Coś na poprawe humoru:)

[antek21]

[Erbit]

i sam nie wiem, które lepsze... każde ma swój urok..

[vegitaluk]

heh...

1 najlepsze :]

[mf]

Do kaszlaka to wszystko mozna było wsadzić, wiem bo miałem kiedyś. Szeroko otwierane drzwi + szybki demontażsiedzenia pomagały wsadzić niemalże wszystko (a co nie weszło to na dach )

[kalesin]

Ja maluchem przewiozłem kuchenkę czteropalnikową, weszła łatwo tylko ciężko było trójkę wrzucić. Wiózł ktoś coś większego?

[Mar]

Ahh, ostania fotka robi wspomnienia... jak sie jeździło w 12 w maluchu

[mf]

Kiedyś graliśmy w kosza na pewnej wsi i niespodobaliśmy się tubylcom pijącym w krzakach piwo. Poszli i po 10 minutach podjechały dwa kaszlaki i simson i wygramoliło się z nich 15 osób (3 na motorze). Do dziś nie wiem jak się pomieścili, bo to same karki były, min. po 90 kg każdy :>

[abyss]

Ja NA maluszku woziłem płyty wiórowe 250x183cm - ale to chyba normalka...

A z bardziej hardcore to 14 letnim pojechałem sam do Grecji (i wróciłem) . Trochę się psuł... (mechanikiem nie jestem, ale mechanik do malucha niepotrzebny)

[Yeden]

Ja wiozłem x lat temu na bagażniku malucha styropian 2 cm na ocieplenie dachu garażu koło bloku, niedużo ok. 0,5m. sześć. Najciekawsze było to, że przede mnie w hurtowni wepchnął się na bezczelnego jakiś burak z kasą i dobrym samochodem. A traf chciał, że kupował to samo - czyli styropian 2 cm. Zapakował na bagażnik, przewiązał w poprzek i ruszył z kopyta. Co było dalej to chyba wiadomo - pęd powietrza poderwał styropian i łamał namiętnie. Ja to widziałem i miałem te chwile mściwej satysfakcji. Oczywiście przepasałem swój styropian 2 razy wzdłuż i jechałem powoli. A na "buraka" zbierającego swój do bagażnika zatrąbiłem, żeby się usunął na bok.