Skocz do zawartości

Gdzie zgłosić łamanie praw autorskich


Gumofon

Rekomendowane odpowiedzi

Na witrynie portalogrodniczy.cba.pl skopiowano sporą część mojej strony www. Tym samym naruszono moje prawa autorskie jak i prawa osób, które pisały artykuły na moją stronę. Widzę że na w/w stronie są reklamy AdSense. Jak mogę zgłosić do Google, że wydawca AdSense łamie prawa autorskie?

Czy ktoś już to robił, jak Google reaguje w takich przypadkach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mniej więcej wygląda to tak - krok po kroku:

- kontaktujesz się z osobą, która bez pozwolenia skopiowała Twoją stronę w całości lub części i dajesz jej czas na zaprzestanie dalszej publikacji lub wyceniasz swoją pracę i po opłaceniu pozwalasz korzystać z materiałów lub żądasz zaprzestania publikacji i rekompensaty (na podstawie art. 78. 1. ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych),

- w przypadku braku reakcji na otrzymane wezwanie (najlepiej pisemne listem poleconym za potwierdzeniem odbioru, może być mail ale potwierdzenie również wskazane), możesz skierować prośbę do firmy hostingowej aby usunęła konto użytkownika, który łamie Twoje prawa,

- możesz również skierować sprawę na Policję w związku z popełnieniem przestępstwa określonego w art. 116 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych,

- ostatecznie w przypadku braku jakichkolwiek działań ze strony osoby, która naruszyła Twoje prawa, możesz wystąpić z pozwem cywilnym o zaprzestanie publikacji i rekompensatę.

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam tutaj pewne wątpliwości, odnośnie tego, czy administratorzy mogą zablokować taką stronę. Przede wszystkim czy mają ku temu podstawy, tzn czy mogą mieć pewność, że zawartość Twojej strony została skopiowana a nie na odwrót ?

Bildero - super wydajny serwer zdjęć, możliwość skalowania w locie, zoom, zdjęcia obrotowe (360 stopni), własny znak wodny i wiele innych możliwości.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ktos kto kradnie i daje na darmowy hosting nie robi tego po to by pozniej przepraszac i placic. policja ma to gleboko w d, a sposob ze zglaszaniem jest sprawdzany. do tej pory nic nie musialem udowadniac, bylo zgloszenie = usuniecie konta gdzie byly kradzione tresci.

Nauka angielskiego online - https://www.e-angielski.com

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowni Panstwo!

Kasowanie stron jest sprzeczne z prawem i moze skonczyc sie postepowaniem odszkodowawczym w trybie postepowania cywilnego. Co wiecej - w niektorych sytuacjach moze wyczerpywac znamiona przestepstwa z art. 268. § 1 Kodeksu Karnego.

Wyobrazcie sobie taka sytuacje - ktos stworzyl witryne internetowa, wlozyl w nia mnostwo pracy, czasu i pieniedzy. I pewnego pieknego dnia administrator otrzymal informacje, ze na stronie jego klienta sa nielegalne tresci i w konsekwencji bez sprawdzenia tej informacji skasowal swojemu klientowi konto. Tylko juz po fakcie okazalo sie to zlosliwa dzialalnoscia konkurencji, albo faktycznie doszlo do nieumyslnego naruszenia prawa autorskiego, badz naruszenie bylo niewielkie i przedstawialo niewspolmniernie mniejsza wartosc niz wartosc skasowanej witryny internetowej.

Wniosek?

Ano klania sie art 6 Kodeksu Cywilnego, ktory stwierdza "Ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne" oraz art. 14 ust. 3 Ustawy o Swiadczeniu Uslug Droga Elektroniczna, ktory stwierdza "Usługodawca, który uzyskał wiarygodną wiadomość o bezprawnym charakterze przechowywanych danych dostarczonych przez usługobiorcę i uniemożliwił dostęp do tych danych, nie odpowiada względem tego usługobiorcy za szkodę powstałą w wyniku uniemożliwienia dostępu do tych danych, jeżeli niezwłocznie zawiadomił usługobiorcę o zamiarze uniemożliwienia do nich dostępu."

Czyli wniosek z tego taki, ze to skarzacy ma obowiazek udowodnic, ze zostaly naruszone jego prawa. Po drugie - uslugodawca przed zablokowaniem konta ma obowiazek powiadomic uzytkownika o zamiarze zablokowania konta.

Pozostaje jeszcze kwestia pojecia "wiarygodnosc". Czasami jest ona oczywista (np. kopia znanego filmu, albo pornografia dziecieca), a czasami watpliwa. W przypadku watpliwosci nalezy odeslac zglaszajacego do sadu, aby ten wydal stosowny wyrok w tej sprawie. I wtedy ma zasosowanie ustep 2 tego artykulu, ktory stwierdza "Usługodawca, który otrzymał urzędowe zawiadomienie o bezprawnym charakterze przechowywanych danych dostarczonych przez usługobiorcę i uniemożliwił dostęp do tych danych, nie ponosi odpowiedzialności względem tego usługobiorcy za szkodę powstałą w wyniku uniemożliwienia dostępu do tych danych."

Kolega Grim napisal:

Dlatego też co najwyżej można się zwrócić z prośbą do cba.pl, ponieważ mają prawo do usunięcia konta: Zastrzegamy sobie prawo usunięcia konta bez podania przyczyny.

Tylko Art. 353 (1) stwierdza, ze "Strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego."

A takie zacytowane przez Kolege Grim'a postanowienie w regulaminie CBA.pl jest naruszeniem art 353 (1) KC. I za takie cos narazaja sie na odpowiedzialnosc cywilna i postepowanie odszkodowawcze.

Pozdrawiam serdecznie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polemizowałbym z Tobą, nawet z przyjemnością :) Punkt regulaminu mówiący o możliwości usunięcia konta bez podania przyczyny nie koniecznie jest naruszeniem art. 353 (1) KC. Jeżeli cba.pl przed usunięciem konta o tym poinformują (nawet bez podania powodu) dając czas na zabezpieczenie wykonanej strony lub po usunięciu nadal umożliwiają odzyskanie treści strony, to nie widzę podstaw aby mówić o naruszeniu zasad współżycia społecznego. W tym przypadku art. 268 KK nie będzie miał zastosowania.

Jeżeli chodzi o udowodnienie winy, jak najbardziej - domniemanie niewinności :P

Pozdrawiam B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na witrynie portalogrodniczy.cba.pl skopiowano sporą część mojej strony www. Tym samym naruszono moje prawa autorskie jak i prawa osób, które pisały artykuły na moją stronę. Widzę że na w/w stronie są reklamy AdSense. Jak mogę zgłosić do Google, że wydawca AdSense łamie prawa autorskie?

Czy ktoś już to robił, jak Google reaguje w takich przypadkach?

Google nie odpowiada za to, ze ktos naruszyl Twoje prawa autorskie. Google AdSense nie lamie tez Twoich praw autorskich.

Prawa autorskie sa lamane tylko i wylacznie przez autora witryny portalogrodniczy.cba.pl i do niego musisz kierowac wszelkie roszczenia.

Pierwsza rzecza jaka musisz to zazadac od niego zaprzestania naruszen Twoich praw autorskich poprzez niezwloczne usuniecie Twoich artykulow. Jezeli on tego nie zrobi, to mozesz wystapic na droge sadowa i wtedy oprocz zadania zaprzestania naruszania Twoich praw autorskich mozesz wystapic o odszkodowanie.

Problem w tym, ze musialbys bardzo dokladnie udokumentowac wszystkie swoje straty powstale na skutek naruszenia Twoich praw autorskich przez wlasciciela serwisu portalogrodniczy.cba.pl Jezeli nie uda Ci sie udowodnic strat finansowych, nawet jezeli faktycznie je poniosles, to nie odzyskasz ani grosza.

Polemizowałbym z Tobą, nawet z przyjemnością :) Punkt regulaminu mówiący o możliwości usunięcia konta bez podania przyczyny nie koniecznie jest naruszeniem art. 353 (1) KC. Jeżeli cba.pl przed usunięciem konta o tym poinformują (nawet bez podania powodu) dając czas na zabezpieczenie wykonanej strony lub po usunięciu nadal umożliwiają odzyskanie treści strony, to nie widzę podstaw aby mówić o naruszeniu zasad współżycia społecznego. W tym przypadku art. 268 KK nie będzie miał zastosowania.

Jeżeli chodzi o udowodnienie winy, jak najbardziej - domniemanie niewinności :P

Pozdrawiam B)

W tej sytuacji nie pozostaje mi nic innego jak sie w 100% z Toba zgodzic B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję wszystkim za rady i rozważania wokół tematu, na pewno uczące. Autor tej strony był bardzo anonimowy, a jedyną drogą kontaktu było pozostawienie komentarzy pod artykułami. Na dziś już strona jest usunięta. Nie wiem czy zrobił to jej autor, czy cba.pl, natomiast autor odpisał mi taki miły email:

My nie czekamy aż usuniecie spam...

W związku z uciążliwymi komentarzami wstawianymi rzekomo pod "waszymi" artykułami skierowaliśmy sprawę na prokuraturę, nasz adwokat zajmie się tą sprawą. Do zobaczenia w sądzie grodzkim.

Oczywiście mail wylądował już w koszu :) natomiast tych "uciążliwych" komentarzy z mojej strony było sztuk 3...

Z reguły nie walczę z każdym przypadkiem kopiowania jednego czy dwóch tekstów z mojej strony. Bo takich kopii jest w internecie kilkadziesiąt... Jak ktoś skopiuje jeden czy dwa teksty to szkoda czasu. Ale tu prawie cała witryna była zbudowana z tekstów skopiowanych z mojej strony. Ponieważ tworzę stronę z profesjonalnymi poradami, czasem piszę je po nocach, ostatnio częściej zatrudniam specjalistów z danej dziedziny do napisania porad. Zależy mi aby było to wiarygodne. Ale kosztuje mnie sporo i pracy własnej i pieniędzy. I krew mnie zalewa jak ktoś sobie kopiuje kilkadziesiąt tekstów z mojej strony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy jeden komentarz, żeby ktoś miał podstawy do oskarżenia o pomówienie - tyle, że w tym przypadku to raczej ściema :) Prokuratura się zajmuje sprawami z oskarżenia prywatnego (np. art. 212 KK - pomówienie) tylko wtedy, kiedy wymagana jest ochrona "interesu społecznego".

Nie musi to być jednak ściema ... może, ale nie musi - nie znam sprawy, więc trudno oceniać.

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym, ze musialbys bardzo dokladnie udokumentowac wszystkie swoje straty powstale na skutek naruszenia Twoich praw autorskich przez wlasciciela serwisu portalogrodniczy.cba.pl Jezeli nie uda Ci sie udowodnic strat finansowych, nawet jezeli faktycznie je poniosles, to nie odzyskasz ani grosza.

Nie zawsze musisz udokumentować swoją stratę: wystarczy udokumentować zysk drugiej strony z publikacji Twoich materiałów bez zgody/autoryzacji, co jest jednoznaczne z Twoją stratą. Do wykazania w sądzie grodzkim zysku/potencjalnego zysku wystarczająca jest średnia z adsense (lub innych reklamodawców występujących na danej stronie ) ze strony o podobnej treści (nawet nie jest potrzebne uzyskanie tych informacji z drugiej strony).

Cel kopiującego jest prosty:

- skopiować dobry tekst = dużo odwiedzin

- wstawić adsense = potencjalne kliknięcia

- dużo odwiedzin + potencjalne kliknięcia = zyski

- zyski z nielegalnego kopiowania = straty autora

według powyższego algorytmu są wykazywane straty za łamanie praw autorskich np. przy kopiowaniu płyt, filmów i programów. Nikt nie dokumentuje dokładnie, jak to sugerujesz, bo niestety się tego nie da określić w sposób bezpośredni, ale łatwo jest ocenić skalę i potencjał: na tej podstawie odbywa się większość procesów o łamanie praw autorskich.

My nie czekamy aż usuniecie spam...

W związku z uciążliwymi komentarzami wstawianymi rzekomo pod "waszymi" artykułami skierowaliśmy sprawę na prokuraturę, nasz adwokat zajmie się tą sprawą. Do zobaczenia w sądzie grodzkim.

też bym się nie przejmował...

dymna.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuszna uwaga Kolego Początkujący, ale nie do końca. To co napisałeś nazywane jest zwrotem bezprawnie uzyskanych korzyści.

Ja również bym się nie przejmował tymi groźbami o skierowaniu sprawy do prokuratury. Bo raz, że sprawa jest zbyt błaha aby prokuratura zechciała się tym zajmować, dwa - choć nie znam treści Twoich komentarzy, to nie sądzę abyś napisał tam cokolwiek za co można by Ciebie oskarżyć. Twoje komentarze również nie wyczerpują znamion tzw. spamu. Aby mówić o spamie musiałbyś wysyłać te komentarze do przypadkowego odbiorcy i to w dodatku w sposób masowy. 3 komentarze adresowane do jednego odbiorcy to za mało aby mówić o masowości, a ponadto wysyłałeś je do konkretnej osoby i w dodatku w konkretnej sprawie - autora serwisu portalogrodniczy.cba.pl, więc nie można mówić o wysyłce komentarzy do przypadkowych osób.

Co najwyżej mogło dojść do znieważenia. Tylko... tu też nie jest to takie oczywiste. Znieważyć można albo kogoś z imienia i z nazwiska, albo kogoś kto wprawdzie posługuje pseudonimem, ale jest pod nim rozpoznawalny i ten konkretny pseudonim można powiązać z konkretną osobą. Na przykład pseudonim artystyczny "Kora" kojarzony jest jednoznacznie z Panią Olgą Jackowską. Tu jest podobnie. Jeżeli w jakiejś społeczności ktoś używa danego pseudonimu pod którym jest rozpoznawalny jako konkretna osoba, to pisząc o nim niepochlebne opinie narażasz się na odpowiedzialność za pomówienie.

A ponieważ wiele wskazuje na to, że autor tamtej strony stara się być maksymalnie anonimowy, więc nie masz powodów by się przejmować jego groźbami.

Pozdrawiam serdecznie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności