Właśnie dlatego rzuciłem...
Paliłem prawie 10 lat, próbowałem rzucić parę razy, ale nigdy się nie udawało. Dopiero ostatnie wakacje jak byliśmy w Grecji powietrze tam było tak rozpalone, że nie chciało mi się palić i przestałem (polecam, dodatkowo oderwałem się od codziennych problemów i rutyny). Po powrocie 2 tygodnie na plastrach, później przeszedłem na orzeszki+popcorn (nie chciałem się roztyć no i zdrowsze od cukierków). Do dziś mam ochotę sobie buchnąć w płuco, ale już najgorsza chandra już mi przeszła.
Jest mnóstwo pozytywów, które się dostrzega dopiero po dłuższym czasie od rzucenia nałogu. Wzrost kondycji, potrzebuje średnio 1 godzinę mniej na spanie, pod koniec dnia nie czuję się skapciały i podtruty, mam więcej energii. Chociaż Ty paliłeś tylko przez rok to jeszcze tak dotkliwie nie odczuwałeś tych aspektów nałogu.
pozdrawiam i powodzenia !