Wzajemne linkowanie stron na jednym hostingu a moc linków

[Paul S.]

Google mimo, że jest registarem nie ma prawa mieć dostępu do ukrytych danych z whois. Jeśli ma to można ich podać do sądu. Potwierdzone dziś przez speca sieciowca z dużej firmy w branży telekomunikacyjnej.

P.

[przemeks]

To ja już nie wiem, co mam o tym wszystkim myśleć, a tym bardziej jak się zabezpieczać...

[Konrad]

Cała gadka się kręci wokół IP a nikt nie pyta o dane właściciela domeny, do których wgląd (nawet ukrytych) ma Google.

Otóż to, jak już napisał Elegant, konkretny adres IP może mieć przecież cała masa stron w Internecie (jeżeli korzystają z jakiegoś konkretnego, popularnego hostingu). Dlatego 5 czy 10 linków z tego samego IP nie może mieć wpływu na pozycje, bo byłoby to najnormalniej w świecie nielogiczne. Jeżeli algorytm patrzy na IP (a pewnie patrzy, bo trąbią o tym specjaliści SEO na całym świecie) to porównuje proporcje i być może wygląda to tak, że jeżeli strona ma 1000 IBL i 95% lub więcej prowadzi z jednego IP, to dopiero to wygląda podejrzanie i dopiero wtedy siłą tych linków może być osłabiona.

Zdecydowanie łatwiej sprawdzić właściciela domen po wspólnych narzędziach Google jakich używa. I tutaj na pewno sytuacja wygląda podobnie jak wyżej tj. 5 stron na tym samym koncie GWT na pewno nie jest niczym wpływającym na pozycje. Bo niby dlaczego właściciel 5 dobrych serwisów, które linkują do siebie miałby być przez to poszkodowany? Przecież to nie jest nielegalny proces. Natomiast jeżeli na jednym koncie GWT jest 50 czy 100 serwisów to niewykluczone, że Google jakoś osłabia ich moc. I przed tym chyba niestety nie da rady się uchronić, bo nawet posiadając kilka kont, Google może sobie sprawdzić IP z jakiego się logujemy i już wie, że takie i takie konto to ten sam user. Myślę, że nawet jeżeli dzisiaj Google tego nie sprawdza, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że nieługo zacznie.

[blizniak]

ja wszystkie swoje zaplecza trzymam zdala od wszelkiego rodzaju narzedzi google

po jakiego grzyba wogole dodawac swoje wartosciowe zaplecza do GWT ?

[Konrad]

Może to i jakiś sposób, ale przyznasz, że GWT ułatwia pracę nad jakością witryny. A lepsza jakość = lepsze pozycje = większa moc linków wychodzących

[Elegant]

Ja też staram się unikać GWT na stronach zapleczowych a statystyki - wykorzystuję inne i tyle. Po prostu jak najdalej od Google. Tylko jedną stronę miałem dodane, po jakimś czasie postanowiłem się odizowolować, uniezależnić od Google

[htarlov]

2,3 czy 20 stron na 1 IP to moim zdaniem zwykle nie jest dość by google spojrzał podejrzliwie.

Sytuacja robi się nieciekawa jak masz np. 100 stron na jednym IP stosunkowo gęsto polinkowane.

Google potrafi w tej sytuacji zepchnąć w dół w wynikach wszystkie na raz. Ale też nie koniecznie od razu - np. potrafi to zrobić po kilku miesiącach.

Wiem bo widziałem w praktyce przy 140 stronach na jednym i 90 na innym hostingu - jednego dnia większość w top 20 na swoich frazach, a kolejnego większość jakieś setne miejsca lub out z indeksu. Na hostingach które miały po 20-40 to się nie stało.

Sądzę, że bezpieczne maksimum to 20-30 stron przy linkowaniu przypominającym w miarę naturalne (czyli nie przesadnie między sobą).