Skocz do zawartości

Wycena pozycjonowania i zmiana jego kosztów


dMien

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie,

Mam takie pytanie.

Jak radzicie sobie z sytuacjami, gdy wycenicie np. 3 frazy po 150zł miesięcznie, a po roku okazuje się, że przybyła konkurencja i koszt pozycjonowania się zwiększył?

Czy klienci z reguły godzą się na płacenie wyższych kwot? Jak im to bezboleśnie oznajmić? Tak, by nie odeszli do konkurencji.

Co zawieracie w umowach, by zabezpieczyć się przed dokładaniem do interesu?

Macie jakieś sztuczki czy pomysły, jak postępować w takich sytuacjach?

Pozdrawiam :peace:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się ma mocne zaplecze to raczej rzadko kiedy dołoży się do interesu. W przypadku tak długiej współpracy z klientem jestem skłonny dołożyć mu parę mocnych linków jeżeli zaistniała taka sytuacja a do końca umowy jeszcze trochę czasu zostało. Jak się kończy to można zacząć negocjować nową cenę z dwutygodniowym wyprzedzeniem, zazwyczaj nie ma problemu jeżeli współpraca przebiegała przez długi czas bezproblemowo a Klient ma wymierne zyski z faktu zajmującej pozycji. Jak ma mało profitów to zapewne nie przedłuży umowy.

ff11.jpg

Linki PageRank 1-7 | Bazy linków SEO - więcej asortymentu w naszym sklepie SEO!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

Mam takie pytanie.

Jak radzicie sobie z sytuacjami, gdy wycenicie np. 3 frazy po 150zł miesięcznie, a po roku okazuje się, że przybyła konkurencja i koszt pozycjonowania się zwiększył?

Czy klienci z reguły godzą się na płacenie wyższych kwot? Jak im to bezboleśnie oznajmić? Tak, by nie odeszli do konkurencji.

Co zawieracie w umowach, by zabezpieczyć się przed dokładaniem do interesu?

Macie jakieś sztuczki czy pomysły, jak postępować w takich sytuacjach?

Pozdrawiam :)

a ja trochę z innej bańki....

Najtrudniejszym tematem w pozycjonowaniu przynajmniej dla mnie jest.... wycena. Z jednej strony żeby się nie 'sfrajerowac' za zbyt niską stawkę, z drugiej strony, żeby nie przegiąć. Wiem że najbardziej optymalna jest stawka taką, którą maksymalnie jest w stanie klient zapłacić i żeby pokrywała wszystkie koszty związane z pozycjonowaniem plus jeszcze zostawało, ale... no właśnie, czasem wystarczy "tylko" zoptymalizować stronę i już jest w top3, czasem kilka mocnych linków - więc koszty-> 0, więc niby klient mógłby płacić mało, ale z drugiej strony: zusy, podatki, telefony, domeny, hostingi opłacić trzeba, z trzeciej strony: konkurencja nie śpi... Poza tym często widzę, że konkurencja ma ten sam problem z wyceną :peace: Wiem, że nikt ni recepty nie da, bo albo jej nie ma, a jak ma to po co się nią dzielić, ale może jakieś wskazówki??? wiem , wiem, wiem, temat wałkowany parę razy na forum :))) ale znowu przyszła wycena do zrobienia, no niby proste, a za cholerę nie wiem jak ugryźć temat...

Pozdrawiam, rectus

-----------------

torby papierowe: producent torebek papierowych - mega jakość w bardzo atrakcyjnych cenach :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

Mam takie pytanie.

Jak radzicie sobie z sytuacjami, gdy wycenicie np. 3 frazy po 150zł miesięcznie, a po roku okazuje się, że przybyła konkurencja i koszt pozycjonowania się zwiększył?

Czy klienci z reguły godzą się na płacenie wyższych kwot? Jak im to bezboleśnie oznajmić? Tak, by nie odeszli do konkurencji.

Co zawieracie w umowach, by zabezpieczyć się przed dokładaniem do interesu?

Macie jakieś sztuczki czy pomysły, jak postępować w takich sytuacjach?

Pozdrawiam :peace:

Teoretycznie po to jest umowa, aby przez czas umowy utrzymać cenę umowną, pomyśl a gdyby nagle konkurencja spadła, to obniżyłbyś cenę klientowi. Podniesienie cen to zerwanie umowy, więc zastanów się czy nie warto. Trzeba zacisnąć zęby i dotrzymać do końca umowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć, dzięki za odpowiedzi!

Może "dokładać do interesu" to trochę na wyrost, ale przyjmijmy sytuację, że wyceniliśmy usługę względnie tanio, gdyż wystarczyło tylko zoptymalizować stronę by być w top3, lecz po jakimś czasie przychodzi konkurencja i musimy się nieźle napocić, żeby pozostać na szczycie.

Rozumiem, że po to jest umowa, aby się jej trzymać, ale co po jej skończeniu?

Miałem nadzieję, że podacie jakieś sprawdzone recepty, jak zatrzymać klienta mimo podniesienia cen. Groźbę o podwojonej opłacie miesięcznej po powrocie do nas znam. !!! Chodzi mi o coś bardziej przyjaznego względem klienta - jeśli oczywiście takie techniki istnieją. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 miesięcy temu...

a może taki zapis w umowie:

"Strony umowy zgodnie ustalają, iż zmiana wysokości stawki netto za świadczenie usługi stanowiącej przedmiot umowy podlega zmianie maksymalnie o średnioroczny wskaźnik wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem z roku poprzedniego ogłoszonego przez Prezesa GUS w Monitorze Polskim powiększony o 10%. Wzrost opłat o przedmiotowy wskaźnik powiększony o 10% następuje od miesiąca styczeń każdego następnego roku. Pierwsze zastosowanie klauzuli waloryzacyjnej nastąpi w 2013 roku."

??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jedynym sensownym rozwiązaniem jest odpowiedni zapis w umowie, o możliwości renegocjacji ceny po jakimś okresie.

Ci, którzy uważają, że jeśli że na tyle się wyceniło i za tyle trzeba pracować, mylą się. W wielu branżach jest wiele zmiennych (np. budownictwo i ceny materiałów), ale trzeba być mądrym przed rozpoczęciem i uświadamiać klienta, że wraz ze wzrostem konkurencji, zabudżetowana kwota będzie zbyt niska, przez co nie będziesz pozycjonował jego strony, w efekcie wszyscy skończą na 0 i po kliencie.

Ja osobiście w swoich przypadkach nigdy nie stosowałem czegoś takiego. SEO jest specyficzną branżą, gdzie zasoby (linki z zaplecz) można przerzucać na wielu klientów. Jeśli mamy 3 klientów i jednemu z nich przybyło sporo konkurencji, to dajemy linki z zaplecz, które zostały zrobione pod tych dwóch pozostałych. Pozycje rosną, koszty nie - win win.

niezaleznosc-finansowa.pl - czasami coś napiszę

Hippos - Katalog stron PREMIUM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozycje rosną, koszty nie - win win.

@Stwor, skoro koszt nie rośnie, to może podlinkujesz kilka moich stron? :D

Jestem zdania, że zlecając usługę klient już za sam ten fakt powinien dobrze zapłacić - tak jak za trzaśnięcie drzwiami w taksówce. To nasz czas, nasze nerwy kiedy coś idzie nie tak, to nasze poranne badanie pozycji :) i reagowanie na zmiany. To nasze zusy, koszty, czas poświęcony na czytanie PiO i innych.

I poważnie cieszą mnie stopki na forach, że ktoś nie zaczyna zabawy poniżej 1000zł, albo reklamy Adwords o seo już od 1000zł.

Im drożej wycenimy sam fakt zajęcia się klientem przez naszą firmę, tym większy mamy margines w razie większych niż spodziewane faktycznych kosztów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności