Skocz do zawartości

idzie zima, bierz samochód rodziców


Kaviorek

Rekomendowane odpowiedzi

W Łodzi jest takie miejsce jak kaloryfer, które jest troszeczkę oddalone od życia miejskiego. Kiedyś z kolegą pojechałem tam koło północy, po to aby sobie właśnie w taki sposób pojeździć. Temperatura -20 parę stopni. Jeździło się super, aż nagle uslyszałem małe bum... Wysiedliśmy z samochodu, kurtek nie mieliśmy, bo po co, żeby zobaczyć co to było. Okazało się, że opona zeszła z felgi w skutek udeżenia o krawężnik.

No to się zabraliśmy za zmianę koła, bez kurtek i bez rękawiczek, a wiaterek sobie powiewał nieźle. Podstawiliśmy lewarek pod samochód i szukam klucza do lewarka, a tu lipa nie ma, a my praktycznie w lesie. No to poszedłem sobie na piechotę do kolegi, który mieszkał niedaleko, jakieś pół godziny, po lewarek.

Tak kurcze wtedy zmarzłem, że chyba z tydzień tam nie jeździłem w nocy poszaleć. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności