Skocz do zawartości

Oszukać przeznaczenie...


intruder2600

Rekomendowane odpowiedzi

Nie powinienem tego pisać, bo teraz powinienem leżeć połamany w szpitalu ! Dzisiaj wróciłem z wakacji z Tunezji, oczywiście boję się latać i od panikowania w samolocie uchroniła mnie jedyna myśl - "prędzej trafisz 6-tke w totka niż samolot spadnie" ;) Ale nie o samolotach tutaj...

Na lotnisko jechałem z Krakowa Busem, kierowca był dosyć "hardkorowy", wyprzedzał na 3-ciego busem z przyczepką itp ale mi to nie przeszkadzało bo sam autem sporo jeżdżę i jestem oswojony, nie boję się jeździć w ogóle.

Dzisiaj wylądowaliśmy o 16tej, bus miał nas zabrać z lotniska o 17tej. Mieliśmy godzinę, więc poszliśmy coś zjeść. Dzwoni do nas kierowca busa, że przyjechał również wcześniej i może nas zabrać ale powiedziałem mu, że się nie wyrobimy i będziemy o 17tej. Powiedział, ok, nie ma sprawy bo za chwile przyjedzie jego kolega z drugiego busa (ten hardkorowy, który nas zawoził wcześniej) i nas zabierze. Zaczęliśmy jeść i coś we mnie wstąpiło, że stwierdziłem, że zjemy szybko i jeszcze się załapiemy na tego pierwszego busa. Zadzwoniłem do niego i powiedziałem, że damy rady być za 10 - 15 minut. Powiedział, że poczeka. Spokojnie poszliśmy do niego, wsiedliśmy, tuż za nami jeszcze 2 osoby i były kolejne, które się już nie załapały i musiały iść do tego drugiego busa. Wyszlibyśmy 2 minuty później i już byśmy nie zdążyli i pojechali tym drugim.

Jadąc busem nasz kierowca dzwonił do tamtego, żeby uważał bo na trasie S1, przy znanych dla przejeżdżających tamtędy "50-tkach" jak zwykle stoi policja z suszarką. W busie zasnąłem i obudził mnie głos kierowcy, który powiedział nam, że mamy niezłe szczęście, bo jego kolega się rozbił. Efekt ?

https://kontakt24.tvn.pl/temat,przewrocony-...fbf0bd6d60543e0

https://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35019..._drodze_S1.html

Jestem w szoku, miałem jechać tym busem, jakimś cudem, nie wiem jakim pojechałem tym pierwszym :placze: Miałem nim pojechać bo nie chciało nam się szybko zjeść i miałem nim pojechać bo dosłownie 2 minuty po nas skończyły się wolne miejsca. Zdarzyło Wam się coś podobnego ? I jaka ironia - bałem się samolotu a kto wie jakby się to skończyło, jakbyśmy jechali tym drugim busem, bo tam jechało 9 osób a miejsc było dla 15-tu.

Dla tych co lubią na biało i dla tych co na czarno:
logo_ap.jpg godmodelogo.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a może, jakbyście lepiej dociążyli tego busa, to nie miałby wypadku ;):placze:

kiedyś miałem wypadek autkiem: nie miałem zapiętego pasu i wyleciałem przez przednią szybę, a samochód koziołkował w głąb lasu obijając się o drzewa.

długi czas mówiłem wszystkim, że uratował mnie wtedy brak pasów.

natomiast jeden kolega, który zajmuje się troszkę bardziej profesjonalnie fizyką stwierdził, że moja obecność w autku całkowicie zmieniłaby jego "trajektorię lotu" i bardzo jest to prawdopodobne, że ze mną w środku autko nie wyglądałoby tak masakrycznie...

...ale ostatecznie cieszę się, że nie sprawdziłem tego dogłębnie ;)

dymna.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W latach 70-tych był taki znany wypadek w Tresnej koło Żywca - 2 autobusy wiozące górników spadły z wiaduktu do jeziora. Zginęli wszyscy. Ojciec mojego kolegi zaspał i nie zdążył dobiec - autobus mu uciekł. Wyobraźcie sobie co poczuł jak się dowiedział, że zginęli wszyscy którzy tam jechali.

Wydaje mi się, że w ciągu całego naszego życia spotyka nas wiele tego typu przypadków. Z większości nawet sobie nie zdajemy sprawy albo ich po prostu nie zauważamy.

Bildero - super wydajny serwer zdjęć, możliwość skalowania w locie, zoom, zdjęcia obrotowe (360 stopni), własny znak wodny i wiele innych możliwości.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdarzyło Wam się coś podobnego ?

No. Raz z kolegą poderwaliśmy laski w knajpce i lecimy do nich, mieszkały same na stancji, więc bezpiecznie. Kasy brak więc uderzamy na autobus, miał być za 10 minut, całuski, macanki, itd... Nagle zachciało mi się siku, więc szybko w krzaczki, wydawało mi się, że czas jeszcze jest, ale jak się okazało autobus przyjechał wcześniej i du.. zbita, spóźniłem się. Aż tak napalony nie byłem, aby ich ścigać, to wróciłem do knajpki :)

Nazajutrz się dowiaduję, że dziewczęta były naprawdę gorące i gwałciły kumpla całą noc. Ale to koniec szczęścia - jednej do dziś płaci alimenty.

Rany Boskie, o mały sik to mogłem być ja!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja akurat takich sytuacji miałem co nie miara, ale zawsze szedłem w ogień, a nie z niego wychodziłem :).

1.Miałem podobną co prof.Miodek, ale zakończyła się gorzej.

Spotkałem się z jakąś dziewczyną na dyskotece, ale, że mnie wkurzyła to postanowiłem z kumplami jechać do domu ( ja prowadziłem ) traf chciał, że zajechaliśmy 200 metrów, a jakaś pijana dziewczyna z gościem wskoczyli mi pod koła ( traf chciał, że jechałem jakieś 35/h, co wydawało mi się potem bardzo dziwne. Jeszcze lepsze, że miał prowadzić kolega bez prawa jazdy i podchmielony - miałby niezłe sranie) - oczywiście 50kg w gaciach, ale na szczęście nic poważnego się jej nie stało - jej wina, nawet mandatu nie dostałem, ale do dziś mam uraz i bacznie patrze na pobocze. Wtedy było ciemno, a jeszcze samochód na długich jechać, oni na czarno, więc jak będziecie na dyskotece to uważajcie ;).

2.Kiedyś z kolegami mieliśmy uciec ze szkoły - miałem nie uciekać, ale mnie namawiali to poszedłem - skakaliśmy przez płot, traf chciał, że się zaczepiłem spodniami i spadłem - efekt ? 2 ręce w gipsie.

3. Kiedyś kupiłem buty na allegro, a potem policja mnie nachodziła ^^

Mógłbym jeszcze długo wymieniać.

Narzędzie do kompleksowego wsparcia działań SEO - https://senuto.com

Darmowe narzędzie do w pełni automatycznej wyceny pozycjonowania
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2.Kiedyś z kolegami mieliśmy uciec ze szkoły - miałem nie uciekać, ale mnie namawiali to poszedłem - skakaliśmy przez płot, traf chciał, że się zaczepiłem spodniami i spadłem - efekt ? 2 ręce w gipsie.

Taka umiejętność się jakoś nazywa... :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W latach 70-tych był taki znany wypadek w Tresnej koło Żywca - 2 autobusy wiozące górników spadły z wiaduktu do jeziora. Zginęli wszyscy.

W tych autobusach zginął chyba ojciec Tomasza Adamka. Może gdyby nie to, to nie byłby dwukrotnym mistrzem świata.

A może intruder2600 poznałbyś w szpitalu cudowną pielęgniarkę?

Czasem nie ma tego złego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Często się z czymś mijamy albo trafiamy w sam centrum wydarzenia.

Można teraz tworzyć niezliczone ilości wersji wydarzeń ... a gdyby?

Ale ta ktora minęła była zawsze jedna - czy mozna było coś zmienić?

A ta ktora nadejdzie też bedzie tylko jedna - jak cos zmienimy to na lepiej czy na gorzej? :)

Lotnisko to domyślam się że to było Pyrzowice?

Chyba najbardziej odległe lotnisko w Europie :)

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności