Skocz do zawartości

A jednak... Zakaz palenia w miejscach publicznych.


Wildu

Rekomendowane odpowiedzi

W końcu! : )

Ps. Wolność tak, ale nie kosztem innych. Jak chcą niech palą, nikt im tego nie zabrania.

Ostatnio miałem okazję spędzić wakacje w Turcji. Znalazłem fajne informacje dla turystów. Pewnie mają tego więcej :)

Na koniec polecam artykuł Pauliny o najlepszych tabletkach na odchudzanie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 57
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Osobiście nie spodziewałem się zbytniej przychylności, w tym co piszę i tylko nieliczni - czy to palą, czy nie - potrafią zauważyć zagrożenie. Zgadzam się, palenie to zło, jednak niektórzy się nawet nie domyślają, jakie niesie korzyści dla nich i dla innych niepalących. Zacietrzewienie, zaściankowość, nie pozwala zrozumieć podstawowej rzeczy, ja chce mieć wybór, otwieram lokal dla palących, lub niepalących. Widzą tylko egoistycznie swój obszar wolności osobistej, mając gdzieś wolność innych. Pomijając fakt niekulturalności palacza, który pali na przystanku, nie odchodząc taktownie na bok - to jeszcze bardziej śmieszy mnie te dziecinne podejście co niektórych, co to twierdzą, że jak ktoś pali na przystanku to im szkodzi :P Paranoja dopalona obłudą i propagandą. ...a może im tylko dym tytoniowy śmierdzi? No tak, teraz tylko czekać, aż wprowadzą zakaz jedzenia czosnku i cebuli przed wyjściem na przystanek, oraz bezwzględny nakaz mycia się. Rolnictwu także się dostanie, jak gnój na pole dają. Teraz tylko chciałbym aby wprowadzono zakaz używania internetu, bo pomijając wiele zalet, każdy wie ile ma zagrożeń, jak i dla siebie, tak i na innych. Jakby to dobrze uzasadnili, to motłoch jak zwykle przyklaśnie. Ciekawe co wtedy by Ci "wszystko zakazywać" zrobili? Jakie argumenty by były przeciw? I jak by się czuli, gdyby motłoch stwierdził, że musi wziąć pod uwagę jego wolność, do spokoju od porno, pedofili, terrorystów, złodziei...

Od jakiegoś czasu, można zauważyć zmiany, które są "wbijane" propagandą do głów ludzi, gdzie słowo wolność i tolerancja jest tylko nasza, nie wasza. I tak jak wyjdzie parada gejów - to wytresowano ludzi, że to OK i cool - jak wyjdą wierzący z krzyżem - to oszołomy i siłą usuwać.

Polska to naprawdę dziki kraj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wlasnie na tym polega demokracja. Wiekszosc jest jednak za, wiec Twoim tokiem myslenia kazek mozesz sobei wyjechac do innego kraju. Masz tam podana bodajze Slowacje i bedziesz mogl palic ile chcesz i gdzie chcesz. W ten sposob nie jest ograniczona Twoja wolnosc, caly czas nawet pozostaniesz w UE :P Nikt Cie przeciez nie zmusza, zebys mieszkal w Polsce. Masz wszystko jasno podane, co od 15 wchodzi w zycie, wiec nie bedzie to dla Ciebie zaskoczeniem. Wiec szybko pakuj walizki, albo pozniej 15 nie narzekaj, ze nie wolno palic ;)

kodeks-logo-baner-pio.jpg

Blog z informacjami o prawnych aspektach związanych z funkcjonowaniem internetu, w tym problematyka dotycząca SEM i SEO. organisciak.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kazek,

kafejki internetowe z tego co wiem muszą mieć programy blokujące strony zakazane, pornograficzne, itp, których pełno w internecie. Więc nie rozumiem do czego pijesz. Ograniczenia wśród tłumu są dobre. Ograniczenia u Ciebie w domu nie.

Kto Ci broni założyć lokal dla palaczy? Spełnisz wymogi i taki lokal możesz sobie mieć. Nie rozumiem Twojego problemu?

Strefy dla palących w miejscach publicznych są wyznaczone - są to jednak strefy, które nie ingerują w resztę osób, które przebywają w danym pomieszczeniu, czy okolicy.

To nie jest widzenie egoistycznego obszaru. To Twoje słowa są typowo egoistyczne podchodzące pod płacz dziecka.

"Mamo, Ale ja chcę mieć lokal dla palących..." Zrozum, że to nie jest żadne ograniczenie ani przedsiębiorców, ani jednostek. To działanie dla dobra i zdrowia całego społeczeństwa.

Mhm... tęskniłem?

Jeżeli szukasz kogoś, kto zrobi profesjonalne zdjęcia, to zapraszam! Fotografia Produktowa - klik klik!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kafejki internetowe z tego co wiem muszą mieć programy blokujące strony zakazane, pornograficzne, itp, których pełno w internecie.

Źle wiesz :P Nie ma nawet takich programów...

z muzyką trochę inaczej
Raczej nie, przecież tak samo słuchając "niszczysz słuch innym" ;) Alkohol... nigdy nie widziałeś, jak się niektórzy po alkoholu zachowują na imprezach?

Dziwne, że głosujesz na JKM mając takie poglądy. Palący nie niszczy płuc innym - oni sami sobie je niszczą chodząc do miejsc, gdzie się pali.

Ja również nie chciałbym żyć w Państwie policyjnym
To mam dla ciebie złą wiadomość, jeśli po ostatniej akcji z dopalaczami masz jeszcze złudzenie, że nie żyjesz w państwie policyjnym to czas się obudzić. Rząd pokazał, że może bezprawnie zamknąć każdy biznes w kilka dni i nawet nie chciało im się czekać tydzień, żeby ustawę przepchnąć i trzymać pozory.

Z resztą rządzących nie interesuje, że parę K przedsiębiorców trafi na bruk a ludzie w weekend nie będą mieli co robić jak wzrosną ceny i miejsca zaczną "się zamykać". Ich będzie stać i to nie oni będą płacili zapomogi - tylko ty je zapłacisz, z podatków. A jak zabraknie kasy to się albo podatek podwyższy, albo wymyśli nowy. Albo zaciągnie kolejny kredyt.

A miejsca publiczne to miejsca, w których czas może spędzać każdy i ma się tam czuć bezpiecznie

Jeśli mówimy o prywatnych klubach to każdy nie może. W większości miejsc na szczęście jest selekcja która odsiewa dzieciaki, menelstwo i osoby nieodpowiednio ubrane. Czasami przy wejściu trzeba zapłacić. To jest chyba problem mylisz miejsce publiczne (np. przystanek, urząd czy miejski basen) gdzie zakaz faktycznie może mieć sens z klubem czy prywatną imprezą, gdzie właściciel/gospodarz decyduje tak na prawdę kto wchodzi i jaka jest forma klubu. A tobie się to może podobać (albo i nie). Tak samo w każdej chwili możesz wyjść, jak muzyka jest za głośna albo się przyjęło, że w lokalu się pali (bo nie pali się wszędzie). To jest "normalność" którą reguluje właściciel w odpowiedzi na potrzeby konsumentów czyli wolnego rynku. A nie faszystowski zakaz, że "nie pali się nigdzie" a palacze to podludzie, którzy nie mogą mieć własnych lokali więc wychodzą na dwór albo mają palić w wydzielonym kurniku bo "nadludziom" śmierdzi, więc nie mogą się czuć dobrze w każdym lokalu w PL.

Papierosy, alkohol, narkotyki - wszystko co uzależnia
Zapomniałeś: kawa, internet, czekolada, ibuprom, jedzenie, telewizja, książki, hazard i samochód :) Zakazy też uzależniają, bo wiele cioć i wujków chce posadę w budżetówce a bez nowych zakazów i zagmatwanego prawa nie mieliby tak na prawdę co robić :)

Poza tym... niektórzy są strasznie nietolerancyjni i roszczeniowi. Nawet jak prywatna osoba chce sobie otworzyć, za swoje pieniądze miejsce w którym można palić i odprowadza od tego (kolosalne) podatki to wam to przeszkadza. Chyba pojęcie własności publicznej z własnością prywatną się lekko przez socjalistyczną unijną propagandę pomieszało. Mało tego... niektórym się wydaje, że jak ktoś chce robić biznes, to ma być taki jak chce tego jedna grupa społeczna :) Ale wiadomo, że zawsze łatwiej niszczyć biznes niż go stworzyć. Dziwi tylko ogólne oburzenie na ludzi ślących spam-raporty do google. Przecież to taka sama filozofia. Oni tak samo twierdzą, że SEO ma być tylko "white", a to "black" szkodzi indeksowi przez co nie ma miejsca na żadne inne, nawet na prywatnych serwerach :)

A czy to czarny scenariusz? Przecież jeszcze kilka (dziesiąt) lat i ten model traktowania społeczeństwa jak bandy idiotów runie jak komuna. Unia może sobie ustalać normy krzywizny banana, to czy w prywatnym lokalu można palić czy nie, etc. Mogą sobie nawet przyjąć normy poprawnego sr**a i :) Tylko problem w tym, że to wszystko na kredyt i każda kolejna norma powoli zabija tą "pożyteczną" część gospodarki która coś robi albo produkuje a generuje nowych urzędników przekładających papiery, więc niezdolność spłacania zobowiązań będzie rosła w tempie wykładniczym, obojętnie jak wysoko się ustali podatki.

Od jakiegoś czasu, można zauważyć zmiany, które są "wbijane" propagandą do głów ludzi

Święta racja. Najpierw Wawel, potem krzyż, dopalacze teraz invitro i fajki. Chyba rząd zauważył, że takie szczucie jednej grupy społecznej przeciwko drugiej skutecznie odwraca uwagę od prawdziwych problemów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz tylko chciałbym aby wprowadzono zakaz używania internetu, bo pomijając wiele zalet, każdy wie ile ma zagrożeń, jak i dla siebie, tak i na innych.

Najbardziej nie lubie tego toku myślenia. Pretensji ludzi typu "czemu tego zakazujecie, inne rzeczy też szkodą i są legalne...".

Niech zakazują - papierosy to nic dobrego - piszę to jako palacz.

Agencja SEO z Katowic Intoseo - Pozycjonowanie Katowice
Wynajem myjek przemysłowych i warsztatowych - www.myjki360.pl

Dywaniki samochodowe https://topdywaniki.pl/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Carnagge

Twoja wypowiedź nie zasługuje nawet na odpowiedź, sorki :P

@gniotek

Nie wiem czy po prostu nie rozumiesz, czy sobie jaja robisz? Mówię o decyzji władzy do zabronienia używania internetu, gdyż niesie to ze sobą wiele zagrożeń - tak jak gry komputerowe. Teraz władza zabrania, motłoch przyklaskuje i nie ma. Według mnie, to bardzo dobrze, zmniejszy się przemoc, pedofile nie wyrwą ofiar, syn sąsiada nie zabije kolegi pod wpływem dooma...

Co wtedy z firmami działającymi w Internecie? No cóż, niech sobie wyjeżdżają na słowację, gdzie internet jest legalny.

Moim zdanie trzeba zabraniać, zabraniać i zabraniać....

@mmr88

Ja nie mam pretensji, czemu to, a nie to. To przykład, który ma uświadomić innym, jak zakaz dotknie ich sferę życia. Tzw. brak zrozumienia filozofii Kalego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pali 1/3 dorosłych. Połowy z tej grupy nie stać na wyjście do knajpy (paradoksalnie więcej palaczy jest wśród ludzi mniej zamożnych). W 30 osobowej grupie zostaje 5-6 osób palących. Większość ludzi w obliczu takich proporcji sama poczuje, że należy wyjść na zewnątrz na fajkę. Niestety, zawsze znajdzie się jedna lub dwie osoby, które resztę mają gdzieś. I do tej pory mieli 'prawo' po swojej stronie.

Pełna wolność byłaby, jakby można przeszkadzającemu palaczowi ręcznie wytłumaczyć, że sam sobie szkodzi. Tym sposobem wszystko by się samo regulowało, bo w miejscach gdzie jest wielu palaczy nikt nie ośmieliłby się podnieść sprzeciwu... Żadnych zakazów. Broń palna powszechnie dostępna. Jak na dzikim zachodzie. Lepiej? :P

Każde prawo sprawi, że komuś będzie lepiej, a komuś gorzej. Tu proporcje pomiędzy tymi grupami są wyraźnie widoczne. Dlatego będzie jak będzie.

Jestem w potrzebie - sprzedaje
cenne domeny regionalne za ułamek wartości
tylko do końca tyg. < link do ogłoszenia >

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pełna wolność byłaby, jakby można przeszkadzającemu palaczowi ręcznie wytłumaczyć, że sam sobie szkodzi.

Doprecyzujmy, pełna wolność by była wtedy, gdy każdemu debilowi by można wytłumaczyć ręcznie, jakim jest debilem.

Żadnych zakazów. Broń palna powszechnie dostępna. Jak na dzikim zachodzie. Lepiej? :P

Dlaczego nie? Przestępcy mają swobodny dostęp, to dlaczego ja już nie mogę? Dlaczego uważasz, że mając broń w domu, do obrony rodziny, jest dzikim zachodem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja najbardziej nie lubię egoistycznego i roszczeniowego toku myślenia. Na razie niepalący chcą, żeby nie można było zapalić normalnie w żadnym prywatnym klubie, bo IM (i tylko im) ma być DOBRZE. Za miesiąc będą chcieli delegalizacji papierosów w ogóle, bo "nie lubią jak im śmierdzi, kiedy odwiedzają znajomych w prywatnych domach".

Ale jak to w socjalizmie najłatwiej zrzucić obowiązki i koszty na kogoś innego. Na pewno łatwiej niż otworzyć własny klub czy restaurację i ustawić przed wejściem zakaz palenia. Dziwi tak niski szacunek dla prywatnej własności, rząd nacjonalizuje częściowo prywatny biznes, który płaci podatki aby ustalać własne zasady.

Dziwne, że ktoś tu gadał o demokracji, bo z demokracją to nie ma nic wspólnego, może z taką demokracją na wzór białoruski, gdzie partia rządzi a opozycja i dziennikarze siedzą w więzieniu :P To raczej totalny brak tolerancji. I gdyby tak ustalać zasady (bo 2/3 społeczeństwa nie pali) to zaraz się okaże, że 2/3 nie pije, nie korzysta z komputera i nie chodzi do kościoła. A w Polsce to mamy może 2% tzw. "prawdziwych polaków" ;)

Może na przykład chciałbym otworzyć biznes, w którym ma być dobrze jedynie palącym a niepalący nie mają tam czego szukać? Podobnie ktoś inny może zrobić na odwrót. To jest właśnie demokracja.

Może zakaz dla mnie jest dobry z racji tego, że nie palę, ale kazek który to gadał o faszystowskich metodach ma 100% racji. To nie żaden "zakaz palenia w miejscach publicznych", tylko podział ludzi na lepszych i gorszych. Może źle zdefiniowano zakres, bo prywatna restauracja to nie żadne "miejsce publiczne".

@Adam: jeśli w lokalach można selekcjonować ludzi ze względu na wygląd i ubiór oraz wywalać tych którzy za dużo wypili (i się da) to nie rozumiem dlaczego niby ma się nie dać wyegzekwować głupiego zakazu palenia? Jakieś bajki tu opowiadasz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Slawek22

Do tego pieniądze z palących, które są ogromne, nikomu nie "śmierdzą" - nikt się nie obraża. Można przeliczyć, ale chyba z palaczy (ile te trochę siana kosztuje + zarobek firmy, a reszta to podatki,akcyzy,itp) można utrzymać cały budżet służby zdrowia i jeszcze zostanie. Czyli leczą palacze każdego palacza i niepalacza? ach, zapomniałem. To jest sprawiedliwe, niesprawiedliwe by było to, jakby niepalący musieli leczyć palących. Nie należy także przejść obojętnie do umieralności z powodu palenia i oszczędności z tego tytułu, dla zdrowszych i niepalących, którzy dłużej mogą pobierać emeryturki, zanim ten cały ZUS na ryj padnie, co już chyba za naszego życia będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja najbardziej nie lubię egoistycznego i roszczeniowego toku myślenia. Na razie niepalący chcą, żeby nie można było zapalić normalnie..

Ja mogę powiedzieć dokładnie to samo. Myślę, że niektórzy przyzwyczaili się do tego, że im się to należy. Tak samo mogę powiedzieć, że nie musisz chodzić do lokali. Nikt nie zabrania im palić, tylko nie w miejscu publicznym.

Kiedyś też byłem za JKM, ale wydaje mi się, że to taki duży dzieciak. Myślę, że gdyby doszedł do władzy to przestraszyłby się i nie wiedział co robić. Broń dla wszystkich, hehe dobre sobie:) Przestępcy mają swobodny dostęp do broni? Od kiedy?;]

Zgadzam się w 100% z ArTh00r, zawsze byłem egoistą ; )

Ostatnio miałem okazję spędzić wakacje w Turcji. Znalazłem fajne informacje dla turystów. Pewnie mają tego więcej :)

Na koniec polecam artykuł Pauliny o najlepszych tabletkach na odchudzanie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To będzie martwy przepis, podobny do zakazu palenia na przystankach autobusowych obowiązujący w Polsce od wielu lat, wszyscy jarają, popielniczka w koszu aż zawalona petami, pełno ich na chodniku wokół wiaty...

A podejdź do takiego i poproś o zaprzestanie... pomyśli że jesteś z innej planety, albo jeszcze ryj obije

W tej chwili to sport dla bogatych, cena wiele załatwia

dużo więcej można zdziałać akcyzą niż zakazami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, że im się należy, tylko że za to płacą. Tak samo jak mi nie przeszkadza, to, że idąc do lokalu dla nie palących wylecę wyciągając fakję... tak samo niepalącym nie powinno przeszkadzać, że palacz idący do lokalu _dla_palących_ chce zapłacić i na przykład wypalić sobie parę fajek w towarzystwie kumpli i kufla piwa :)

To, że istnieją lokale np. typowo dla górników, studentów czy dresiarzy i część z nas nie byłaby przynajmniej w jednym z nich mile widziana a na pewno nie czułaby się dobrze nie znaczy, że trzeba wszystkiego zakazywać.

Jest kilka takich lokali u mnie w mieście, do których niepalący nie chodzą bo aż siwo tam od dymu. Znaczy normalni niepalący. Nienormalni będą jęczeć, bo muszą pójść konkretnie tam i śmierdzi, lepiej zamknąć lokal. Po co on komu skoro tam chodzą i źle się czują?

Rozmawiamy o prywatnych klubach a w tle cały czas czuć ducha komuny i socjalu... jestem zdruzgotany :D Co ta unia robi z ludźmi... publiczne to są domy i (do niedawna były) obskurne speluny na dworcach PKP (na których swoją drogą się paliło, było zimno i żadnej osoby pragnącej czystości, świeżego powietrza i bezpieczeństwa bym tam nie zaprosił). Z resztą nie wiem do końca, czy te "restauracje" były publiczne, ale panował tam taki sam syf jak na kolei i ogólnie w każdej państwowej instytucji :)

Tak samo mogę powiedzieć, że nie musisz chodzić do lokali.
Tutaj błąd. Ja potrafię się dostosować. Mogę chodzić do lokali i nie muszę w nich palić. A jak mi się coś nie podoba to nie płaczę od razu, że ma być tak jak ja chcę i najlepiej to zmienić na "tak jak lubię" ustawowo albo trzeba to zamknąć.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności