Skocz do zawartości

Jasiu z tatą pod prysznicem


goreminion

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 32
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Mąż do żony:

- Kochanie pobawimy się w gwałt?

- Nie!!!

- I o to chodzi!

Facet na dyskotece poderwał świetną kobitkę i zaprosił ją do domu.

- Rano się budzą, dziewczyna się przeciąga i mówi:

- Uuuuuu widzę, że mieszkanko też masz malutkie.

Chłopak pyta byłej dziewczyny:

-Przespałabyś się ze mną za 10 000 zł?

-Za tyle? Jasne!

-A za 100zł?

-Myślisz że jestem dziwką?!

-To już ustaliliśmy, teraz tylko negocjujemy cene.

Spotyka się trzech facetów.

Pierwszy mówi:

- Wiecie co znalazłem za łóżkiem mojej córki?

Papierosy...nie wiedziałem, że pali!

Na to drugi:

- To nic! Ja znalazłem za łóżkiem mojej córki butelkę...

Nie wiedziałem, że pije!

A trzeci facet mówi:

- Eee... to nic! Ja za łóżkiem mojej córki znalazłem prezerwatywę...

Nie wiedziałem, że ma penisa!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... pod prysznicem.

...

To jeszcze nic!

Autentyk mniej więcej w takiej scenerii:

Wypoczynek nad jeziorem, domek, my w jednym pokoju, znajomi w drugim... , wspólna kuchnia , łazienka.

Wróciwszy z plaży kobiety zanurkowały w kuchni a ja pomyślałem: przed posiłkiem szybki prysznic po tej plaży.

Przez przeźroczystą kabinę widzę jak kilkuletnia córka znajomych pukając w szybkę woła:

- Uje... otuś...

Tu trzeba wiedzieć, że dziewczynka była mała i dopiero zaczynała dobrze mówić ale nie wymawiała literki "k" - wołała więc "uuzzzii..." (kózki - kozy, które gdzieś tam po terenie biegały) i stąd ten "Uje..." - wujek.

Tak więc stanąłem przed dylematem - a Paulinka mocno stukała piąstką "Uje otuś!".

Moje tłumaczenie, że "nie.. bo się pochlapiesz" niczego nie dały - dalej było "Uje.. otuś".

W końcu myślę - małe dziecko.. stanę bokiem.. jakoś to będzie. Otworzyłem.

Paulinka gdzieś tam dłonią chlapała po wodzie zupełnie nie zwracając uwagi na mnie. Jednak w końcu skończyłem się myć i trzeba było sięgnąć ręcznik, który wisiał poza kabiną a w "wyjściu" z kabiny bawiła się Paulinka. Znów dylemat - wołać mamę Pauliny ? Hmmm.. Pomyślałem: jest taka zajęta, szybko sięgnę - nim się ona zorientuje będzie po wszystkim. Szybkim ruchem więc sięgnąłem ręcznik... Paulinka zaś nie odrywając wzroku od "taplaniny", którą sobie urządzała skwitowała: "uje... fajną masz cipusz-e ...".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności