Skocz do zawartości

[ile zarabia?] Pro coder XHTML/CSS


msiedlecky

Rekomendowane odpowiedzi

Tylko że microsoft ma zadeklarowany xhtml a używa <br>

99,99% chlebodawców nawet takiego kodera nie zaprosiłoby na rozmowę

Bo większość "chlebodawców" to idioci i nie wiedzą, że deklaracja doctype nie wpływa na typ dokumentu. Mógłbyś nawet zadeklarować typ MOZILLA_70.150 a to dalej byłby html :)

Z resztą używają BR poprawnie, tak jak się w HTML powinno to robić. Pewnie pisownia wynika też z tego, że ich przeglądarka nie obsługuje żadnej wersji XHTML:)

Przeglądając ogłoszenia na https://forum.php.pl

Myślę, że kluczowym słowem jest tutaj "znajomość". Tzn. pewnie polega to na tym, że ktoś siądzie miesiąc i "zna" to wszystko. Potem jakiś normalny (doświadczony) koder musi mu patrzeć przez ramię.

Przykład z życia wzięty. Duży projekt, dużo roboty a pokemony się nudzą. To mówię jednemu "napisz system komentarzy taki z gwiazdkami i postowaniem na ścianę, potem się zintegruje". Problem, że userid facebooka nie mieści się w typie INT. No to nasz koder "wyczarował" takie coś:

$user_id = (float) [..] UID_Z_TOKENU :)

Mówię mu, że jak zrobi cast to userid 10000000092 stanie się 10000000098.7 i się to posypie na produkcji. No to zmienił na (int) i się uparł, że 182777 jest najwyższą możliwą wartością, bo tyle po zmianie wyszło jak mu powiedziałem, żeby zrobił echo :) Jest jeszcze prosta tabela do mapowania bigintów z facebooka na zwykłe inty, ale to już w ogóle czarna magia ;)

A do czego zmierzam... że to głupota oceniać możliwe zarobki przez pryzmat tego co się ma wpisane w CV. Możesz umieć DOBRZE jedynie HTML/CSS i zarabiać 10x więcej. Z takim "wachlarzem" umiejętności, przy takich zarobkach to ten kod w życiu nie zobaczy serwera produkcyjnego... chyba, że jakiś "starszy programista" będzie przy gościu siedział i poprawiał każdy kawałek kodu.

Jak widzę takie ogłoszenia to wyć mi się chce ze śmiechu

To chyba jeszcze zarobków nie widziałeś. Mam takie spostrzeżenie, że maleją wprost proporcjonalnie do wymaganej liczby znanych technologii, tutaj mamy flasha, php, ajax, świetną znajomość photoshopa... z 9 stów będzie jak nic :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 60
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi
Bardzo dobry freelancer bierze 50zł za godzinę, co daje 400zł dziennie, co daje 8000zł miesięcznie (+ VAT).

Pracy mu nie brakuje.

Sorry ale wyliczenia jak z systemów argentyńskich :D

na każde 2 godziny pracy jest godzina "pitolenia". W miesiącu trzeba tez poduczyć się, znaleźć czas na rozliczenia księgowe, uwzględnić bezpłatne reklamacje.

Wykorzystanie de facto 50% czasu na płatną prace to już mistrzostwo świata.

Do tego mimo zaliczek cześć klientów nie płaci, spóźnia itp więc i wartość uzyskanych pieniędzy jest o kilkanaście procent niższa (~15%)

I tak z 50 zł za godzinę robi się: 4(h)*22(dn)*50(stawka)*85%(problemy z $) daje to 3740 przychodu (+VAT) od tego chyba jednak trzeba odliczyć amortyzację sprzętu (nawet jak oprogramowanie kradzione) i i kilka metrów kwadratowych większe mieszkanie bo praca w domu to jednak jeżeli nie gabinet to kilka dobrych metrów. Do tego ZUS i podatki ! i mamy 2740 - 160(miejsce) - 760(zus+zdr) - 190(podatek) - 80 (sprzęt) = 1530 zł !. Takie są realia. Z obiecanych 8000 robi się 1530 zł.

Freelancer może zarobić 8000 ale na pewno nie przy stawce 50zł +vat. Znam takich którzy tyle zarabiają .. ale sa bardzo szybcy, bardzo dobrzy (czyli stanowią mniej niż 5% tych którzy za dobrych się uważają) i stawka godzinowa to 90-150 zł a nie 50 i nie kończą z pewnościa na 8 h dziennie (już godzina dodatkowo dziennie może dać więcej niż 1000zł bo reszta kosztów się niewiele wzrośnie).

Jak chcecie zarabiać najpierw nauczcie się REALNIE liczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mrtn - dokładnie trafiłeś w sedno sprawy. Płaca zależy od umiejętności i szybkości wykonywania prac. Pitolenie o 8k netto można sobie wsadzić (mam na skrzynce ok 300 CV w tym specjaliści według CV pierwsza klasa - żądali od 2000 do 5000 za miesiąc, każdego jednego wysyłałem na testy - płatny pakiet - https://codility.com/ i to co widziałem to żenada i kompromitacja że aż przykro :D - żaden wybitny sobie nie dał rady z testami natomiast Ci co mieli ubogie CV przechodzili bo było widać determinację i chęci)

Problematyczność tych "wielkich" to cwaniakowanie bo mają wiele w CV wpisane i klepią w koło jednego i tego samego CMS-a, a jak proszę o napisanie parsera to nie wiedzą co to lub mają test z multi-curl i leżą i kwiczą jak zarzynane świnki ale kasę porządną chcą. Starając się o pracę nie należy patrzyć na wynagrodzenie ale na możliwości rozwoju i nauki i mieć chęci do pracy po godzinach (ktoś powie że to wyzysk, a ja powiem nie płacę za studiowanie manuala - nie umiesz to siedzisz do 3 w nocy i się uczysz następnym razem nie zajmie ci to 8h tylko 2h)

Jeśli programista mi wyskoczył by z stawką godzinową to chyba musiał bym się na głowy z ..... pozamieniać żeby takiego człowieka przyjąć. Zaczynasz od najniższej i po 3 miesiącach możemy pogadać o prawdziwych pieniądzach jeśli tego ktoś nie rozumie to kariery nie zrobi

Wypowiedzi w stylu 3x więcej zarobi i 3x mniej się o robi to właśnie przykład jakiego typu ludzi trzeba omijać, brak ambicji, brak zapału do pracy, brak ochoty do nauki, brak motywacji i liczy się tylko kasa i nic więcej

Pozycjonowanie Stron Nie dla Leszczy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i mieć chęci do pracy po godzinach (ktoś powie że to wyzysk, a ja powiem nie płacę za studiowanie manuala - nie umiesz to siedzisz do 3 w nocy i się uczysz następnym razem nie zajmie ci to 8h tylko 2h)

Na szczęście są jeszcze w kraju normalni pracodawcy, którzy nie zmuszają do pracy po godzinach.

Zaczynasz od najniższej i po 3 miesiącach możemy pogadać o prawdziwych pieniądzach jeśli tego ktoś nie rozumie to kariery nie zrobi

Gorzej jak zaczynasz od najniższej i masz już do końca najniższą, pomimo tego że umiesz naprawdę wiele.

I lepiej uczyć się programowania desktopowego w jakimś C# czy Javie niż jakiegokolwiek webowego. Bo w branży webowej jest pełno idiotów i po jednej stronie ("wymagana znajomość *technologii* MVC i CMS" cokolwiek to znaczy, praca po godzinach) i po drugiej stronie (osoby sklejające HTML includami z podstawianiem zmiennych, wstawiające zapytania sql i kolor czcionki w tym samym miejscu, od czasu do czasu kopiujące algorytmy znalezione w internecie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@optymalizator - czyli twoim zdaniem jako pracodawca mam płacić programiście za 8h pracy z czego 6h będzie się uczył wykonać konkretne zadania, a samej pracy będzie max 2h ?

Z takim myśleniem to szybko bym poszedł z torbami i pewnie nie jedna firma

Pozycjonowanie Stron Nie dla Leszczy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto logicznie myślący szuka w dzisiejszych czasach pracy na etacie? Chyba tylko ten który ma głęboko zakorzenione myślenie socjalistyczne, lepiej mniej a pewniej. Żadna firma nie zapłaci tyle ile można zarobić na własną rękę. Niestety, polskie firmy nie potrafią doceniać pracowników, niewiele zyska się z pracy po godzinach, indywidualnego podejścia czy nawet utożsamiania się z firmą i pozyskiwania klientów. Taka polska mentalność.

Mam skale porównawczą odnośnie przerabiania motywów wp. Arab, Hindus, nie wspomnę o Amerykaninie, nie będzie się targował o każdego $. Wyceniam mu modyfikację i albo zgadza się albo nie, jeśli jest za drogo to najczęściej rezygnuje z czegoś. Z kolei Polak czy szerzej nawet Europejczyk (Szwed, Niemiec czy Włoch) każda rozmowę zaczyna od licytacji i pitolenia, ze on zapłacił za motyw i modyfikacje nalezą mu się za darmo. Niestety, Europa jest przesiąknięta socjalizmem. To samo dotyczy inwencji własnej i podejścia do klienta. Jeśli u Amerykanina na blogu zauważę błąd, poprawię go czy nawet dodam coś od siebie, coś prostego nawet, to sam prześle te kilka-kilkanaście $ bonusu. Oczywiście w przypadku Europejczyków o Polakach już nie wspomnę, na to nawet nie ma co liczyć. Myślę, że to samo odnosi się do firemek z polskimi właścicielami.

Znam osobę (nie ja :soczek:) która ma około 10 motywów wp i miesięcznie zarabia na nich 5-6 tys $. Zaczęła w zeszłym roku, co miesiąc dokłada nowy motyw i ludzie kupują jak szaleni. Jaki z tego morał? Taki, że nie trzeba być pro aby zarabiać porządne pieniądze, wystarczy średnia wiedza i umiejętności wdrażania, przerabiania gotowych rozwiązań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twój patent na życie prowadzi do takiego zapisu :

specjaliści według CV pierwsza klasa - żądali od 2000 do 5000 za miesiąc, każdego jednego wysyłałem na testy - płatny pakiet - https://codility.com/ i to co widziałem to żenada i kompromitacja że aż przykro wykrzyknik.gif

Oczywiście są osoby które się potrafią same uczyć dalej ale nie czarujmy się to margines i sorry ale mam duże doświadczenie w rekrutacji osób zarówno z for branżowych czy też tych mniej doświadczonych z ZPN. Ja udaję osobę która nawet nie wie czym jest php i to co ludzie "pro" starają mi się wcisnąć za bzdury to już ludzkie pojęcie przechodzi

Przykład z życia:

Gościu z doświadczeniem 7 letniego programisty - twierdził że inaczej się pisze soft w php dla CentosOS a inaczej dla Debiana

Człowiek z 12 letnim doświadczeniem i w CV posiadającym ponad 100 realizacji (ładnych) - test codility zaliczył na 15%, poproszony o napisanie prostego softu z użyciem multi-curl już więcej się nie odezwał

Kolejna osoba z doświadczeniem 6 letnim, pracą w UK przez 4 lata jako programista w angielskiej firmie (według CV) nie potrafiła zrozumieć treści zadania napisanej w języku eng i zaliczyła wspomniany test na 0%

I takich kwiatków będę miał ok 100 - średnio mogę powiedzieć z czystym sumieniem że na 50 przeprowadzonych rozmów do etapu 3 miesięcznej umowy przechodzi 1 osoba. Tak więc proszę skończmy pitolić jacy programiści są biednymi ludźmi i każdy che ich wykorzystywać bo 95% tych koderów "wyżej sra niż du**ę ma" - są wyjątki owszem ale programowanie to nie tylko klepanie w koło tego samego CMS-a

U mnie się pracuje po godzinach, w święta etc ale jakoś ludzie nie odchodzą i są to naprawdę zdolne i ambitne osoby które najpierw paczą na zdobycie doświadczenia, naukę i potem dopiero na dobre zarobki bo rozumieją że zarobki zależą od ich pracy i ich poświęcenia - "Z pustego to i Salomon nie naleje" - jeśli firma nie zarobi to i programista nie zarobi. Też są firmy które prowadzą prawdziwy wyzysk ludzi ale to już niestety jest taki urok prywatyzacji i w każdej dziedzinie życia to występuje

Pozycjonowanie Stron Nie dla Leszczy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do codility... najgenialniejszy projekt jaki widziałem w ciągu ostatnich kilku lat. Dużo trudniejsze są pozostałe testy (w porównaniu do testu demo)?

żądali od 2000 do 5000 za miesiąc
Sorry ale to płaca od średnio śmiesznej (bo jest tak śmieszna, że aż średnio mi się chce śmiać) do takiej sobie. Jak ktoś by mi powiedział, że chce zarabiać 2k i jest specjalistą to bym go wyśmiał.
Problematyczność tych "wielkich" to cwaniakowanie bo mają wiele w CV wpisane i klepią w koło jednego i tego samego CMS-a, a jak proszę o napisanie parsera to nie wiedzą co to
Też trochę wina kiepskiej jakości prasy. W gazetach w kółko pieprzą o parserach, tzn. zlepku paru str_replace/preg_replace a takie coś to parsera w życiu na oczy nie widziało. Takie same brednie jak "samouczki XHTML" i ostatnie biadolenie, że HTML5 pojutrze zastąpi flasha. Nawet szef ostatnio chciał przerwać projekt gierki flashowej i zacząć od nowa w HTMLu. Na szczęście szybko zmienił zdanie... Trzeba tłumaczyć. Osoba się nie nadaje do pracy nie jeśli wierzy w te głupoty, ale jeśli nie jest w stanie pojąć stanu faktycznego.
Starając się o pracę nie należy patrzyć na wynagrodzenie ale na możliwości rozwoju i nauki i mieć chęci do pracy po godzinach
No fajnie, tylko wiesz jak czytam te bzdety o "młodym dynamicznym" zespole i 1500 na rękę to jakoś mi przechodzą chęci do rozwoju i pracy po godzinach nawet w takiej zajebiaszczej atmosferze :) Druga sprawa - powinny być widełki. Nie będę jechał na drugi koniec polski i wydawał 1/10 potencjalnej pensji, żeby sobie bez sensu pogadać o młodych zespołach i możliwościach rozwoju (raczej możliwościach zostania frajerem).

Praca po godzinach. To wyzysk. Po 8h koder jest już tak wypompowany, że pracuje na 30% wydajności. To, że zostaje znaczy jedynie że:

a. on za mało zarabia i musi zostawać. (i nie gadaj, że jak nie chce to olewa firmę, bo też mam fajne projekty - co nie znaczy, że chcę siedzieć przyklejony do ekranu 24/d bo tak to nic napisać nie można - co najwyżej ześwirować)

b. za mało mu płacisz, więc nie szanujesz jego czasu (bo pracuje źle ale dalej się to opłaca i chcesz, żeby siedział).

Sorry ale (przynajmniej ja) nie będę małą maszynką do zap**ania 12h dziennie, tylko dlatego, że firma ma braki kadrowe a szef nie potrafi ogarnąć kwestii zatrudnienia. Po godzinach to się powinno zostawać raz na rok jak coś ważnego padnie, albo jest super ważny projekt dla super ważnego klienta, który ma być gotowy na jutro i brakuje paru h, żeby go dokończyć.

Może takie podejście wynika z tego, że pracuję w firmie gdzie nie ma żadnego problemu jak ktoś chce pojechać na wakacje albo pół godziny się spóźni. O nadgodzinach nie ma nawet _MOWY_. Zamiast tego jest na przykład ocena wyników co 3 miesiące i head przeprowadza z każym rozmowę "co trzeba zrobić, żeby ci się u nas dobrze pracowało"... To twoje podejście z pracą po godzinach, w święta, etc. Chyba taka sztuka dla sztuki bo ludzie będą się wypalać, osoby z doświadczeniem raczej firmę omijać, a nawet jeśli się zatrudnią to szybko odejdą gdzieś gdzie jest normalnie.

Jeśli programista mi wyskoczył by z stawką godzinową to chyba musiał bym się na głowy z ..... pozamieniać żeby takiego człowieka przyjąć.
To znaczy, że te nadgodziny bezpłatne? :) Nie obraź się ale to może być przyczyna tego, że tylu ludzi oblało codility i curl_multi :)
Zaczynasz od najniższej i po 3 miesiącach możemy pogadać o prawdziwych pieniądzach jeśli tego ktoś nie rozumie to kariery nie zrobi
Może to i racja, jak koder skończył studia i szuka pierwszej pracy. Sorry nikt o JAKICHKOLWIEK umiejętnościach do ciebie nie przyjdzie jak mu każesz zaczynać od 0.
Wypowiedzi w stylu 3x więcej zarobi i 3x mniej się o robi to właśnie przykład jakiego typu ludzi trzeba omijać, brak ambicji, brak zapału do pracy, brak ochoty do nauki, brak motywacji i liczy się tylko kasa i nic więcej

Ale będziesz miał takich samych pracowników (bez zapału i chęci) jak im każesz bez przerwy zostawać po godzinach (jak na kasie w tesco). Tam to się sprawdza, bo zatrudniasz następnego... no chyba, że cię stać na ciągłą rotację kadr :)

Ja mam ambicję, by robić fajne rzeczy a nie "wyrobić" 15h dziennie przez rok i wypruwać z siebie flaki, żeby komuś coś udowodnić dla samego udowadniania (bo se myśli, że ci którzy pracują w normalnych godzinach i mają parę dni świąt w roku to tacy co im nie zależy). Z takimi "ambicjami" to raczej nie do developerki ale do fabryki na taśmę, albo do najprostszych zadań jako code-monkey.

A kasa to nie wszystko. Dlatego trzeba dużo zarabiać. Ludzie którzy się godzą na głodowe pensje będą zapieprzać po godzinach i staną w rozwoju (bo na nic innego oprócz wałkowania jednego systemu w jednej technologii nie będą mieli czasu, na cokolwiek oprócz pracy to już w ogóle nie wspominając o pieniądzach).

ktoś powie że to wyzysk, a ja powiem nie płacę za studiowanie manuala - nie umiesz to siedzisz do 3 w nocy i się uczysz następnym razem nie zajmie ci to 8h tylko 2
Komodo IDE jest za darmo. Wersja PRO kosztuje parę złotych. Jeśli koderzy muszą czytać manuala to zamiast zmuszać ich do niepotrzebnej nauki instrukcji ja bym przemyślał dobór narzędzi w firmie.
U mnie się pracuje po godzinach, w święta etc ale jakoś ludzie nie odchodzą i są to naprawdę zdolne i ambitne osoby które najpierw paczą na zdobycie doświadczenia, naukę i potem dopiero na dobre zarobki bo rozumieją że zarobki zależą od ich pracy i ich poświęcenia
Hahahaha :) 18 lat nauki, studiów, kursów... a potem osoby zamiast pracować i zarabiać dalej chcą dalej się uczyć. Podziwiam upór :) Albo młodzi, niedoświadczeni i dają się na maxa dymać albo skarb :D Powinieneś informować na rozmowach o tym trybie pracy. Ja bym u Ciebie popracował chyba z 2 dni :) Potem bym się zwolnił, nawet gdybyś mi płacił 20k miesięcznie (masz rację, pieniądze to nie wszystko).

Radoslaus ma rację... w EU jest inna mentalność. Tutaj część ludzi myśli, że praca to przywilej i najlepiej jeszcze, żeby pracownik płacił firmie, ża to że mu zrobiła łaskę i go zatrudnia, udowadniał nie wiadomo co, zostawał po pracy za darmo, etc. :D Może Kojotek pomyśli, że też jestem osobą która "wyżej sra niż du**ę ma", ale twierdzenie, że najpierw trzeba zostawać po godzinach, pracować w święta a potem można ZARABIAĆ... to jakaś patologia rodem z obozu pracy :) Mi się wydaje, że trzeba się po prostu na wzajem szanować... a mnie praca po 10h dziennie , w święta, zostawanie po pracy bo się nie wyrobiło "normy", etc... jedynie dlatego, żeby szef mógł oszczędzić parę groszy... nijak pod tą definicję nie podchodzi :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i są to naprawdę zdolne i ambitne osoby które najpierw paczą na zdobycie doświadczenia, naukę i potem dopiero na dobre zarobki bo rozumieją że zarobki zależą od ich pracy i ich poświęcenia -

Żart? Ty nawet pożadnego designu na stronie nie masz, pomijam kiepsko dobrane kolory ale te poszarpane krawędzie to szczyt amatorszczyzny

https://img293.imageshack.us/f/lolznn.png/

U mnie się pracuje po godzinach, w święta etc ale jakoś ludzie nie odchodzą

I dlatego nigdy nie zatrudnisz profesjonalisty, bo jak ktoś zna swoją wartość to nie tyra w sobotnie wieczory tylko wydaje zarobione pieniądze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podpisuję się pod tym - praca na etat to praca 8 godzin dziennie, a nie zostawanie codziennie po godzinach i czytanie dokumentacji żeby się dodatkowo dokształcić. A jeśli ktoś ma trochę oleju w głowie to przy takich wymaganiach i mając takie umiejętności na pewno nie będzie się pchać do pracy na etat, tylko szybko założy coś swojego. Wiadomo czasami trzeba też tak popracować w życiu - samemu zdarzało mi się pracować od 6 do 22 robiąc różne zlecenia, ale na dłuższą metę trzeba trochę zluzować.

Poza tym ja jakoś nie wychodzę z założenia że każdy programista musi wszystko umieć - po to jest internet, po to jest manual żeby z nich na bieżąco korzystać jeśli czegoś potrzeba, bo uczenie się na pamięć funkcji jak to niektórzy wykładowcy na studiach sobie życzyli jest totalną bzdurą. Ci co potrafią programować, z manualem i internetem zrobią prawie wszystko, a ci co nie potrafią i znają manuala na pamięć i tak nie stworzą nic czego do tej pory nie widzieli i czego się nie nauczyli na pamięć.

Skuteczne pozycjonowanie stron www | Nowe randki internetowe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeglądam forum kilka miesięcy, działy pogaduszki i hosting.. I nagle skłoniłeś mnie do rejestracji.

To jedziemy.

I takich kwiatków będę miał ok 100 - średnio mogę powiedzieć z czystym sumieniem że na 50 przeprowadzonych rozmów do etapu 3 miesięcznej umowy przechodzi 1 osoba. Tak więc proszę skończmy pitolić jacy programiści są biednymi ludźmi i każdy che ich wykorzystywać bo 95% tych koderów "wyżej sra niż du**ę ma" - są wyjątki owszem ale programowanie to nie tylko klepanie w koło tego samego CMS-a

Trochę się zgodzę - prowadząc rekrutacje 1 osoba na 30-60 (zależy która rekrutacja) potrafiła _myśleć_. Po prostu myśleć logicznie.

U mnie się pracuje po godzinach, w święta etc ale jakoś ludzie nie odchodzą i są to naprawdę zdolne i ambitne osoby które najpierw paczą na zdobycie doświadczenia, naukę i potem dopiero na dobre zarobki bo rozumieją że zarobki zależą od ich pracy i ich poświęcenia - "Z pustego to i Salomon nie naleje" - jeśli firma nie zarobi to i programista nie zarobi. Też są firmy które prowadzą prawdziwy wyzysk ludzi ale to już niestety jest taki urok prywatyzacji i w każdej dziedzinie życia to występuje

Pracowałem w takiej firmie. Moja druga firma w branży IT.

I wiesz jak skończyłem?

W miesiącu, pod którego koniec złożyłem wymówienie zajmowałem się:

- rozwijaniem aplikacji dla sieci sklepów w polsce (>2k sklepów),

- helpdeskiem (druga linia - programistyczna) w/w aplikacji,

- budową skryptów serwisowych (by serwisant mógł uruchomić "napraw" na laptopie nie wnikając w przyczyny)

- budową aplikacji web sprzedaży biletów,

- zmianą architektury głównego serwera po to by wprowadzić replikację na postgresie + failover,

- nadzorowaniem 2 ludzi w projekcie web-aplikacji serwisowej.

Na początku - pierwsze miesiące - fajnie. Rozwój, rozwój.

Jednak po którymś odebraniu telefonu w weekend "sklep nie działa" i naprawianiu x godzin.. nudzi się.

Skończyłem pracę w w/w firmie po 1.5 roku. Mam trochę fajnego doświadczenia - nie neguje. Ale skończyłem wypalony, wyczerpany.

Co ciekawe - w nowej firmie na start dostałem 50% więcej kasy, a obowiązków.. obowiązków tak około 20%.

Da się? Da. I obecna firma nie idzie z torbami.. ;-)

A propos nadgodzin: Nie miałem nic przeciw. Gorzej, jeśli zachciałem mieć życie i okazało się, że jednak nie mogę mieć wolnego weekendu z wyłączonym telefonem, bo przecież tylko ja znam strukture serwerów lub mogę reagować na awarię w sklepie. Okazało się też, że telefon służbowy mam po to by odbierać _zawsze_..

I wiesz co? Nigdy więcej.

Trzymaj pracowników. I najlepiej ogranicz im dostęp do internetu, nie pozwól by dowiedzieli się jak można pracować. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kojotek_OX: Jasne, że są aktorzy, którzy wpisują w CV cuda i nic nie umieją. I vice versa. Jednak nie jesteś w stanie zweryfikować na rozmowie wstępnej, bo na jakość pracy składa się ogrom czynników i dotychczasowa wiedza, którą możesz zweryfikować na teście to pewnie jakieś 25% całości. Po to są okresy próbne, żeby sobie delikwenta przetestować przez te 3 miesiące i zobaczyć jak sobie radzi w pracy pod presją czasu, jak szybko się uczy nowych rzeczy, czy wprowadza dobry nastrój w zespole (ważny czynnik wbrew pozorom), czy jest liderem czy szarą myszką - i milion innych czynników. Tego nie da się sprawdzić na teście, zwłaszcza że IT jest tak ku*****o szeroką branżą, że opieranie się na zdaniu/nie zdaniu jakiegoś testu jest nie na miejscu. Bo może gość akurat nie umie multi curla ale umie milion innych przydatnych rzeczy o których akurat nie zapytasz podczas rozmowy. Dodatkowo nawet jeśli trafisz na takiego co Ci te testy dobrze rozwiąże, ale Ty mu wyjedziesz że ma startować od minimalnej (900zł netto?) to sorry, ale zastanów się obiektywnie kto się na coś takiego zgodzi.

Ja wiem, że dobrych ludzi do pracy jest jak na lekarstwo (sam zatrudniałem, mam wielu znajomych, którzy zatrudniają) ale z takimi ofertami zmniejszasz swoje szanse praktycznie do zera. Pracodawca musi niestety być świadomy że zatrudnienie wiąże się z ryzykiem że ktoś się nie będzie nadawał i wyrzuci kasę w błoto- taki lajf.

Pomyśl kto z nawet niewielkim doświadczeniem 2-3 lata zgodzi się na taką ofertę. Na pewno nikt o zdrowych zmysłach. Chcesz mieć dobrego speca IT? Płać. I ryzykuj. W przeciwnym razie nie wróżę Ci dobrego biznesu, mimo iż życzę Ci jak najlepiej ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ktoś wymaga cudów na kiju, odrzuca 49/50 ofert i w zamian oferuje płacę minimalną tak jak Kojotex, to sorry, ale jest idiotą. Nie dziwię się Twojej ogólnej frustracji. Codility jak dla mnie to jest największe gó**o. W demie nawet nie można zmienić języka na polski. Poza tym co to sprawdza? To test z matematyki jest czy z programowania? Takie testy to można włożyć na jedną półkę ze wszystkimi testami IQ itp. Widać, że nie masz pojęcia o prowadzeniu firmy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności