Skocz do zawartości

[ile zarabia?] Pro coder XHTML/CSS


msiedlecky

Rekomendowane odpowiedzi

i są to naprawdę zdolne i ambitne osoby które najpierw paczą na zdobycie doświadczenia, naukę i potem dopiero na dobre zarobki bo rozumieją że zarobki zależą od ich pracy i ich poświęcenia -

Żart? Ty nawet pożadnego designu na stronie nie masz, pomijam kiepsko dobrane kolory ale te poszarpane krawędzie to szczyt amatorszczyzny

https://img293.imageshack.us/f/lolznn.png/

Dodajmy jeszcze do tego skaczący content strony przy przeładowaniu z lewej strony na środek. tak to chyba nie powinno działać :/ ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 60
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Żeby mieć firmę to trzeba umieć prowadzić firmę (i nic więcej)...

Dobre technikum czy średnia, potem studia i (często bezpłatne) praktyki przez pół roku. A na koniec jeszcze masz "udowadniać" że ci zależy pracując w święta i zostając po godzinach (za minimum). Nie no chyba ktoś na głowę upadł :) Sorry dla mnie to żadna ścieżka kariery tylko zwykły wyzysk, żeby zaoszczędzić parę groszy na kosztach pracy. Ludzie najpierw się na to godzą, a potem płaczą że na nic nie starcza pieniędzy, mieszkają w pracy a szef ich nie szanuje. Jak ktoś tak pracuje to dorobi się co najwyżej garba, chyba, że będzie miał szczęście i się wcześniej wypali to go wywalą :)

Z resztą to co napisał Kojotek to chyba specyfika małych polskich firm. Obowiązków na 16 godzin dziennie, kasa żadna i 150 rzeczy do "umienia". Bo firma mała "i nie ma kasy" ani na to, żeby zatrudnić normalną ilość pracowników a normalną ilośc pracy też nie dobrze brać, bo przecież doba ma 24h to programiści mogą siedzieć, zarabiać i udowadniać jacy to są "przywiązani do firmy" :)

Można sobie gadać o przywiązaniu, ambicji, udowadnianiu czegoś, itp. Ale w kontekście słabo płacącej firmy to zwykłe bzdety sużące mydleniu oczu. Znajomi wiele razy to przerabiali. Tu nie ma sentymentów, jak się ktoś zgodzi raz jeden, drugi i dziesiąty na nadgodziny to będzie siedział każdy dzień. Kumple z pracy będą kończyć o normalnej porze każdego dnia a taki łoś jak raz coś mu wypadnie i nie będzie mógł zostać to przez tydzień będzie wysłuchiwał pretensji. A jak się upomni o normalną kasę czy przestanie być przydatny to się go po prostu WYWALI i na tym obiecanki się skończą. Jedyne co taki pracownik zobaczy... to drzwi, jak się upomni o podwyżkę albo normalne godziny pracy :P

To jest niestety hipokryzja na całego. Od pracowników wymaga się przywiązania, lojalności i pracy za pół darmo. A jak zaczynają nawalać - to wylatują po 2 dniach i wtedy nie ma gadki a "lojalności firmy wobec pracownika", o tym "że ma problemy, ale za 3 miesiące będzie pracował dobrze" :) (to taka analogia do tego, że się mówi, że po okresie próbnym pracownik będzie dobrze zarabiał). Wyobraża sobie w ogóle ktoś, żeby powiedzieć pracodawcy "słuchaj, będę pracował po 3 godziny dziennie, ale OBIECUJĘ, że za 3 miesiące postaram się przychodzić normalnie, jak mi się praca spodoba" :D

Z resztą nawet jak ktoś w PL nie umie znaleźć to jest odesk, elance, społecznościówki dla devs. Może to mocne słowa, ale ktoś kto pracuje w takiej wyzyskującej ludzi firmie nic nie osiągnie i jest zwyczajnie GŁUPI, musi ZMĄDRZEĆ i złożyć wypowiedzenie bo marnuje jedynie czas. A każdy prędzej czy później mądrzeje. Bo wystarczy, że spyta znajomej fryzjerki jak pracuje i ile zarabia i się okazuje, że siedzi w pracy mniej a do domu przynosi więcej niż informatyk, to chyba każdy głupi widzi, że coś tu jest nie tak.

Może napiszę jak to wygląda z drugiej strony, bo po tym apokaliptycznym poście który napisał Kojotek można mieć wrażenie, że nie warto się uczyć IT - bo roznoszenie ulotek to lepsza praca :) A jak się już coś umie to jedynie firmę zakładać bo inaczej to praca po 10h, w święta i 2k na miesiąc :P Prawie jak codziennie na ostrym dużurze :)

Dajmy na to kumpel, który dobrze zna C. Jak się przyjmował do pracy to go nie pytali czy będzie ślęczał po godzinach, w święta i czy zna na pamięć "manual"... tylko jaki soft mu kupić. Dostał licencję na total commandera, Visual Studio i co tam chciał. Firma nie wymaga, żeby znał Photoshopa, Flasha, PHP, Javascript - tylko jedną rzecz a dobrze. Ani bardzo dobrych studiów nie skończył, ani za 150 technologii się nie brał. Nikt się nigdy nie zastanawiał "ile go zostawić po godzinach" (czy po lekcjach, bo to jakaś pokemoniada)... bo nie wyrobił tego co się headowi wydawało, że ma wyrobić (chyba nie trzeba mówić jak takie coś psuje stosunek pracowników do pracodawcy). Pracuje w polskim oddziale niemieckiej firmy. Co do sum, które tu podawano to zarabia więcej tylko że nie w złotówkach ale po zmianie waluty na euro :P

W mojej firmie... przyjemna praca. 0 nadgodzin. Headzi się zastanawiają nie jaką konkurencję w niekończącym się wyścigu szczurów nam zorganizować dzisiaj, tylko jak zrobić żeby przyjemnie się pracowało i jak dotrzymać terminów. Nikt po godzinach nie siedzi i nie musi znać manuala na pamięć. Po 2 miesiącach pracy dostałem 1,5 tygodnia (płatnych!) wakacji. Jak coś nie idzie to się zatrudnia kogoś nowego albo daje do pomocy osobę z innego działu. Ważne, żeby praca szła do przodu. Jak _komuś_ bardzo nie idzie to oczywiście wylatuje ale bez jakichś szopek zakrawających o mobbing typu wieczne nadgodziny czy "zostawianie po pracy żebyś się nauczył". Z resztą w firmie się nie "za******a" więc, jak ktoś czegoś nie rozumie to zawsze ktoś inny ma czas napisać albo pokazać. Tak jak napisał Temen - trzeba myśleć a nie znać na pamięć manuale. Od tego jest google i oprogramowanie.

Nie dziwię się Twojej ogólnej frustracji. Codility jak dla mnie to jest największe gó**o.

Sprawdza myślenie. Jak ktoś nie potrafi zrobić dema to potem z napisaniem czegokolwiek też może być problem (z resztą to jest pisania na 5-10 minut a test trwa pół godziny). A internet to język angielski. Polskiego to tam nawet nie powinno być - można przetestować 2 rzeczy za jednym zamachem :) Materiały dla webdev w polskim internecie są raczej marne, każdy dobry edytor ma uzupełnianie składni + tooltips po angielsku.

Jeśli ktoś wymaga cudów na kiju, odrzuca 49/50 ofert i w zamian oferuje płacę minimalną tak jak Kojotex, to sorry, ale jest idiotą.
Jeśli ktoś w takich warunkach pracuje... to ja bym powiedział, że szef właśnie zna się na prowadzeniu firmy i jest mądrym człowiekiem :) Bardziej bym się zastanowił nad motywacją osób które się na to godzą (100% w tym prostym demku codility ma 15% rozwiązanych testów, co jedynie potwierdza jak trudno o dobrych pracowników). Na blogu też jedną mądra rzecz napisali, zastanawiali się, czy testy są dobre jeśli 95% osób je oblewa. Doszli do wniosku, że jeśli osoba nie potrafi napisać 10 linijek poprawnego kodu... to po prostu się nie nadaje, co jest pewnie prawdą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak chcecie zarabiać najpierw nauczcie się REALNIE liczyć.

Po spotkaniu z przyszłym pracodawcą ci co umieją liczyć w większości dochodzą do wniosku że ktoś chce ich chyba wykorzystać, bo sami moga tyle zarobić bez pomocy "pracodawcy".

Co do sposobu rekrutacji u Kojotek_OX to jest to śmieszne - stąd taki odsiew - w wiekszości pewnie sami odchodzą jak mają głowe na karku.

Jakieś platne testy na wtępie. Albo wyśmiewanie że nie umieją multi_curl. Może znają inne rzeczy 100z lepiej? A może i znają wydajniejszy sposób niż to multi_curl? Jeżeli czegoś nie znają to dobrym testem byłoby sprawdzenie w jakim czasie są w stanie to opanować. Lub wypytać co zastosowali w projektach gdzie według Ciebie powinien być multi_curl. Może znają metody o ktorych nawet nie masz pojęcia?

I praca po godzinach - to wyzysk

Można pracować po godzinach w wyjątkowych przypadkach: firma sie wali, była jakaś awaria, trzeba firme przywrócić jak najszybciej do działalności czy coś. Ale nie pracować po godzinach bo szew nie wywiazuje się z umowy z klientem czy z inną firmą.

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IT tu nie przegadasz bo mało kto miał okazję być po obu stronach barykady i mało kto z tych co się wypowiadają stanie się szefem firmy gdzie musi zatrudniać x osób i to nie jedno krotnie zdalnie nie wspominając już o podpisywaniu umów i zobowiązań w których sami oberwą po uszach jak pracownik nawali. Temat zupełnie szedł na psy

@yavaho i tu się skompromitowałeś

Jakieś platne testy na wtępie.

Za te testy ja płacę a nie kandydat i są one rewelacyjne bo od razu odsiewają cwaniaków - bez marnowania mojego czasu (pewnie gdybyś sam miał wykonać ten test to byś oblał)

Pozycjonowanie Stron Nie dla Leszczy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za te testy ja płacę a nie kandydat
A tego nie wiedziałem. Myslałem że kandydaci muszą ponosić te koszty.

Głownie chodzi mi o to aby nie trzymać się sztywnych zasad i wszystkich według tego nie segregować. Bo nawet najlepszego programiste można w końcu na czymś zagiąć. A z drugiej strony jakaś przeciętna osoba bez większego doświadczenia może np zaleźć bardzo poważny błąd w jeszcze bardziej poważniejszej firmie, gdzie do tego czasu nikt na to nie zwrócił uwagi. I tu taka moja ironia ... bo ważne było tylko aby multi_curl dobrze działał :P

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz Kojotek, akurat testów nie neguję. Dodatkowo wyglądają na proste, więc nie wiem o co w tym wypadku narzekać :lol:

Po prostu większość osób ma większe ambicje niż zapieprzanie za minimum po 12h dziennie :lol: Jeszcze w święta. Jezu... to katastrofa się stanie jak twoi pracownicy 5 dni w roku se odpoczną? Tylko mi nie pisz, że w sylwestra zamawiacie pizzę i do 5 przed północą piszecie HTML-a, potem 10 minut przerwy i z powrotem do klawiatur :P Pewnie jak pracownik bierze wolne albo się rozchoruje to (jak w Chinach) cała rodzinka przychodzi do Kojotek sp. z o.o pracować za biedaka :lol:

Ani kasa, ani ilość pracy nie pasuje do stanowiska. I nie pisz, że "cwaniakom chodzi jedynie o kasę"... cwaniaki walą do firmy, żeby 2k miesięcznie zarabiać? :lol:... no sorry bo mi ręce opadną. Mają w tych CV pisać, że oczekują 925PLN miesięcznie na rękę? (wiem, że najlepiej by było, gdyby zamiast zarabiać płacili za możliwość pracy i zdobywane doświadczenie B) )

Poza tym, to że ktoś ma inne podejście do pracy to nie znaczy że temat zszedł na psy. Znowu gadacie, że koder najlepiej, żeby był po drugiej stronie barykady bo inaczej nic nie rozumie. Co mnie obchodzi prowadzenie firmy, mi się ma dobrze pracować (i mi starczy wiedzieć, że tak się da). Pracodawca ma dostać porządną robotę... i co go obchodzi jak ja to zrobię? Może mamy sobie nawzajem pomagać? Ja miesiąc w roku poprowadzę firmę a pracodawca siądzie nad kodem aplikacji. Tylko co by z tego wyszło to nie wiem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba wiem gdzie powstało nie porozumienie :)

@MMP - chyba mi nie powiesz że parser wyników Google będziesz pisał na framework-u np Zenda lub użyjesz bash do tego - litości

@lords - poprzeczkę na testach postawiłem dokładnie na swojej wysokości - czyli na tyle na ile ja je zaliczyłem w wersji płatnej 75 - 85pkt (zależnie od testu) - jednak w tych testach nie chodzi tylko o pkt

@yavaho - proces rekrutacji u mnie jest podzielony na 4 etapy

1 - rozmowa

2 - rozwiązanie testów (tu oblewa większość)

3 - analiza oprogramowania w którym celowo są umieszczone błędy (4 pliki w sumie 630 linii kodu + komentarze)

4 - okres próbny na 3 miesiące (stawka wynagrodzenia w tym okresie jest ustalana przez samego programistę w zakresie 2-5k którą ja mogę przyjąć lub odrzucić)

@slawek22 - prowadzenie firmy wcale nie jest takie proste jak się wydaje tak samo kodowanie nie jest proste

żeby 2k miesięcznie zarabiać?

Czy ja powiedziałem że u mnie się zarabia 2k? Z tego co pamiętam to zasadnicza na starcie jest od 2 do 5k + premia. Tak więc nie wiem do kogo to było pisane

Co mnie obchodzi prowadzenie firmy

Prowadzenie może nie musi Cię obchodzić ale kondycja firmy zależna jest nie od samego właściciela ale od pracowników którzy w niej pracują. Jeśli ty będziesz odstawiał buble firma straci klientów, a ty stracisz pracę - taka prosta zależność której widać wiele osób nie rozumie.

i co go obchodzi jak ja to zrobię?

Mnie będzie obchodzić jak to zrobisz i czy zrobisz to na czas oracz czy będzie to dobrze zrobione j/w

najlepiej by było, gdyby zamiast zarabiać płacili za możliwość pracy i zdobywane doświadczenie

Zdziwisz się ile osób pisze takie podania tylko dla referencji i zdobycia doświadczenia zawodowego - niestety u mnie takie osoby nie znajdą pracy

================================================================

1 - Darmowe testy są banalne i z nimi "fachowcy sobie nie radzili" pospolite błędy jakie serwowali to nie czytanie z zrozumieniem treści - z takiego testu wynika nie tyle co brak wiedzy (bo na 1000% by to rozwiązali zadanie) ale nieumiejętność rozumienia pisanego słowa co może doprowadzać do tego że w dokumentacji pisze jedno, a on robi swoje nie zważając na to co pisze

2 - Jeśli ktoś dostaje projekt i jest określony czas na jego realizację i dana osoba jest pewna że sobie z nim poradzi w miesiąc i nagle zaczynają się problemy bo czegoś nie umie lub brakuje czasu to mnie to nie interesuje dlaczego i kiedy to zrobi oraz ile h nad tym spędzi. Projekt musi być oddany zawsze na czas i nie może też zapominać o swoich obowiązkach jak np swoje błędy w aplikacjach napisanych wcześniej (sorry ale jak coś się skopało i za to wzięło pieniądze ja nie będę płacił drugi raz za naprawę)

3 - Siedzenie po godzinach występuje ale tylko u nowych osób które muszą się nauczyć pewnych zasad panujących w firmie czy też technologii jakich używamy oraz naszych klas - na to jest max 3 miesiące - jeśli ten okres nie wystarczy nie nadaje się do tej pracy

4 - Odsiew ludzi jest nie dlatego że są jakieś chore wymagania z naszej/mojej strony ale dlatego że większość osób myśli (szczególnie w zdalnej pracy) że będą pracodawcę rolowali ile wlezie bo się nie da monitorować czasu pracy - a tu niespodzianka nawet zdalną osobę można bardzo dobrze kontrolować (niekiedy nawet lepiej niż gdy jest w firmie) - kombinatorów jest co nie miara i jeszcze więcej

5 - Mamy masę klientów nie dlatego że mamy super niskie ceny ale dlatego że jesteśmy terminowi i co ważne nie zostawiamy nikogo bez wsparcia technicznego żeby to osiągnąć musimy stawiać takie same wymagania w stosunku do każdego pracownika który jest odpowiedzialny za projekt - klientowi nie powiem że koder nie umiał tego czy tamtego zrobić. Niestety wy jesteście przyzwyczajeni że terminy nie istnieją, że można brać po x zleceń naraz i jakość wykonanych softów zostawia wiele życzenia, a o same poprawki trzeba się was prosić dniami lub tygodniami - u nas wszystko jest zaplanowane i ma tak funkcjonować

6 - Każdy u nas dostaje premie do zasadniczej wypłaty właśnie dlatego każdy się stara robić dobrze i szybko i na samych premiach można wyciągnąć 2x tyle co wypłata. Rachunek jest prosty firma zarabia i pracownik zarabia więc rzucanie stwierdzeń wyzysk etc jest naprawdę nie na miejscu szczególnie że żadna osoba która się tu wypowiedziała nie wie jak to wygląda w praktyce

7 - Wyznajemy zasadę że lepiej dużo robić i zarabiać niekiedy mniej (niższe stawki niż konkurencja) niż siedzieć na tyłkach i nic nie robić i cieszyć się że udało nam się zrealizować jeden projekt dla jednego klienta

8 - Realizujemy projekty klientów którzy przychodzą po przejściach z koderami jak stracą kasę i miesiące czekania na otrzymanie produktu (są tu na tym forum takie osoby) który w końcu jest albo fatalnie wykonany albo się nigdy na niego nie doczekali

Do takiej pracy niestety nie nadaje się każdy i to trzeba jasno sobie powiedzieć. Mam nadzieję że jasno wytłumaczyłem sprawę że stawka płacenia za godzinę jest bzdurną i określanie ile się zarobi nie pracując jest wróżeniem z kart

Pozycjonowanie Stron Nie dla Leszczy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba wiem gdzie powstało nie porozumienie
No napisałeś, że 2-5k chcą cwaniaki to ja sobie pomyślałem "ile muszą chcieć ci normalni" :)
Mnie będzie obchodzić jak to zrobisz i czy zrobisz to na czas oracz czy będzie to dobrze zrobione j/w
Chodziło mi o sposób zrobienia a nie o jakość pracy.
Prowadzenie może nie musi Cię obchodzić ale kondycja firmy [która mnie nie obchodzi] zależna jest nie od samego właściciela ale od pracowników którzy w niej pracują.
Mam za dużo na głowie, żeby mnie obchodziły takie pierdoły jak "kondycja firmy". Na przykład API Facebooka, które się j* jak stado królików i zmienia jak w kalejdoskopie :) Kondycja firmy to ma minimalnie obchodzić headów a jak headów nie ma to szefa. Mnie co do kondycji finansowej... to obchodzi jedynie ta mojego portfela. Z resztą w firmie znam może 5% pracowników, jakbym "się obchodził" jej kondycją to przez 8h dziennie nic innego bym nie robił. Pewnie by mi jeszcze do głowy wpadło kilka idiotycznych pomysłów pod tytułem "jak poprawić funkcjonowanie firmy" i przy odrobinie nieszczęścia niektóre by zrealizowano :P
prowadzenie firmy wcale nie jest takie proste jak się wydaje tak samo kodowanie nie jest proste
No właśnie więc po co wymagać, żeby jedna osoba się stawiała na miejscu drugiej :P To nie jest małżeństwo tylko prosty barter - pieniądze za czas. Jak "firma" nie jest zadowolona to się nie będą pieścić i gadać głupot o lojalności, ambicji, etc. tylko sajonara :) "G*o umiesz, ale jesteśmy ambitni i będziemy utrzymywać debili i nierobów, żeby dostać tytuł pracodawcy miesiąca" :D Nie no śmiech. Dobrze, żeby pracownicy w te bajeczki o lojalności nie wierzyli bo kiedy przestaną być potrzebni to się zawiodą. Jeśli firma by mnie zwolniła to wiem, że nic dla niej nie poświęcam (typu wyrabianie nadgodzin, brak wakacji) a gdyby popadła w tarapaty i przestała być mi potrzebna to bym tak samo bez zbędnych ceregieli zwolnił i zaczął szukać pracodawcy który spełnia warunek konieczny, czyli ma pieniądze żeby mi zapłacić :D
Siedzenie po godzinach występuje ale tylko u nowych osób które muszą się nauczyć pewnych zasad panujących w firmie czy też technologii jakich używamy oraz naszych klas - na to jest max 3 miesiące

Jak 3 miesiące trzeba się uczyć jakichś klas czy zasad to chyba w firmie macie ISO i budujecie rakiety kosmiczne. Albo te klasy są źle napisane (tzn. im prościej tym lepiej, to się sprawdza).

Niestety wy jesteście przyzwyczajeni że terminy nie istnieją, że można brać po x zleceń naraz i jakość wykonanych softów zostawia wiele życzenia, a o same poprawki trzeba się was prosić dniami lub tygodniami - u nas wszystko jest zaplanowane i ma tak funkcjonować
Widzę, Kojotek, że twój soft przychodzi z dożywotnim planem supportowym :) Za poprawki po oddaniu projektu się płaci, wynika to z tego, że zajmują czas. To był z resztą powód mojego odejścia z pierwszej pracy. Szef myślał sobie, że będę robił darmowe poprawki jakichś idiotycznych bzdetów. Typu jeden gość napisał, że mu strona nie działa na IE z włączonymi jakimiś specjalnymi ustawieniami dla osób niedowidzących. No sorry, będziemy przepisywać cały portal na którym siedzi dziennie 5k osób, bo jednej coś tam nie działa. Niech sobie kupi okulary albo zainstaluje normalny browser gdzie ten tryb nie wpływa na layout a gość co to zamawiał napisze to następnym razem w specyfikacji wymagań, żeby od razu to pisać pod niestandardowe ustawienia.

Jak masz "darmowe poprawki"... to klient przyjdzie z każdym bzdetem, żeby poprawić ("bo w firefox 3.021.1827 uruchomionym na emulacji windowsa pod linuxem tekst drugiego akapitu jest przesunięty o 3 piksele w prawo za dużo")...

Co do "brania X zleceń"... jak się zleca na ZPN czy tutaj... to co się dziwić, że gość musi brać 150 zleceń, żeby zarobić na piwo przy takich cenach. Ja jak się zajmowałem freelance to brałem jedno, za dużą kasę i robiłem dobrze. Wolę tak, niż się zarzynać bez sensu w jakimś projekcie kolejnego internetowego hitu prowadzonego przez 14 latka :P Dzięki takiemu podejściu na 30 projektów nie zawaliłem ani jednego terminu, bo nie mogłem zawalić. Jak bierzesz 150 zleceń... zawalisz 1 czy 10... co to za różnica?

Z resztą branie po X projektów za grosze i liczenie że się wyrobisz to brak szacunku dla zleceniodawcy. Ja pracuję mało a projekty traktuję poważnie (że to jeden ważny projekt a nie 1 z 150 które mam jako tako sklecić, postarać się żeby za bardzo się nie sypały i oddać na szybko... a jak zawalę to po prostu oleję bo mam jeszcze 149 innych).

Wyznajemy zasadę że lepiej dużo robić i zarabiać niekiedy mniej (niższe stawki niż konkurencja) niż siedzieć na tyłkach i nic nie robić i cieszyć się że udało nam się zrealizować jeden projekt dla jednego klienta
Jak wam się tak bardzo nie chce siedzieć na tyłkach to moglibyście brać mniej, więcej zarabiać a czas przeznaczyć na projekty dla siebie. Jak macie za dużo do roboty to ceny są za niskie. Tak samo ja, mógłbym pracować za 10x mniej, pójść na 100x więcej rozmów o pracę i znaleźć 5x więcej firm które chcą mnie przyjąć. Tylko po co jak i tak mogę wybrać tylko jedną? Nie wiem czy to jest oznaka braku ambicji? :P
Realizujemy projekty klientów którzy przychodzą po przejściach z koderami jak stracą kasę i miesiące czekania na otrzymanie produktu
Bo naczytają się tacy klienci GŁUPOT na forach (jaka to developerka jest tania i jak to pokemony z gimnazjum google piszą)... a potem jest płacz kiedy się przekonają na własnej skórze do czego ta tania developerka się nadaje...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko większość "etatowców", ludzie prowadzący małe firmy ale większość ludzi przy zdrowych zmysłach się z tym nie zgodzi :) Jeśli ty tak myślisz, to dlaczego np. nie wejdziesz do działu ogłoszeń i nie zaproponujesz, że będziesz pracował przez 2h dziennie dla kogoś za darmo.

https://www.omnisio.com/startupschool08/dav...artup-school-08

Polecam :D

A dużo pracy to zawsze spadek jakości. Co z tego, że zrobisz szybko i tanio jak za 3 dni trzeba będzie poprawiać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności