Od pewnego czasu mnie zastanawia jedna rzecz - kiedy posłucha się ludzi zza granicy, na przykład z USA, ich strategią pozycjonowania jest (w uproszczeniu):
1) Tworzenie treści wysokiej jakości
2) Kontakt z blogami, portalami i stronami, którym treści te mogłyby pomóc z prośbą o link
Tam jednak działa efekt skali - USA to w zasadzie cały kontynent, ilość takich portali jest olbrzymia. Oznacza to, że taka strategia na naszym podwórku nie będzie zbyt efektywna. Co więc byłoby skuteczne i zgodne ze wskazaniami Google u nas w sytuacji gdy nie jesteśmy fanami katalogów etc. i zależy nam również na tym by linki robiły to co powinny tj. dawały ruch?