Sonda na temat legalności sprzedaży dopalaczy

[zakręcony]

Jak widzę panuje tu ciekawe przekonanie: jestes za legalizacją, to albo sam bierzesz, albo polecasz, a może i nawet sprzedajesz...

Bardzo ciekawe... bardzo :]

[dave84]

Nie znam nikogo kto bierze i nie chce legalizacji, więc coś w tym jest jednak.

[Erbit]

Może, średnia skoczyła jak piszesz ,...

Tak to tylko w Erze

... a może inni ludzie brali tam udział, a inni tu :]

Tak to tylko w Erze

[okazwłoka]

Nie byłoby całego problemu, gdyby nałożyli na to akcyzę. Wszystko dobre na co monopol ma państwo, a reszta jest be.

[Erbit]

Cóż za niesamowita zgodność. 84 na "tak", 80 na "nie".

Mam jakieś dziwne wrażenie, że przedziały wiekowe, które były klikane są mocno zawyżone (szczególnie jeśli chodzi o "tak") - ale to oczywiście tylko wrażenie. Opieram je gównie on wcześniejszą ankietę dotyczącą wieku na PiO.

Idąc dalej tropem wieku - bardzo chętnie poznałbym argumenty tej grupy "Tak, mam powyżej 34 lat [ 6 ] ". Jeśli ktoś nie chce publicznie zapraszam na PW. Czysto prywatnie zależy mi na Waszych opiniach - więc proszę wskazaną grupę sześciu osób o wypowiedź.

[zakręcony]

Mój jest jeden: znajomość (porządna edukacja) wroga da więcej niż jakiś zakaz

[entropia]

mi się zdaje, że wszyscy wyedukowani są, że papierosy szkodzą, a jednak masa ludzi pali, a nowi cały czas napływają, podobnie wiemy, że alkohol szkodzi (w nadmiernej ilości), a jednak weekendowych zamroczeń całe pęczki; że jak się szybko jedzie na motorze to można "nie wyrobić" etc ... ale czy to coś zmienia ? czy ta "edukacja" cokolwiek wnosi ? Nie żebym był za zakazem, ale wydaje mi się, że edukacja nic to nie da, bo tego typu używki brane nie są z racjonalnego punktu widzenia, a emocjonalnego - a wezmę sobie, bo teraz się to bierze, a spróbuję sobie, bo będą się śmiali, że wapniak jestem, etc .. Niestety jest to dylemat dla mędrszych, bo i tak źle i tak nie dobrze. ;/

[zakręcony]

Niestety, tak jak zakazy się da obejść, tak i znajdą sie oporni na wiedzę. U nas ogólnie edukacja (chodzi o te "złe rzeczy", alkohol, faje i cała reszta) jest do bani, kilka mocniejszych reklam, a w szkołach jak nic nie było tak dalej nic sie nie dzieje - no chyba, że o czyms nie wiem, a może tak być, bo ten etap mam juz dawno za sobą :]

[luq]

to nie chodzi o postrzeganie tylko o przepisy prawa - skoro one to dopuszczają to jest to legalne czy nam się to podoba czy nie. Niezależnie od wyników sondy - prawdopodobnie po prostu ie ma jak tego zakazać.

[slawek22]

jeśli jesteś na tak, czy poleciłbyś im któryś sklep z dopalaczami?...

Xann, takie wyniki, ponieważ połowa będąca za tym ścierwem właśnie je zażyła

Skoro ludzie będący za legalizacją muszą codziennie się "dopalać" to logiczne, że ludzie którym nie przeszkadza wódka muszą się zalewać w trupa każdego dnia Który sklep monopolowy polecilibyście?

Nie znam nikogo kto bierze i nie chce legalizacji, więc coś w tym jest jednak.

Tak jest coś. Błąd logiczny. To, że każdy królik jest zwierzęciem i jest szary nie znaczy, że wszystkie szare zwierzęta są królikami.

jako nastolatek też byłem za legalizacją trawki, aż nie pomieszkałem parę lat w Amsterdamie[...]naszej dopalarni właściciele mówią, że nie sprzedają drugów tylko "pamiątki", a w Holandii mają pełną świadomość handlu miękkimi narkotykami

"Jestem przeciw legalizacji, bo brak legalizacji pozwala właścicielom unikać odpowiedzialności karnej jak coś zawalą"... dziwna opinia Przeciwnicy legalizacji zrobili tyle dobrego, że nad rynkiem nie ma żadnej kontroli. Jak jakiś dzieciak to weźmie i zejdzie to nawet producentowi nic zrobić nie mogą bo powie, że po prostu trafiło na idiotę, który nie przeczytał tekstu na opakowaniu.

Jakby jakiś dzieciak kupił alkohol a potem zrobił coś głupiego to właściciel sklepu by stracił koncesję. Jest jeszcze kwestia braku akcyzy. Niska cena, brak kontroli, ciągłe gadki w TV o próbach delegalizacji (to tylko zwiększa popyt w niektórych grupach wiekowych), narkotyki też to niby nie są więc "ćpuni" tego nie biorą tylko "cool ziomki" ...

Ten gość co ma sieć sklepów powinien co miesiąc przeciwnikom legalizacji 50% zysków odpalać (i tak to dobry deal... gdyby wkroczyło państwo płaciłby pewnie jeszcze więcej, spadłyby zyski i za każde nieprawomyślne pierdnięcie miałby policję na karku, jeszcze kilka sklepów by zamknęli za sprzedaż nieletnim).

[Exe]

Wiem co to uzależnienie od papierosów i wiem co to uzależnienie od hazardu. Są to straszne nałogi i z pierwszego jest mi niesamowicie ciężko zrezygnować o tyle problemy finansowe spowodowane hazardem uświadomiły mi mój problem (nie grałem już miesiąc).

Wiem że są ludzie dla których dopalanie, upijanie się w trupa jest "cool", nie rozumieją jak łatwo jest upaść na dno.. Uważam, że im mniej mamy możliwości do uzależnienia się tym lepiej, dlatego jestem przeciwny legalizacji lekkich narkotyków jak i zwolennikiem walki z dopalaczami.

PS. Żeby nie było, jestem również zwolennikiem walki z hazardem (mówię o "jednorękich bandytów" jak i ograniczenia co do kasyn) a środki wspomagające rzucanie papierosów powinny być refundowane ...

[tomek_25]

a środki wspomagające rzucanie papierosów powinny być refundowane ...

Ot dał sobie wmówić bajeczkę, ty serio myślisz że państwo z dobroci serca by ci refundowały leki pomagające rzucenie papierosów?

Jawne jaja, państwo zarobił na tobie przez X lat na akcyzie i podatkach i nie ma zamiaru odcinać sobie tak świetnego źródła dochodu.

Hazardu też nikt nie ruszy dlaczego?=wysokie wpływy z podatków.

Wybacz,borykałeś się z problemami ale widzę że hazard i fajki do tego stopnia sprały ci mózg że uwierzyłeś że państwo je po to by nie zarabiać tylko pomagać obywatelom.

[P@wel]

Zakazy nic nie daja, wolnosc wyboru, trzeba edukowac itp Tak tu pisza zwolennicy legalizacji, Ci sami piszą, że kto chce i tak kupi, ale co innego jest tak jak było pare lat temu kiedy bylo wiadomo ze sa legalne chemiczne srodki odurzajace i kto chcial to próbował, (nawet w aptekach - acodin dostepny w aptece przy odpowiedniej dawce powoduje niezłe jazdy https://pl.wikipedia.org/wiki/Dekstrometorfan ) ale w zasadzie mały % dzieciaków o tym wiedział, a teraz stawia sie budki z dopalaczami na kazdym kroku nawet obok szkół i robi wokół tego taki szum medialny, że warto sie zastanowic czy mlody człowiek z nieukształtowanym do konca swiatopogladem powinien miec taka swobode wyboru czy chce to brac czy nie i łatwy dostep? a najlepiej w automatach 24h jak batoniki?

ludzie ćpali rózne swinstwa od zawsze, ale czy to jest argument za tym zeby pozwolic istniec sklepom z legalną trucizną która "pomoze im sie dobrze bawić" ?

Nie wiem czy porownanie do alkoholu czy papierosow legalnie sprzedawanych jest własciwe, to troche inna półka szkodliwości

edit:

przed chwila w radiu uslyszalem newsa ze jakis gówniarz napadł na sklep bo nie miał kasy na dopalacze

[Bodhistawa]

Cóż za niesamowita zgodność. 84 na "tak", 80 na "nie".

Mam jakieś dziwne wrażenie, że przedziały wiekowe, które były klikane są mocno zawyżone (szczególnie jeśli chodzi o "tak") - ale to oczywiście tylko wrażenie. Opieram je gównie on wcześniejszą ankietę dotyczącą wieku na PiO.

Idąc dalej tropem wieku - bardzo chętnie poznałbym argumenty tej grupy "Tak, mam powyżej 34 lat [ 6 ] ". Jeśli ktoś nie chce publicznie zapraszam na PW. Czysto prywatnie zależy mi na Waszych opiniach - więc proszę wskazaną grupę sześciu osób o wypowiedź.

Nie chciało mi się czytać dalszych postów, więc może wystąpić drobna rozbieżność z ciągłości z wątkie, ale odpowiadam tylko na zacytowany post.

Zaznaczyłem Tak. Mam 21 lat. Nie mam dzieci, mam młodsze rodzeństwo. Głosowałem na Janusza Korwin-Mikkego.

Uważam, że dopalacze bardziej szkodzą niż marihuana, ale kim ja jestem, żeby zabraniać ludziom jedzenia czy palenia trujących chemikaliów? Ludzie są wolni i jeżeli ich życzenie jest się zabijać/zabić - proszę bardzo. Wprowadzenie takiej wolności koliduje niestety ekonomicznie z obecną, publiczną służbą zdrowia, gdyż niejako ludzie niezażywający opłacają leczenie narkomanów. Daltego zalegalizowanie narkotyków powinno być połączone z wprowadzeniem nieobowiązkowej, prywatnej służby zdrowia (kto chce płaci składki, wykupuje ubezpieczenie, jakie chce).

[P@wel]

dopalacze sa tak samo szkodliwe jak narkotyki, tak samo mogą powodować uzależnienie a są tym bardziej niebezpieczne ze sa to nowe chemiczne substancje ktorych dzialanie na organizm nie zostało przebadane, na zadnym z tych srodkow nie ma nawet skladu chemicznego

narkotyki? Ci ktorzy chca biora, ale wiekszosc mlodych ludzi boi sie/brzydzi/itp zazywania narkotyków czy w ogóle wchodzenia w ten temat a tu nie ma takiej bariery skoro sprzedawane to jest legalnie w budce obok z kiosku z gazetami