Skocz do zawartości

NeverLie

Forumowicze
  • Postów

    17
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez NeverLie

  1. Witam Oferuję content na zamówienie dla SEO. Oferta jest skierowana do agencji i osób potrzebujących dużych ilości tekstów do swoich przedsięwzięć z budżetem w zakresie 800 - 10000 zł miesięcznie. Minimalne zamówienie to 10 tys. słów. Nasz zespół pisarzy przetwarza obecnie zlecenia na około 5000 tekstów miesięcznie w ramach zamówień hurtowych. Content jest dostarczany w języku angielskim i polskim. Cena to 8 zł netto za 100 słów bez względu na język. Czas realizacji dla małych zamówień - do 50 tys. słów - do tygodnia. Czas realizacji dla większych zamówień - do 1 mln słów - do miesiąca. Każde zamówienie powinno zawierać informacje obejmujące słowa kluczowe, temat tekstu i przybliżoną długość każdego tekstu. Nie akceptujemy zamówień związanych z branżami dla dorosłych. Płatność przez pośrednika (escrow) ze względów bezpieczeństwa. Możliwość płatności blik i kartą. Przedstawiona oferta obejmuje wyłącznie teksty SEO stworzone w celach budowania linków. Proszę o kontakt przez prywatną wiadomość po próbki i więcej informacji.
  2. Ja bym skrócił czas automatycznej akceptacji do 3 dni. Nikt nie będzie tydzień czekał, żeby chleb na stół położyć. Przesada. A poza tym to od kiedy copywriter jest osobą, która się na czymś zna? Z tego co mi wiadomo, to copywriter nie jest specjalistą w danej dziedzinie jak niektórym się wydaje. Writer, ghostwriter, copywriter - wszystko jedno - byleby 3 zł za 1000 zzs było i dyplom magistra. Kolejna giełda będzie dla ghostwriterów i writerów. Bo na copywriterów już jest miejsce. Copywriter to osoba, której najbliżej do internetowego sprzedawcy, który za swoje narzędzie powziął tekst. Więc dlaczego tutaj ludzie zlecają teksty SEO? That doesn't make sense! Nie można powiedzieć, że ktoś taki jest pisarzem. Więc jak to w Polsce, przyjęło się, że ktoś taki otrzyma tytuł, który jest mylący. To trochę jak z programistami, którzy nazywają się inżynierami. Najbliższe prawdzie jest, moim zdaniem, określenie "pisarz komercyjny". Po prostu ktoś, kto nie pisze dla sztuki, a chce napchać swoje kieszenie.
  3. Proponuję napisać niektórym klientom negatywne opinie na mapach Google, bo są na tyle głupi, żeby udostępniać swoje dane osobowe i przyznawać się do płacenia 1 zł za pół godziny pracy.
  4. Na ten moment mamy do czynienia z sytuacją, gdzie większa firma postanowiła pozbyć się konkurencji przez jej wykupienie. Firma, która jest zarejestrowana w Zjednoczonym Królestwie - WhitePress - nic nie wniosła. Jest to firma typu "Limited Company", dzięki czemu może ona sobie na takie zagrywki pozwalać. Jak można przeczytać na stronie WhitePress.net, firma ta zajmuje się masową produkcją treści i jej dystrybucją. Co to znaczy? Firma WhitePress wykupując spółkę GoodContent, wykupiła po prostu sporą część tego rynku w Polsce. Zdecydowanie jest to chwyt, który nie miał na celu uczynienia tej platformy lepszą, a jedynie był to krok w kierunku tego, aby firma WhitePress urosła i zajęła większą część rynku. I tak jak w każdej korporacji, wszystko tutaj stoi i są wprowadzane co najwyżej jakieś kosmetyczne, śmieszne zmiany. Dlatego ja nie zamierzam tutaj więcej pisać i dopraszać się o coś, co jestem w stanie wykonać samodzielnie bez potrzeby dzwonienia do kogokolwiek i wypisywania jakichś wiadomości. Jest to przedsięwzięcie, którego może podjąć się osoba prywatna i nie ma potrzeby, aby zajmował się tym cały sztab ludzi. W tym momencie jest to praca dla korporacji. Jakakolwiek prośba o podwyżkę, zmianę, lepsze traktowanie kończy się na słowach "won" i "przemyślimy to".
  5. Świat jest takim miejscem, gdzie jeden wybór do pewnego stopnia determinuje wybór kolejnego. Istnieją trzy możliwości: pisać dalej i się nie odzywać, pisać dalej i proponować nowe możliwości, stworzyć własną platformę i wdrożyć swoje pomysły. Osoba stojąca przed takimi wyborami może być w konsternacji co wybrać. Stąd oburzenie. Nie wiem czy mogę liczyć na wprowadzenie znaczących poprawek, czy po prostu założyć własną spółkę.
  6. Napisałem na tej platformie kilka tysięcy tekstów. Po prostu na świecie są wariaci, którzy nie wiedzą co robią. To nie przedszkole, żeby pokazywać komuś, jakie ma nastawienie. Lepiej być realistą niż się dać wydoić, przejechać i wiele stracić.
  7. Witam. SEO jest to taka branża, do której warto wejść, gdy masz jakiś biznes albo jakąś wiedzę na jakiś temat. Istnieją w zasadzie trzy opcje. Wykonywanie SEO dla agencji i klientów. Przydadzą się umiejętności sprzedażowe i outsourcingowe. Wykonywanie SEO na swoim blogu. Przydadzą się umiejętności pisarskie. Wykonywanie SEO z użyciem programowania, sztucznej inteligencji, big data, łamiąc algorytmy. Wybór zależy od Twoich umiejętności i chęci do nauki.
  8. Witam serdecznie. Jeśli masz 13 lat doświadczenia, a nie posiadasz agencji SEO, która sprzedaje linki z PBN szytych na miarę z gwarancją rezultatu, to tylko się oszukujesz, a realnie masz przepracowane może 2 lata. Wiem, że w takiej sytuacji można łatwo wylądować na pozycji jakiegoś juniora w korporacji. Doświadczenie z afiliacyjnym marketingiem to jest trochę tak jakby kupić produkt w jakimś sklepie i go sprzedać za rok, gdy jego cena wzrośnie. Promowanie czyjegoś produktu, którego jakośc jest często wątpliwa bez końca robi się męczące. Ale są nadzieje. Teraz zostało Ci zostać ekspertem od big data i uczenia maszynowego, a potem możesz klepać siano na zautomatyzowanych blogach. Obecne algorytmy odczytują wszystko i są tak zaawansowane, że często nawet farma copywriterów nie zapewni Ci pozycji jak źle rozdasz swoje karty. To jest teraz jeden z najtrudniejszych biznesów, w którym przetrwają tylko, za przeproszeniem wariaci. SEO jest obecnie trudniejsze niż programowanie i web design, bo wymaga znajomości obu tych dziedzin. A więc powodzenia. Ale świr. Jak widać, przetrwają tyko wariaci. * Jeszcze raz - za przeproszeniem.
  9. Na tym bazuje polityka. Strach i niepewność. Dlatego przedsiębiorczość w tym kraju nie działa. Ten biznes można skierować praktycznie do każdego, włącznie z ulubionym psychologiem i lokalnym sklepem, który można promować przez content marketing. Wystarczy prosty program na zasadzie "screen to text". Dużo takiej technologii można znaleźć w Google. Nie da się tego jednak robić w nieskończoność, bo pieniędzy z tej platformy nie da się tak łatwo wypłacić. Do stworzenia zlecenia jest potrzebna wpłata. Nie widzę jednak przeszkody, aby ktoś odrzucał teksty bez końca, "kradł je" i synonimizował jakimś oprogramowaniem - tego nie reguluje regulamin. Nie będę pokazywał palcem, bo nie jest to ani przyzwoite, ani dozwolone. Pewnego dnia napisałem 3 teksty, ale wszystkie miały jakieś dziwne uwagi na zasadzie "to się nie klei", "coś z tym jest nie tak", "nie podoba mi się ta struktura", "mogłoby być lepiej". Wszystkie odrzuciłem, bo nie wiedziałem, co mam w nich poprawić. Innym razem zdarzyło się coś na zasadzie "3 powtórzenia słowa "nie" w jednym akapicie". Dało się to poprawić, ale było to na tyle karkołomne, że zmarnowałem 15 minut swojego życia. Zrezygnowałem z tego. Po co ktoś ma możliwość wstawiania reguł, które nie mają sensu? Jako ciekawostkę podaję tutaj nazwę agencji, która oszukała tysiące copywriterów. Nazywa się "Conture".
  10. Zdaje się, że tak. Czy jest odwrotnie? Popyt na usługi w naszym kraju raczej maleje, ale mogę się mylić. Nie korzystam ze źródeł statystyk. Przedsiębiorcy w naszym kraju rezygnują z innowacyjności. Widać to na tym forum.
  11. Chciałem to napisać, ale mi się nie chciało. Zgadzam się z tym. Tak długo jak istnieje możliwość łamania zasad, tak długo te zasady będą łamane. Niestety jesteśmy w Polsce i mało osób potrzebuje tekstów. Myślę, że da się coś jednak zrobić, żeby przekształcić to przedsięwzięcie w coś więcej. Być może udałoby się zrobić coś, aby pojawiły się teksty w innych językach. Być może udałoby się zrobić coś, aby pojawili się inni klienci. W zasadzie to platforma GoodContent mogłaby jedynie znaleźć klientów i dodawać ich zlecenia, a nie kazać klientom wchodzić na platformę i je dodawać. To byłoby duże odciązenie, a GoodContent miałoby większe szanse na pośrednictwo większej skali.
  12. "W przypadku edycji danych prosimy o kontakt z administracją (kontakt@goodcontent.pl, tel. +48 605 939 959)"
  13. Jeżeli administratorowi zależy na funkcjonowaniu i rozwijaniu platformy to powinien zrobić kilka rzeczy: wprowadzić system, który oddziela copywriterów seo od copywriterów piszących dedykowane treści na landingi, dodać możliwość wysłania całego zlecenia do jednego copywritera z mniejszą prowizją, dostosować prowizje w zależności od stażu i ceny tekstu - zmniejszyć prowizję dla stałych użytkowników, dodać pole, które pozwalałoby na wklejenie linku do surferSEO (cena x2), moderować zlecenia oraz sprawdzać czy użytkownicy nie wyprowadzają klientów poza platformę. Wiem, że już kilku klientów sobie poszło przez możliwość używania zakładki "kontakt". Poprawki nie powinny programiście zająć więcej niż miesiąc.
  14. Poszukaj klientów innymi sposobami. Klienci odchodzą ze względu na to, że płacą 2 razy więcej niż zapłaciliby normalnie. Tak samo piszący. Nie musisz wierzyć w to, że WhitePress posiada jakieś zdolności, których my nie posiadamy. Klienci są wszędzie. Wystarczy się rozejrzeć. Jak ktoś nie wie dlaczego jest taka sytuacja to niech przeczyta ten post: Co trzeba zrobić to chyba wiadomo.
  15. Do niedawna było około 59% zarobków dla piszących. Teraz 55%. Zabrać połowę pieniędzy to trochę sporo. Do tego ci klienci zaniżający stawki o 50%. Strata na poziomie 300%.
  16. Dwie osoby dodały około 200 zleceń. Wszystkie teksty zostały wykonane. A więc nie należy spodziewać się niczego innego niż redukcji w całkowitej liczbie zleceń.
  17. Nie zlecałem tekstów sprzedażowych, ale jako zleceniobiorca widziałem takie rzeczy - i nikt tego nie napisał - tekst nieruszony od roku. Moje zlecenia były na zaplecza i to właściwie tyle. Napisałem nagłówki dla piszących, żeby mieli łatwiej. Jedyne wymaganie to była lista i podzielenie tekstu na krótkie akapity. Ale nie zwracałem niczego do korekty jak niektórzy, gdy nie ma jednego przecinka. Stawka była taka, żeby szybko poszło i zaplecze ruszyło.
  18. Czy wy wszędzie musicie się doszukiwać kryptoreklamy. Czyli jednak się ze mną Pani zgadza, co do tego, że warunki są kiepskie, a poradzą sobie tylko najsprytniejsi. To samo słyszałem od programistów i marketerów. Czyli jak zwykle. Najwyraźniej tak wygląda świat.
  19. No cóż. Jak sprawdzicie czym jest copywriting w angielskich definicjach, to trochę się to nie zgadza z tym co jest prezentowane tutaj. Zagraniczne platformy to jest miejsce na negocjację. Tutaj tego miejsca nie ma, zdaje się. Projektant platformy musiałby trochę pogłówkować, żeby to ulepszyć. Feature, który pozwoliłby negocjować stawkę to nie jest rocket science. @gosia-gosia Widzę, że nie zależy Ci na zmienianiu świata na lepsze. Nikomu godzenie się na kiepskie warunki nie wychodzi na dobre. Odbieranie feedbacku od osoby z kilkuletnim doświadczeniem jako hejt, to chyba nie jest dobre podejście. Zachęciliście mnie do konkurowania na tym rynku. Dziękuję.
  20. Prowadzę działania w marketingu od blisko dekady. Mogę wypowiedzieć się z perspektywy autora, jak i osoby zlecającej. Od razu powiem, że jeżeli chodzi o wyniki, to na pewno takie teksty lepiej zlecać specjalistom niż przypadkowym osobom na tej platformie. Z copywritingiem ta platforma ma niewiele wspólnego. Raczej jest to miejsce dla osób, które dopiero zaczynają pisać komercyjnie. Copywriting to jest zupełnie coś innego niż tylko pisanie na potrzeby SEO. Wystarczy poprzeglądać sobie zagraniczne blogi i wtedy się zorientujecie, że nie da się być dobrym copywriterem, jeśli nie macie kontroli nad niczym poza tekstem. To jest umiejętność, która musi zostać zweryfikowana w boju i potwierdzona twardymi danymi. Bez tego tworzycie na wyczucie oraz opieracie się o swoje domysły, co nijak nie przekłada się na wyniki. Dlatego trzeba się liczyć, że stawki dla kogoś, kto nie umie szybko pisać będą okrutne, a ofiara na temat branży zyska fałszywe przekonanie o jej niewdzięczności. Zresztą to nie koniec problemów. Z czasem zaczną boleć was palce i plecy. Więc nawet jak szybko będziecie pisać, to jesteście na przegranej pozycji. Jako zleceniodawca nie byłem w stanie dotrzeć do żadnej osoby, która by miała szersze pojęcie na temat sprzedawania tekstem. Bardzo trudno mi było znaleźć wyspecjalizowaną osobę z jakiejkolwiek branży, gdzie jest wymagane techniczne obycie. Wręcz było to niemożliwe. Uprzedzam, że nie mam do nikogo pretensji, a tylko mówię jak faktycznie jest. Teksty na zaplecze i teksty preclowe to jest ta sama jakość. Teksty wyższej jakości nie odbiegają od tego, co powiedziałaby osoba, która ma pierwszy raz styczność z danym tematem. Na platformie jest kilku zleceniodawców, którzy szukają perfekcji. Niestety ich "dobre intencje" kończą się na tym, że napisany odręcznie tekst, gdzie każde pojedyncze słowo jest przemyślane, a następnie przepisane na komputer, kończy się na odrzuceniu tekstu. Osobiście pracowałem w jednej takiej agencji 4 lata temu, gdzie wykorzystywano tą platformę. Był jeden student, który siedział cały dzień i krytykował te teksty. Później i tak go zwolnili, bo był tylko na stażu. Kryteria oceny jak na języku polskim z upartą i przykrą nauczycielką. Zero spojrzenia z marketingowej perspektywy. Polecam udać się na zagraniczne platformy. Tam też są Polacy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności