Skocz do zawartości

Kaja78

Forumowicze
  • Postów

    33
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Kaja78

  1. No dobrze, to zobaczmy. Ja ze swojej strony wiem, że raczej nie dobiję do pułapu 4.7, choćby z tego względu, ze większość zleceń jest na teksty średniej jakości za niskie stawki i nie zamierzam ślęczeć nad takimi godziami żeby stworzyć dzieło sztuki. Staram się oferować jakość adekwatną do płacy i po tej pory to działało, bo w odrzucili mi w mojej "karierze" tylko jeden tekst (pomysł na nazwę firmy...) Mam nadzieję, że znajdą się osoby, które są w stanie zdobyć tak wysokie oceny, bo w przciwnym razie nie bedzie miał kto pisać.
  2. No dobra, ale nie wydaje mi się że klient weźmie pod uwagę istotne czynniki jak na przykład rodzaj zleconego tekstu i stawkę. Niektórzy chcą precel za grosze, a oczekują Pana Tadeusza. Ja jak idę na kebab to nie spodziewam się porcelanowej zastawy i nie zjadę za to miejsca w internecie. Już pomijając fakt, że kucharzowi najtaniej wystawia oceny, którzy odbierze mu dostęp do "lepiej płatnych zleceń". "nikt nie wystawia oceny, która" Przepraszam, autokorekta.
  3. Bardzo nieprzyjemna niespodzianka z samego rana. Decyzja podjęta bez żadnej konsultacji... A raczej konsultacja już była kilka tygodni temu i pomysł został zmieszany z błotem, ale widać właśnie jak się liczy zdanie piszących. Nie rozumiem na jakiej zasadzie ktoś kto się nie zna (bo inaczej sam by sobie napisał) ma mi przyznawać ocenę. Jest to stresujące i niepotrzebne. Jeśli tekst się nie podoba można odrzucić albo zgłosić do poprawy. Oczywiście mam już ocenę 4 i brak dostępu do dobrych zleceń.
  4. No to chyba mówimy o tym samym zleceniu, bo to była sytuacja sprzed kilku dni
  5. Też niestety jestem rozczarowana współpracą z jednym i drugim portalem (GoodTranslate). No tym drugim, zostałam właśnie zablokowana ze względu na zbyt "niską jakość". Zastanawiam się, jakiej jakości oczekuje osoba zlecająca tłumaczenie z polskiego na angielski, ponad strony tekstu pisanego językiem specjalistycznym i oferująca za to 25zł brutto... Do tego limit czasowy jedna godzina (zdarzyło się też 15 minut!), więc nie ma czasu żeby coś sprawdzić lub zweryfikować. Ja z pewnością odrobię swoją lekcję i popracuję nad warsztatem, a właścicielowi życzę powodzenia w szukaniu specjalistów, którzy zgodzą się na takie warunki. Co do GoodContent dotychczas byłam w miarę zadowolona, to fakt, że stawki są wręcz głodowe, ale jeśli podpasował mi temat to pisywałam czasem arytkuły. Żaden z nich nie został nigdy odrzucowny, jedyna sytuacja odrzucenia miała miejsce w zleceniu na wymyślenie nazwy. Co swoją drogą też mnie zdenerwowało, rozumiem, że nazwa się nie spodobała, ale spełniła podane kryteria więc należy się zapłata. Ale nie - zleceniodawca pewnie otrzyma ze sto nazw do wyboru, a zaakceptuje jedną - i zapłaci za to wszystko 80 groszy. Niestety straciłam już zapał do pisania i działania w myśl zasady "klient nasz pan".
  6. Wiem, przepraszam za niewłaściwy wątek. Na tym o GoodTranslate nikt się nie udziela :/
  7. Dzień dobry, chciałam się dopytać o odrzucanie tekstów bez powodu. Miałam taką sytuację z tłumaczeniem, które moim zdaniem było wykonane poprawnie i z pełną starannością. Czy nie da się jakoś przed tym zabezpieczyć? Wydaje mi się to niesprawiedliwe, że klient moze odrzucić dobrą pracę bez podania przyczyny, a tłumacz który wykonał pracę nie dostanie ani złotówki.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności