nowe konto AdSense po zbanowaniu

[stefa stefanski]

Gdy wielkie G zablokuje konto i próbujemy założyć drugie konto na te same dane, to automatycznie dostajemy bana. Wniosek. Google przetrzymuje nasze dane osobowe i wie, że mieliśmy już jedno konto. Zgodnie z polskim prawem możemy zażądać całkowitego zaprzestania przetwarzania naszych danych osobowych. Skoro wielkie G ma swoją siedzibą w Polsce, to musi tego prawa przestrzegać. Aby złożyć nowe konto: 1. Żądamy usunięcia i zaprzestania przetwarzania naszych danych osobowych. Najlepiej wysłać polecony do siedziby wielkiego G w Polsce 2. Zakładamy nowe konto. 3. Google olało nasze żądanie i przychodzi ban. 4. Zgłaszamy do odpowiednich instytucji (przede wszystkim do GIODO) zaistniały problem nieusunięcia danych osobowych na nasze żądanie i informujemy wielkie G o tym co uczyniliśmy. Żądamy ponownego usunięcia danych i wysłanie pisemnego potwierdzenia. 5. Zakładamy ponownie nowe konto.

[mental]

Skoro wielkie G ma swoją siedzibą w Polsce, to musi tego prawa przestrzegać.

W regulaminie adsense:

„Google” oznacza Google Ireland Limited, spółkę zawiązaną zgodnie z prawem irlandzkim, zarejestrowaną pod numerem 368047, z siedzibą pod adresem Gordon House, Barrow Street, Dublin, 4. Numer identyfikacji podatkowej Google dla celów VAT to IE6388047V.

Nie wiem, czy może być tak kolorowo Testował ktoś?

[Lis]

A nie prościej po prostu nie łamać regulaminu AdSense? Komicznie wygląda oczekiwanie, że zagraniczna spółka nie prowadząca swojej działalności w Polsce będzie przestrzegać polskiego prawa, wyrażane przez kogoś, kto nie potrafi przestrzegać świadomie zaakceptowanego regulaminu...

[stefa stefanski]

W Irlandii powinno być podobnie. W końcu UE. I w każdym cywilizowanym państwie obowiązuje chyba ochrona danych osobowych. To jest opcja dla tych, którzy chcą utrzeć nosa gigantowi za niesłusznie zbanowane konto. Podobno niesłuszne bany się zdarzają, a G kiepsko traktuje wydawców. Ja tam nie wiem ile w tym prawdy. Mi nie zbanowali jeszcze.

Edit:

Po pobieżnym zgłębieniu tematu: jednak nie w każdym cywilizowanym państwie jest tak pięknie. Na szczęście w UE jest. Z pomocą przychodzi European Data Protection Supervisor.

[bestos]

a G kiepsko traktuje wydawców

To zapisz się do adkontekst albo wszedzie indziej... To tak Cię przerobią że ostaną Ci tylko majtki

[zgred]

google ma w du**e polskie prawo ... zgodnie z nim mozesz sobei drugie konto zarejestgrowac na siostre,żone,matke,kochanke,kochanka,ojca,syna,teściowa etc ...

[maqriusz182]

No i odpowiedź zgreda wyczerpuje temat

[stefa stefanski]

a G kiepsko traktuje wydawców

To zapisz się do adkontekst albo wszedzie indziej... To tak Cię przerobią że ostaną Ci tylko majtki

No co ty. Ja bardzo kocham Google, miłością platoniczną. Ta miłość jest oczywiście jednostronna, jednak mimo to jeszcze trwa.

google ma w du**e polskie prawo ... zgodnie z nim mozesz sobei drugie konto zarejestgrowac na siostre,żone,matke,kochanke,kochanka,ojca,syna,teściowa etc ...

Polskie zapewne ma w du**e, ale europejskiego chyba nie. W końcu nawet Microsoft wprowadził po kilku(nastu?) latach wersje Windows bez przeglądarka i odtwarzacza. Teoretycznie to co naświetliłem w pierwszym poście powinno przejść po przeprowadzeniu długiej batalii. Ja po prostu szukam kogoś, kto został przez Google przeżuty, wypluty i mimo tego nadal ich kocha, tak bardzo, że chce powrócić na ich łono. Interesuje mnie, czy to możliwe. Jak się znajdzie taki desperat, to niech spróbuje i napisze jak poszło. Jeśli kiedyś dostanę bana, to ja będę tym frajerem.

[Jastrzab]

A nie prościej po prostu nie łamać regulaminu AdSense? Komicznie wygląda oczekiwanie, że zagraniczna spółka nie prowadząca swojej działalności w Polsce będzie przestrzegać polskiego prawa, wyrażane przez kogoś, kto nie potrafi przestrzegać świadomie zaakceptowanego regulaminu...

z tego co się naczytałem to bana nie tylko dostają łamiący regulamin. Jaki masz wpływ na nieprawidłowe kliknięcia, złośliwe itp. Chociaż z drugiej strony póki co to już kilkakrotnie wykrywałem u siebie złośliwe kliki, których google w ogóle nie zliczyło na poczet zarobków i nie dostałem bana. Pisałem już chyba z 2 razy zgłoszenie nieprawidłowych kliknięć do google.

[Krystian]

Ja starałem się przestrzegać regulaminu, nie generowałem nieprawidłowych kliknięć, a i tak mnie zablokowali i nie wiem dlaczego. Myślę, że to ich świadome działanie. Beznadzieja i tyle. Nie rozumiem tego ich działania. Nie ma sensu kombinować z usunięciem danych i ponownym zakładaniu konta bo i tak pewnego poranka "znowu nie będzie teleranka". Nie mam ochoty już z nimi współpracować. Uważam, że są nieuczciwi i szukają dziury w całym. Rozumiem dać ostrzeżenie ale żeby od razu blokować konto bez słowa wyjaśnienia? To przegięcie. Jestem wkurzony bo sporo się nad tym napracowałem i nic z tego nie mam. Może ktoś poleci bardziej uczciwszą firmę i bardziej przejrzystą, która płaci? Czekam na sprawdzone propozycje.

[jozek000]

Co do usuwania Twoich danych z Google to chyba nie bedzie tak slodko, ze wzgledu na fakt, ze google przekazuje nam pieniadze, a w takich przypadkach informacje o transakcjach musza byc trzymane przez conajmniej 5 lat.