Umowa na pozycjonowanie

[MKa]

Temat przyniosło samo życie, ciekawa jestem Waszych opinii i doświadczeń w tej kwestii.

1. Czy można nazwać pozycjonowaniem taki zapis: Prowadzenie działań

zmierzających do wyświetlania się domeny Zlecającego, o adresie: www.domena.pl na jak najwyższej pozycji w wyszukiwarce.

2. Czy w umowie zawartej na czas określony tj. 1 rok zawieracie zapis o karze umownej (dot. zlecającego) w momencie jej wcześniejszego rozwiązania?

3. I trzecia kwestia zawierać czy też nie zawierać w umowach zapis o przekierowaniu i dlaczego tak a nie inaczej.

Pozdrawiam

[japan3]

Ad.1 Usługa jak każda inna ale nie ma zadnego konkretu powinno byc okreslone za co placimy czyli TOP10 TOP5 TOP1 etc a nie za "prowadznie działań zmierzajacych"

Ad.2 Tak

Ad.3 Zadnego przekierowania domena to czesto marka jak sobie wyobrazasza przekierowania...

[MKa]

Ad 1. To propozycja zapisu ogólnego oczywiście w dalszej części umowy mowa będzie o wycenie za konkretne pozycje.

Ad 3. Wyobrazić to sobie wyobrażam dosyć konkretnie, tyle że pytanie dotyczy tego czy informować ----> zapisywać w umowie, czy też informować ----> ale nie zawierać tego w umowie. Wiem, że również są zwolennicy trzeciego podejście typu absolutnie NIE INFORMOWAĆ ale w tej kwestii mam swoje zdanie.

MKa

[KuRT]

Temat przyniosło samo życie, ciekawa jestem Waszych opinii i doświadczeń w tej kwestii.

2. Czy w umowie zawartej na czas określony tj. 1 rok zawieracie zapis o karze umownej (dot. zlecającego) w momencie jej wcześniejszego rozwiązania?

jeśli umowa jest na czas określony to nie można jej zerwać przed czasem... chyba że za porozumieniem stron, a wtedy to już jest kwestia negocjacji czy i za ile ją zrywamy... ja w każdym bądź razie zapisów o karach nie wrzucam.

[a_nia]

1. Czy można nazwać pozycjonowaniem taki zapis: Prowadzenie działań

zmierzających do wyświetlania się domeny Zlecającego, o adresie: www.domena.pl na jak najwyższej pozycji w wyszukiwarce.

Jak najbardziej tak.

[MKa]

Ktoś się pokusi o odpowiedź na trzecie pytanie?

[wyciorex]

Zapis wrzucić zawsze możesz - pytanie tylko kto taką umowę zawrze. To tak jakby allegro wynajęło pozycjonera i ten umieścił w umowie, że w razie niepowodzenia przekierowujemy .... na co ? zsaskaoskao1234.pl ? allegro.tk nawet jest już zajęte

Chyba, że sprawa dotyczy bana czy filtra i z tym się przychodzi po pomoc

[MKa]

Chciałabym w umowie zabezpieczyć się przed takimi ewentualnościami, w razie BANA co robimy dalej. W chwili zawierania umowy jest z reguły miło i bezproblemowo, a później może być różnie...

[agtile]

Chciałabym w umowie zabezpieczyć się przed takimi ewentualnościami, w razie BANA co robimy dalej. W chwili zawierania umowy jest z reguły miło i bezproblemowo, a później może być różnie...

Ja osobiscie ( jako klient) nie mialbym zaufania do wykonawcy ,ktory juz w umowie zaklada ze moze dojsc do bana.A wspominanie o nim o tym przeciez swiadczy.

Bo jezeli zalozyc (blednie) ze SE rozdaje bany wszystkim losowo i nie koniecznie jest on z winy pozycjonera to nie ma powodu zeby to zawierac w umowie, bo rownie dobrze mozna tam umiescic wpis na temat tego kto ponosi odpowiedzialnosc za wypadek w ktorym tir wjedzie w budynek firmy serwerowej niszczac maszyne na ktorej stoi strona itd.

Natomiast zapis w umowie o banie w nastepstwie pozycjonowania to nie brzmi zachecajaco. Ja bym tego nie umieszczal.

Poza ogolnym zapisem typu ze nikt z nas ( poza SE) nie ma bezposredniego wplywu na algorytm wyszukiwarek i sposob w jaki strony selekcjonowane sa do wynikow,a kazda zmian w algo ( niezalezna od nas) moze spowodowac spadek w wynikach lacznie z cakowitym wypadnieciem strony z wynikow.

Na bana trzeba sobie zasluzyc, niewatpliwie biorac pieniadze za pozycjonowanie nie oplaca sie ryzykowac, no chyba ze liczy sie na szybki skok w SERP lub slowo kluczowe to "pozycjonowanie"..

[Mariusz]

ad.1 To nie jest pozycjonowanie a jedynie czasowe podniesienie pozycji. Kwestia definicji (stare i nowe pozycjonowanie).

ad.2 Jak chcesz mieć klientów to zawieraj z nimi umowy partnerskie tj. takie, które zabezpieczają interesy obu stron. Myśląc perspektywicznie, bardziej się to opłaca.

ad.3 A myślisz, że klient zrozumie ten zapis?

Jak pozycjonujesz za pomocą technik mogących narazić domenę klienta na filtr, ban i inne g..., to najpierw naucz się rzemiosła a później bierz się za umowy.

Tu się kilku takich wypowiadało, że jak domena klienta coś dostanie, to się zrobi przekierowanie i już.

Najgorsze, że nic w tym złego nie widzą. Pecha mają ci co do nich trafią.

Pozdrawiam,

Mariusz

[FiKaS]

Witaj MKa

1. Jako wytłumaczenie słowa pozycjonowanie - jak najbardziej tak, tylko przedmiotem umowy raczej jest wypozycjonowanie domeny (czyli efekt - top10 / top5 / top1).

2. Kar umownych nie stosuję, daję info o okresie wypowiedzenia np. umowa na rok - 3 m-c wypowiedzenia, umowa na 18 m-c - 4 m-c wypowiedzenia.

3. To podczas analizy słów kluczowych i konkurencyjności (i na podstawie parametrów strony/domeny), klienta trzeba wyczuć, czy pozycjonowanie go to będzie przyjemna praca czy walka na noże, jak opcja 2. trzeba :

a) klienta zaznajomić z tym, że jest to dosyć ryzykowne (uprzedzę już wypowiedzi innych - tak tak, można stosować mega white sposoby i nic na pewno się nie stanie - 100% domena będzie bezpieczna, i od razu uprzedzę drugich - nie mam tu na myśli sposobów pozycjonowania osoby, która zrobiła "pozycjonowanie" w 3m-c i jego motto brzmi "301, 301, 301")

zrobić klientowi serwis zapasowy (strona informacyjna o produktach, usługach z podpisem jakiej firmy)

c) zastosować zapis, że w razie niepowodzeń (filtr/ban - z RÓŻNYCH przyczyn) następuje zmiana adresu pozycjonowanego, w takim wypadku koniecznie aneks do umowy - czasem wystarczy 301 na inną domenę i pozycje przechodzą i praktycznie nie ma problemu, a czasem jest ban i zaczyna się pracę niejako "od nowa".

@promar24 - osobiście uważam, że zaznajomienie klienta z ryzykiem jakie niesie pozycjonowanie danych branż/fraz jest czymś poprawnym i wg. mnie obowiązkowym. Mówienie klientowi "Paaanie, nie takie frazy my tu z Gienkiem robili - my są szpece", bo potem klient jest rozczarowany i zostaje na lodzie, a firma pozycjonująca rozkłada ręce.

Pozdrawiam

[MKa]

Jak pozycjonujesz za pomocą technik mogących narazić domenę klienta na filtr, ban i inne g..., to najpierw naucz się rzemiosła a później bierz się za umowy.

Tu się kilku takich wypowiadało, że jak domena klienta coś dostanie, to się zrobi przekierowanie i już.

Najgorsze, że nic w tym złego nie widzą. Pecha mają ci co do nich trafią.

Tak troszkę odbiegając od tematu poddałam temat ogólny bez odnoszenia się do osób, więc nie odnoś go do mnie bo raczej się nie znamy, a co więcej nie masz do tego podstaw.

Po drugie wszystko co się tyczy pozycjonowania jest zdaje się nielegalne? czy jakoś tak to szło...

Więc może wszyscy jak tutaj jesteśmy zacznijmy zajmować się sprzedawaniem Adwords i będzie już ładnie, miło i zgodnie z zasadmi

Jest takie powiedzenie, że nie myli się tylko ten, który nic nie robi.

Pozdrawiam

MKa

[Mariusz]

MKa

@ więc nie odnoś go do mnie bo raczej się nie znamy, a co więcej nie masz do tego podstaw

Nie odnosiłem tego bezpośrdnio do Ciebie, skąd moge wiedzieć co robisz.

Pisałem ogólnie, jak odbierasz to do siebie to przepraszam

FiKaS

@ osobiście uważam, że zaznajomienie klienta z ryzykiem jakie niesie pozycjonowanie danych branż/fraz jest czymś poprawnym i wg. mnie obowiązkowym

Oczywiście.

Tylko stronę klienta tak należy pozycjonować aby nie było ryzyka, że coś się z nia stanie. I jak wiesz jest to możliwe

Zawsze jest jakieś ryzyko, ale w przypadku strony docelowej musi być jak namniejsze.

Dla pozycjonera strona klienta to tylko domena, jak się coś stanie to bardzo modne ostatnio 301.

Dla klienta taka domena często jest bezcenna ze względu na sprawy biznesowe i pozycjoner MUSI TO BRAĆ POD UWAGĘ.

Pozdrawiam,

Mariusz

[FiKaS]

@Dla klienta taka domena często jest bezcenna ze względu na sprawy biznesowe i pozycjoner MUSI TO BRAĆ POD UWAGĘ.

Więc tworzy się inną domenę i ją pozycjonuję a tą mega cenną się zostawia

[it_management]

Fikas - pokaz mi dowolnego klienta ktoremu zrobilismy 301 ?