bezowijaniawklawiature

Tylko taka forma precla, o jakiej wspominasz to już tak naprawdę zaplecze - nieważne, czy na 2500 zzs, czy na 6000. Precel to precel. Ci, co piszą teksty preclowe dłuższe, niż 2500 zzs za taką cenę, jak na TB, dają się po prostu wykorzystywać i już - ich sprawa. Trudno. Popatrzmy - precel na 5000 zzs to nieco ponad 7 punktów (zł), jeśli ktoś jest w najwyższym przedziale średniej (!!!) - warto? Ja wiem - "precel pisze się szybko" - jednak nie ma się co oszukiwać. Jak dotrzesz do tego 2000-2500. znaku, to prędkość pisania tekstu - nawet typu precel - spada i zbliża się do ilości czasu niezbędnego do napisania prostego zapelcza. A zaplecze na 6000 zzs to zarobek już nieco wyższy, a nie jest aż tak trudniejsze w napisaniu od precla na tyle samo znaków. Wystarczy podzielić tekst na akapity, dodać śródtytuł/-y, nie stosować określeń typu, że "można znaleźć coś w sieci, czy wpisując jakąś frazę w Google" i mamy zaplecze. Bo jednak o poprawny styl trzeba dziś dbać w każdym tekście, prawda? Poza tym, jeśli "słowami kluczowymi", które trzeba użyć są dość długie pytania, to jednak - moim skromnym zdaniem - dają one piszącemu do zrozumienia, że zlecający oczekuje jednak pewnej wartości merytorycznej po danym tekście, a za to jednak trzeba zapłacić lepiej. Ja bym TB zaproponowała podział zarobków przy preclach - niżej płatne te do 2500-2700 znaków i choć 0,20 punktu więcej na 1000 zzs przy preclach dłuższych. Wtedy chyba wiele problemów z długimi preclami zniknie. Miałam to samo - do moderatora nic nie docierało. Czepiał się stylu. Tekst został przeczytany przy mnie przez osobę piszącą teksty SEO od 5 lat i mogąca się tylko z tego utrzymać (ma stałych klientów) i ta osoba znalazła może jedno miejsce do poprawy stylistycznej - poprawiłam i odesłałam. A tekst został z poziomu moderatora odrzucony ostatecznie. A nikt nie zapytał o zdanie zlecającego. Moim zdaniem moderator nie powinien mieć prawa ostatecznego odrzucenia tekstu, nawet, jeśli mu coś nie pasuje i to coś, czego nie wytknie konkretnie piszącemu. "Poprawić styl", czy "błędy stylistyczne" jako powód odesłania do poprawy (forma wskazuje, że liczne) to często pojecie tak szerokie, że bez wskazania konkretnych miejsc (o co poprosiłam w moim przypadku i bez odzewu!!!) jest po prostu niemożliwe. Ja rozumiem w innych przypadkach, np. że napisałam tekst w 1. osobie, mimo, że miał być napisany w 3. - OK, wtedy wiem, co mam poprawić. Albo, jak nie umieściłam śródtytułów, choć zleceniodawca o to prosił - wiem, co poprawić. Natomiast "styl" jest pojęciem tak szerokim, że często - zwłaszcza w dłuższych tekstach - moderator powinien wskazać dokładnie, o co mu chodzi, a nie odrzucać, bo tak, bo on tu rządzi. Czy raczej precli, które jednak powinny być już uważane za zapelcza

Mi tu jednak brakuje takiego konkretnego rozgraniczenia jak jest na TB - na precle, zaplecza, teksty tematyczne / blogowe / na stronę itd - to by trochę rozjaśniło system Poza tym jest OK Chciałabym się tu odnieść do tych tysięcy copy, którzy ponoć współpracują z GC, a czym GC chwali się we wszelkich ogłoszeniach i reklamach. Tak, zarejestrowanych jest tam ponad 10 000 osób. ale przynajmniej jeden tekst napisało może 5000 i to nie zawsze przyjęty. To żmudna robota, ale mogłam przejrzeć listę copy z punktu widzenia zleceniodawcy i są tacy, którzy nie napisali od zarejestrowania się totalnie nic, a są i tacy, którzy wprawdzie napisali nawet jakieś teksty, ale wszystkie one zostały odrzucone! Zastanawia mnie, dlaczego osoba, która zarejestrowała się, nie napisała w ciągu 12 miesięcy od rejestracji nic lub po kilku napisanych, ale odrzuconych w 100% tekstach zaniechał dalszej współpracy, nie jest po prostu usuwana z tego rejestru copywriterów. Gdyby zostawić tylko tych, którzy napiszą coś choć raz na czas (np., średnio 1 tekst na miesiąc i 12 na rok - wszystkie przyjęte), to nagle okaże się, że copywriterów regularnie realizujących tu zlecenia jest może 300-500, w tym zaledwie połowa współpracująca naprawdę regularnie i dość często.