylko jak to zrobić? No zwykły komunikat dla klienta, że no korzystniej byłoby dać większą stawę działać nie będzie. Tak samo uważam, że na wzrost stawek nie wpłynie fakt, że klient będzie widział ile netto zarobi copy.
  7. Co do samego sytemu ocen nic nie mam. Problem polega tylko na tym, że duża część klientów ma tendencję do tego, że oceny wystawia wtedy, kiedy w tekście coś jest nie tak i jest to ocena poniżej 5. Natomiast rzadziej chce im się wystawiać 5. Ostatnio miałem taką sytuację. Napisałem dla jednego klienta 12 tekstów. Jeden z nich oceniony został na 4 z komentarzem, że w tekście są literówki. Rzeczywiście było parę literówek, więc nie mam pretensji o ocenę 4. Ale pozostałe 11 tekstów nie zostało ocenionych. Rozumiem, że jeśli coś byłoby w nich nie tak to klient oceniłby je na 4 tak jak ten jeden tekst. Skoro tego nie zrobił no to czemu nie ocenił ich na 5. Ogólnie mówiąc kolokwialnie trochę jest tak, że jak z tekstem jest coś nie tak, nawet mały błąd to klienci z chęcią dowalają ocenę mniejszą niż 5. Natomiast jeśli tekst jest bardzo dobry to duża część klientów uznaje to za coś całkowicie normalnego, nic szczególnego i wówczas nie widzi potrzeby wystawienia 5. Po prostu akceptuje tekst i już. Nie wiem, może tylko ja tak mam, więc nie chce się wypowiadać za wszystkich. Ale ja mam ocenionych ledwie z 30% wszystkich tekstów. Oczywiście ktoś może powiedzieć, że klient nie ocenił pozostałych 11 tekstów, bo w nich też zauważył jakieś błędy i musiałby wystawić za wszystkie 4, ale nie zrobił tego, bo z dobrego serca nie chciał szkodzić copy. Ale w takim razie to też jest pewien mankament systemu ocen. Wydaje mi się, że nie ma idealnego rozwiązania na system ocen i zawsze znajdzie się "coś nie tak". Dlatego myślę, że jeśli chodzi o ten dostęp do tekstów najlepiej płatnych to oprócz ocen pod uwagę należałoby brać ilość napisanych tekstów przez copy. W takim rozwiązaniu byłaby możliwość, że copy mający średnią poniżej 4,75 mógłby mieć dostęp do takich tekstów. Teraz jest także, że nowo zarejestrowany copy może napisać 5 tekstów z czego szczęśliwie dwa będzie miał ocenione na 5 i już ma średnią 5,0. a z drugiej strony może być sytuacja, w której copy ma na koncie 3000 tekstów i średnią 4,7 i dostępu nie ma. Można by dawać dostęp np. dla copy o średniej 4,75 + 1000 tekstów na koncie. Potem 4,7 + 1500 tekstów na koncie, potem 4,65 + 2000 tekstów na koncie itp. Liczny oczywiście tylko dla przykładu. A tak z innej beczki, to myślę, że najlepszą nagrodą dla tych najlepszych copy byłaby możliwość zarabiania np. 5% więcej na każdym tekście. Natomiast nie wiem jak miałoby to zostać wprowadzone. Jedyne rozwiązanie jakie widzę to takie, w którym GC w przypadku grupy najlepszych copy brałoby prowizję nie 17,5% a 12,5%, ale na takie rozwiązanie GC pewnie nie pójdzie. W tej chwili jest także, że nagrodą dla najlepszych copy jest dostęp do najlepiej płatnych zleceń. Tyle tylko, że jest ich za mało, aby można było pisać już tylko takie teksty. Innymi słowy, najlepsi copy i tak dalej piszą te teksty mniej płatne.
  8. Podział tekstu na kategorie typu precel, zapleczówka, tekst wysokiej jakości i opisy produktów i do katalogów byłby bardzo przydatny. Często klienci dają bardzo lakoniczne opisy typu: tekst w tematyce medycyna estetyczna na 2000 znaków, w tekście dwa razy fraza "botoks". I tyle, trudno zgadnąć jaki tekst chce klient. Potem copy napisze bardzo dobry tekst, a dostanie ocenę 4 i komentarz, że tekst jest za mało merytoryczny. Tylko, że w takim wypadku to jest subiektywna ocena. Jakby klient musiał dodając zlecenie jasno określić czy chce precla, zapleczówkę czy tekst wysokiej jakości to by bardzo ułatwiło robotę. Oczywiście do tego potrzebna byłaby jasna definicja każdej kategorii tekstu, aby nie było potem wątpliwości, że klient i copy pod pojęciem zapleczówki rozumieją coś zupełnie innego.
  9. Tylko, że tu nie ma wymagań z kosmisu. Patrz opis zlecenia klienta. Czy to są jakieś trudne wymagania? No nie. To moderator wpadł na pomysł, że będzie Panem tego świata
  10. Tutaj nie ma znaczenia kategoria tekstu. Moderator ma się trzymać wytycznych klienta, a nie wymyślać własne. Tak brzmiał opis zlecenia: Tekst na temat wozideł budowlanych, czym są, jak wyglądają i działają, jakie mają zastosowanie. Opisać że warto je wynająć w razie zapotrzebowania. Jest coś tutaj o tym jak użyć bądź nie użyć frazy kluczowej? Nie ma. W związku z tym moderator ma zasrany obowiązek zaakceptować tekst, a jego ocenę pozostawić klientowi.
  11. Masz całkowita rację. To może często nie jest mile widziane, ale jeśli klient w żaden sposób nie odnosi się do tego w opisie zlecenia, to copy ma tu dowolność. I to nie moderator, a klient powien ocenić czy użycie frazy w taki sposób mu się podoba czy nie. Moderator ma jasno trzymać się wytycznych klienta, a nie narzucać swoje. I jeśli to klient by cofnął tekst do poprawy to byłyby to dla mnie zrozumiałe.
  12. Dziś spotkala mnie taka oto sytuacja. Napisałem tekst, w którym jedna z fraz umieściłem w sformułowaniu "wpisać w wyszukiwarce". Chodziło o frazę "wozidla budowlane wynajem". Ja wiem, że klienci często nie lubią tak umieszczanych fraz, ale w tym przypadku klient w ogóle w opisie zlecenia nie odniósł się do tego w jaki sposób frazy maja być lub nie mają być użyte. Wysłałem tekst i moderator cofnął mi go do poprawy wskazując, aby nie używał sformułowania "wpisać w wyszukiwarkę". Odpisałem moderatorowi, że klient w żadnen sposób nie odniósł się do tego w jaki sposób frazy maja być użyte w tekście, a zatem tekst jest zgodny z wymaganiami opisanymi w zleceniu. A skoro tak to tekst powinien być przez moderatora zatwierdzony i to klient powinien decydować czy to mu się podoba czy nie. Tekst został przez moderatora odrzucony. No kurde, to teraz na TB moderatorzy wymyślają własne wymagania co do tekstu za klientów? Piszę na TB od 4 latał, mam kilka tysięcy tekstów na koncie, ale z taką sytuacją spotkałem się po raz pierwszy. Przez widzimi mi się z kosmosu moderatora tekst, który był zgodny z wymaganiami i bez żadnych błędów został odrzucony. Klient nawet nie miał okazji to zapoznania się z tekstem i jego samodzielnej oceny. Pomijam fakt, że przez amatirszczyzne moderatora klient czekał na tekst, test został napisany, a klient nic nie dostanie. Przestaje mnie już dziwić, dlaczego na TB nie ma zleceń. Proszę @TextBookers.com o ustosunkowanie się do tej sprawy. Proszę o zwrot kasy i przywrócenie tekstu dla klienta. Chodzi o tekst 959568.
  13. Ale od dłuższego czasu tam są tylko opisy do katalogów i od czasu do czasu precle. Gdzie te czasy, że nie ważne kiedy człowiek zalogował się na TB to było mnóstwo np. zapleczowek. Ba, jeszcze w 2018 roku czymś normalnym było ponad 1000 precli na liście zleceń. Teraz pustki i pustki. Nie dzieje się nic. A trzepanie opisów do katalogów za takie stawki, żeby zarobić jakąś konkretną kasę jest po prostu bez sensu. TB na tym forum nie odzywa się już w ogóle. Trochę mam wrażenie, że platforma została olana, a to co wpadnie na konto TB miesięcznie to ok. Piszę na TB od 2016 i obecny rok jest najsłabszy. No mega posucha. A co do top10 to masz rację. Tylko, że w ostatnich miesiącach Iwona wyciągala ponad 3 koła miesięcznie. We wrześniu ledwie 2300. Stąd mój wniosek, że wrzesień był słaby.
  14. No katalogów jest sporo, tylko stawka mala. Czasem jakieś precle, tylko to też nie powinno polegać na tym, że człowiek musi siedzieć i polować.
  15. Zgadzam się. Jeśli miałem jakiś tekst do poprawki to nigdy to nie kończyło się dopisaniem kilkuset znaków.
  16. Przyznam szczerze, że nie do końca rozumiem różnicę między "oczekiwaną długością tekstu", a "minimalną długością tekstu". Dla mnie to trochę to samo. Jeśli byłbym klientem i zlecał tekst zaznaczając np. 2000 znaków to jednocześnie oczekuję tekstu na 2000 znaków i chce, aby miał on minimum 2000 znaków. No jeśli copy bierze tekst na 2000 znaków, a napisze na 3000, no to trudno. Napisze na 3000, a kasę dostanie za 2000. Ogólnie przed podjęciem się pisania tekstu trzeba analizować treść zlecenia. Jeśli klient zaznaczy 2000 znaków, a z opisu zlecenia wynika, że w życiu nie da się ująć wszystkich oczekiwanych przez klienta wątków w 2000 znaków, no to to już jest decyzja copy czy takie zlecenie świadomie bierze i wie, że będzie musiał napisać dużo dłuży tekst niż zaznaczona przez klienta liczba znaków lub takiego zlecenia po prostu nie bierze. Zawsze można wysłać wiadomość do klienta i wprost napisać , że w zaznaczonej liczbie znaków nie da się ująć wszystkiego czego klient chce i poprosić o podwyższenie stawki. Czy to klient zrobi czy nie to już jego decyzja. Teksty zawsze są nieco dłuższe niż oczekiwana liczba znaków. Rzadko się zdarza, że klient chce 2000 i copy napisze równo na 2000. Jednak te teksty zwykle są dłuższe może o 200-300 znaków co tak naprawdę to tylko kilka zdań. No jeśli copy pisze tekst o 1000-2000 znaków dłuższy to już jego problem.
  17. To nie jest duża trudność. Kwestia tylko tego, że klient musiałby widzieć dwie stawki netto. Stawkę jeśli tekst weźmie osoba rozliczajaca się na umowę o dzieło i stawkę jeśli tekst weźmie osoba rozliczajaca się na fv. To jest główny problem do ogarnięcia.
  18. Moim zdaniem to powinna być decyzja copy. Jeśli uważam, że mój tekst jest wart 50zl to powinien wisieć za 50zl. Tak powinna działać giełda tekstów. To ja jako autor wyceniam swoją pracę. I ode mnie zależy czy zdecyduje się na obniżkę ceny czy nie. Żaden automatyczny system nie może decydować za mnie. Teraz jest tak, że to copy decyduje czy stawka zaproponowana przez klienta mu pasuje czy nie. W przypadku giełdy tekstów sytuacja powinna być odwrotna. Ja jako autor wyceniam swoją pracę, swój tekst na określoną stawkę i to nie klient decyduje czy kupuje czy nie. Zeby nie było tak, że ktoś napisze naprawdę wartościowy tekst, ale akurat nie będzie zapotrzebowania to jakiś automatyczny system będzie obniżal stawkę i po kilku tygodniach tekst wysokiej jakości na giełdzie tekstów będzie można kupić w cenie zapleczowki.
  19. Tymbardziej, że na napisanie tekstu masz 6h, a na poprawki 24h, a chyba zrobienie researchu i napisanie tekstu zajmuje więcej czasu niż wprowadzenie ewentualnych poprawek
  20. Ja też nigdy nie musiałem dopytywać, ale zawsze takie sytuacje trzeba zakładać. Z drugiej też strony przy tekstach do poprawy trzeba wziąć pod uwagę zwykły czynniki ludzi. Może po prostu ktoś woli sobie zostawić poprawki na wieczór i wtedy spokojnie je zrobić bez spiny, a w dzień pisać inne teksty To o czym piszesz to sytuacja nagminna i chyba mega wkurzająca wszystkich.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności