Skocz do zawartości

jak rzep na psiej pupie


Kaviorek

Rekomendowane odpowiedzi

witam wszystkich których wzruszył mój tytuł posta i postanowił przeczytać ten wątek ;)

otóż, może to nie najlepsze miejsce, ale wybrane ze względu na np. neutralność, i zapewne duże doświadczenie w podobnych kwestiach użytkowników tego forum,

tyle wstępu,

chodzi i to, że pewnemu mojemy dobremu znajomemu (jak mi się wydawało) ostatni zaczęło po prostu odwalać tak odwalać, że głowa mała, wcześniej w ramach mojej tolerancji nie zwracałem większej uwagi na jego poczynania, tj. 'niech se tam ma'...

jesteśmy w wieku ostatnich lat studiów, chodzi oczywiście o strony www, obaj prowadzimy serwisy edukacyjne/naukowe, tematyka bio- jednak pod-dziedzina inna, mówiąc w 'języku seo' nasze słowa kluczowe się nie pokrywają, zaczynało się po woli, od kopiowania malutkich pomysłów ode mnie, moich działań, które skąd inąd w zasadzie poprawiały jego serwis, więc w ramach ogólnej wrodzonej dobroci cieszyłem się z nim rego radością :P jednak ostatnio to już on sam przechodzi samego siebie...

jego ostatnia, ciągle trwająca runda rozpoczęła się od systemu linków na słówko pod które ja się linkuje, rzecz w w dwóch sprawach, 1. jego serwis nijak ma sie do tego co on linkuje (rzecz normalna wsrod spamerów, a nie dobrych znajomych), 2. chce zrobić ze mnie idiote, mówiąc mi, że nie odalił systemu, mimo że widze linki rotacyjne, pozniej się wycofał, pozniej zaczą dodawać linki spowrotem, mówiąc że zdanie może zmieniać 10 razy na minutę ;p ps. czytaj nasz wiek :D i tematykę, nie są to odżywki, sms, sex, prono, sterydy, itd.. gdzie nie ma 'sentymentów'...

wcześniej różne tam inne, np. patronat nad konferencją, z którą nie ma nic tematycznie wspólnego, poźniej patronat nad konferencją w pewnym sensie mojej konkurencji - taka gra na dwa fronty, oczywiście ignorowałem, wszak każdy ma chwile słabości...

ostatnio myslałem nad jednym projektem, od 2 lat planowanym i zacząłem z w końco się za niego zabierać, gdyż jest on zupełnie zbiżny z tematyką (miejmy nadzieję) pracy magisterskiej, a przynajmniej właściwy ogólny kierunek, info o projekcie jest już w necie ok. tygodnie - przeprowadzam sobie testy seo przy okazji ;) dzisiaj co widze? identyczny (z zewnątrz) jego 'projekt', patrze z ciekawości w logi - oczywiście, był w nocy, przejrzał większość podstron, i z rana wstawił pierwszą stronę swoją :/ informacyjną... no i ręce mi opadają...

ogolnie to troche czuję się w jajo zrobiony, w szka kolega był dobrym kolegą, ale ostatnio to mu normalnie odawala, nie wiem o co mu chodzi, staliśmy po tej samej stronie barykady, jednak teraz to on sam zaczyna do mnie strzelac... przypominaja mi się jego wcześniejsze 'występki', to że mu też pomagałem, choćby konsultowanie tego i tamtego, 'wspieranie' go w trudnych momentach, gdy go znajomi w jajo robili, jednak on mi odpłaca tym, że jakiś kolejny pomysł osbie ode mnie 'pożyczy', tylko tym razem bezczelnie... i jeszcze ma cię za idiotę i probuje kit wciskać :/

ogolnie po prostu wygląda to tak jak tytuł posta, przyczepił się rok temu jak rzep do psiej xxxx i tak już się jedzie z nim jak z pasożytem :/

jestem pewien, że część z was ma takie pasożyty, jak z nimi żyjecie? ;)

u mnie pewne komplikacja, pazożytem okazał się kolega :/

ps. post napisany w stanie ogólnego oburzenie i zniesmaczenie zainstniałą sytuację :)

ja wiem że olać i robić swoje, ale do tego się dochodzi po jakimś czasie, teraz to w burzliwym stanie jestem :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe :D nie, no tak dranstycznych metod nie przewiduje ;)

po prostu chodzi o to, że po roku znajomości, przy prowadzeniu serwisu, dzieleniu sie spostrzeżeniami, wspólnego działania, ogólnej dobrej znajomości (z kolkoma wpadkami, które wtedy się ignorowało - pewnie to był błąd) kolega w ciągu niecałego miesiąc zamienia się w w Twojego przeciwnika, na tyle że bezczelnie kradnie Ci projekty (oczywiście to nie problem wielki, bo projekt siedzi w mojej głowie), i glupkowato informuje to tym cały jego świat - tj. opis GG :)

ostatnio cierpiał na brak komysłów, nawet prosił swoich czytelników o podrzecenie ich, teraz wpadł mu, przynajmniej ma co robić...

// edit

widze ze i tutaj troche na 'moje tematy' moge pogadać :(

dziękuję, wyniki już mam ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z przyjaciolmi jak w zyciu - czasem sie tacy trafia - np. z mojego "podworka" zdrajcami okazali sie prawie wszyscy - ostatni przypadek byl taki ze mialem kumpla - cokolwiek potrzebowal zawsze mogl na mnie liczyc - teraz kupilem nowe auto a ze on ma od niedawna warsztat chcialem u niego zrobic przeglad bo myslalem ze jemu moge zaufac- oczywiscie nie za darmo - no i zadzwonilem raz "bede u Ciebie o 20-tej" - nie bylo, zadzwonilem drugi raz "nie mam Twojego numeru, wyslij smsem to odesle Ci adres warsztatu) - nie odeslal - tacy ludzie - jak go spotkam to mu wygarne :D

Dla tych co lubią na biało i dla tych co na czarno:
logo_ap.jpg godmodelogo.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziekuje za odpowiedzi :D od razu sie człowiekowi lepiej robi ;) bo ci 'naziemni' to mi radzą abym wyłączył już komputer to mi przejdzie.. a jak tu można komputer wyłączyc :(

wykresy to z wyszperanego automatu:

https://nces.ed.gov/nceskids/createagraph/

sam sie zdziwiłem, że coś takiego może być,

troche trzeba tylko pozniej poprawic, bo podpisy, %, itp.. krzywo automacik pisze, ale narzędzie super :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności