Witajcie. Postanowiłem napisać na tym forum bo wiele tu osób, które posiadają strony internetowe i mają może podobne doświadczenia. Zresztą zakładam że firma copyrightagent com masowo wysyła takie wezwania więc może inni znajdą ten wątek w google. Zacznę od początku - jakieś 8 lat temu założyłem sobie bloga na darmowej platformie blogowej - nic poważnego. Raczej na próbę i dla zabawy. Kilkanaście postów - szybko straciłem zapał do pisania. Nie zarabiałem na tym i właściwie dziwie się że ja go nie usunąłem.. Ale jakiś tam sentyment był i sobie tak wisiał w necie. Rocznie odwiedza go może 200 osób. No i okazało się że wstawiłem tam w poście zdjęcie co do którego nie posiadam praw. Zgłosiła się na meila firma która reprezentuje stock ze zdjęciami i chce pieniążki Na początku myślałem ze to SCAM - ale faktycznie firma taka istnieje w Danii i mają jakieś tam umowy z bankami zdjęć.
Napisali
Jeśli nie posiadają Państwo licencji na wykorzystanie tego obrazu fotograficznego, są Państwo zobligowani do opłacenia roszczenia kompenacyjnego za naruszenie praw autorskich naszego partnera w wysokości 680 PLN.
Copyright Agent A/S współpracuje z wieloma fotografami i agencjami fotograficznymi, aby chronić ich prawa autorskie w sieci. Jesteśmy duńską spółką notowaną na giełdzie NASDAQ, która działa na wielu rynkach międzynarodowych, w tym również w Polsce.
Pomyślałem że kwota 670 zł to lekka przesada jak za zdajecie bez żadnej wartości artystycznej a poza tym wysyłanie czegoś na maila to żadne wezwanie - to i tak duże szczęście że tego meila odczytałem. Więc postanowiłem poczekać - skoro dają 14 dni to może wyślą mi później polecony (skąd wezmą moje dane?) No i dostałem po 14 dniach kolejnego meila.
Ta wiadomość jest kontynuacją naszej poprzedniej korespondencji dotyczącej roszczenia kompensacyjnego. Do dnia dzisiejszego nie otrzymaliśmy jeszcze płatności w związku ze sprawą . W tym przypadku ze względu na opóźnienie w płatności Copyright Agent nakłada dodatkowe koszty administracyjne. Łączna kwota do zapłaty w celu zamknięcia tej sprawy to 720 PLN.
No i po takiej wiadomości absolutnie nie mam zamiaru płacić cokolwiek bo według mnie to już jest próba wyłudzenia. Czy w ogóle prawo na to pozwala polskie? Myśle że za 14 dni wyślą kolejną wiadomość i będą chcieli 760 zł
w Internecie mało informacji o tej firmie. Na reddit udało sie coś zaleźć (podobna sytuacja)