Jak widzę portal staje się coraz bardziej pro kliencki, a copywriterzy są traktowani jak tania siła robocza :D Przecież wszyscy dobrze wiemy, że za 9 zł brutto / 1000 zzs to niektórzy precle piszą. Ale okej, powiedzmy, że takie portale to inna sprawa, muszą przecież na siebie zarobić. I moim zdaniem wszystko naprawdę dobrze się sprawdzało, ale ilekroć próbuje się wstawiać te systemy ocen i inne dziwactwa, wszystko zaczyna się sypać. Ja się nie dziwię oburzeniu osób piszących, ponieważ portal takimi posunięciami daje kolejne zielone światła januszom biznesu. Ocen albo nie wystawiają, albo klikają byle co jak leci, bo już mają tekst i nie mają czasu na jakieś ocenianie. Podobnie jest na wielu serwisach z opiniami. Nagminnie można spotkać "naprawdę świetny produkt, idealnie zgodny z opisem, żona zadowolona z prezentu!" - po czym przy takiej opinii widnieje ocena... 4/5. Rozumiecie teraz o co chodzi? Możesz napisać naprawdę genialny tekst i to nie będzie miało znaczenia. Ktoś da 4, bo pomyśli "no dobry tekst, wszystko ok, ale pewnie zawsze może być lepiej, zawsze można się bardziej postarać, a dam 4".
Miałem kiedyś sytuację, że ktoś chciał tekst na 1000 zzs minimum. Tematem opis trendów weselnych. Opisać ze SZCZEGÓŁAMI 4 wybrane trendy weselne. Wstęp i podsumowanie, dodać nagłówki H2. Jasnym jest, że się nie zmieścisz w 1000 znaków. Chociaż jakby się uprzeć, to napiszesz po jednym zdaniu do każdego trendu i tyle. Jednak zlecający wykorzystując system ocen wie, że copy będą się bali i płacąc za 1000 znaków liczy, że dostanie tekst 5000 znaków. Napiszesz na 1000? Okej, ale ocenę masz 3, bo jednak nie było ze szczegółami. Rozumiecie absurd systemu oceniania?
Dodaliście informację dla copy, że 9 zł / 1000 zzs to jest oczekiwanie najlepszej jakości tekstów. Spoko, tylko wiecie na czym polega problem? A na tym co poniżej. 5 zł / 1000 zzs i wysoka jakość, merytorycznie i jeszcze lepiej niż na tamtej stronie. Dodatkowo tylko osoby co napisały ponad 100 tekstów. No i co, może jeszcze frytki do tego?
Portal w obecnej formie działa po prostu na korzyść klientów, to oni mają przewagę. Copy to tania siła robocza, która ma klepać w klawiaturę. To jest poważna dysproporcja i to nie może się udać. Na miejscu copywriterów po prostu bym tam nie pisał, do póki to nie zostanie skorygowane, ewentualnie pisał tylko dla sprawdzonych osób.