Skocz do zawartości

Fotoradar, przekroczenie prędkości


Marches

Rekomendowane odpowiedzi

Prawo jazdy od: 02.09.1986r, 60% zniżki OC, 0 punktów karnych.

Jeszcze jakieś dane chcesz? :)

[dodane]

Średnio w roku 18-20 tyś. kilometrów samochodem.

ładnie ;D ja mam 30% zniżki i 8pkt karnych, około 15-20k rocznie km, prawko od 2006 ale sam wiem po sobie i również po znajomych że z wiekiem nabywa się obycia na szosie, chodź narwańcem nigdy nie byłem

Wykonam: Linki z forów/blogów, tematy, posty, komentarze, mocne i stałe linki.

Synchron.pl - skuteczne pozycjonowanie - referencje, duże doświadczenie, wystawiam fv - gg:8897114

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 88
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Irek, Cxz - ok. W takim razie podziwiam i szczerze wątpię, że to o czym tutaj tak ochoczo piszecie, stosujecie stanowczo w praktyce na naszych pięknych drogach. Tia, terefere :)

jeśli jadę na terenie zabudowanym 50 km/h i widzę w lusterku "rajdowca", który jedzie 130 km/h, to powinienem przyspieszyć, aby nie stanowić zagrożenia. Tak?

Oczywiście, że nie.

"Warunki na drogach" - to nie jest wyłącznie prędkość innych kierowców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Irek, Cxz - ok. W takim razie podziwiam i szczerze wątpię, że to o czym tutaj tak ochoczo piszecie, stosujecie stanowczo w praktyce na naszych pięknych drogach. Tia, terefere :)

jak mieszkają w Grójcu czy innym małym mieście to mogą się stosować. niestety w Warszawie czy Krakowie w większości miejsc jadąc w granicach przepisów (+5/10 km/h do ograniczenia) jest się wyprzedzanym nawet przez 14 latków na skuterach.

pozdrowienia.

googlerulz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ba, jestem pewien, że lemingi, które blokują drogi stanowią znacznie większe zagrożenie na drogach od tych, którzy odrobinę naginają przepisy - przynajmniej w Polsce.

Wiekszej bzdury już dawno nie słyszałem, na czym opierasz swoje przypuszczenia?

Ja mam prawko juz lat piętnaście, swego czasu robiłem za kółkiem ok 10 000 ( słownie: dziesięć tysięcy) kilometrów ... miesięcznie. Przeżyłem czołówkę z tirem.

I dlatego w pełni świadomie mówię, że prawisz głupoty.

Mało tego, pojedz za Odrę i przejedź 80-90 km/h na ograniczeniu, albo przez miasto. Będziesz lżejszy o kilkaset euro, a przecież mają takie super drogi, spokojnie by mogli jeździć z taką prędkością.

Wytłumacz mi prosze, po co są tam te ograniczenia i restrykcje?

Strony internetowe Gorzów

Nieuczciwy kontrahent? Nie wiesz jak napisać wezwanie do zapłaty? daj znać na prv, prawnik zrobi to za Ciebie.

Darmowy katalog stron

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co kraj to obyczaj i inna mentalność (europa)

Są kraje gdzie za przekroczenie prędkości zabierane jest prawo jazdy a nawet wiezienie.

Są kraje gdzie swietością są znaki (chyba u nas tak jest). Ktoś postawi znak np 70 i jak się do tego dostosujesz to jesteś wzorowym kierowcą. Nie wazne że te 70 w miejscu zabudowań lub kilku małych nieoznakowanych skrzyzowań w jednym miejscu, wysepek itp jest o wiele za dużo, lub że te 70 na pustej łące jest przesadnie zaniżone.

Są kraje gdzie panuje swoboda na drodze, nikt nie zwraca uwagi na znaki (bo prawie że ich nie ma). Zwraca sie uwagę na warunki jakie panują na drodze, Jak są zaudowania, skrzyżowania, stacje paliw, parkingi przy drodze to kazdy zwalnia, jak jest prosta i czysto to sie jedzie. Aż miło się jeździ, nie trzeba nikogo wyprzedzać bo nie ma takiej potrzeby, i ciebie tez nikt nie wyprzedza, wszyscy jadą równo.

U nas tak się nie da.

Po pierwsze to na naszych ulicach jest wszystko: auta, traktory, kury, konie, babcie na rowerach, mamy z dzieckiem w wózku bo nie ma chodnika itp.

Nikt nie dostosowuje sie do reszty. Albo trzeba wszystkich wyprzedzić, albo ma się w d...e innych i to co jest z tyłu.

Sa tacy co nawet próbuja uczyc przepisów innych (przepisów a nie zdrowego rozsądku)

Nie uzywa się świateł lub kiernkowskazów w taki sposób aby była to zrozumiała informacja dla innych o naszych zamiarach skrętu lub zatrzymania się, uzywa sie tylko po to, bo w przepisie pisze że tak trzeba.

Chyba sami widzicie że ograniczenie prędkości (w polskiej mentalności) nie daje dobrych korzyści. Stwarza tylko większe zróżnicowanie pomiedzy pojazdami ktore jadą wolniej i szybciej.

Powinno się zupełnie zmienić szkoły nauki jazdy, aby na ulice wyjeżdzali ludzie którzy juz maja jakieś doświadczenie, głownie przekazane przez innych doświadczonych instruktorów, a nie tacy ktorzy wykuli na pamięc przepisy.

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej za to denerwuja mnie debile - pusta droga lecimy 120 a baran przede mną po hamulcach aż mu się gotują... bo zauważył znak "kontrola radarowa"....

właśnie w tym miejscu też jeszcze kilka miesięcy temu była atrapa a teraz już nie, poza tym nie przesadzaj nikt w miejscu gdzie jest ograniczenie do 50 nie powinien jechać 80-90 nawet a już nie wspomnę o 120, bezpieczeństwo przede wszystkim ktoś ci wyskoczy (z reguły fotoradary są w miejscowościach przy trasach) i co ? albo rów albo kolizja itd, nie mówię że jestem święty ale staram sie uważać na takich drogach

Pokazałbym Ci setki miejsc w polsce gdzie jest ograniczenie do 50 lub 70 a masz drogę asfaltową, z poboczem i pola dookoła... W tym kraju sie znaków po robotach nie zbiera wiec o czym my mówimy....

Ostatnio wracając z niemiec zaciekawił mnie znak o nierównościach i zwolnienie do 120. Okaząło się ze nierówności to tak zwane łaty, które w polsce sa bardzo popularne...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W miejscu gdzie teraz mieszkam (Australia) mają świetne i szerokie drogi, sportowe i luksusowe samochody za takie pieniądze, za które można kupić niezłe mieszkanie. Każdy zwykły samochód ma zdecydowanie większą moc niż te w Polsce dzięki taniemu paliwu i zamiłowaniu mieszkańców do dużej ilości koni pod maską. I co? Wszyscy jadą równo tyle ile jest na znaku, nikt nie śmie przekroczyć prędkości choćby o kilometr. Śmiesznie to wygląda jak jedzie jakieś Lamborghini, Ferrari albo Porsche 40 km/h mimo, że droga jest pusta. Wszystko za sprawą małej tolerancji na wykroczenia. Punkty, z tego co pamiętam, kasują się po dwóch latach i praktycznie za dwa wykroczenia mogą ci zabrać prawko. Dzięki temu śmiertelnych wypadków naprawdę jest niewiele, są tylko stłuczki.

Ja się złapałem kiedyś na inny fotoradar... w samochodzie policyjnym ;> Tak poza tym zabrali mi prawko za punkty - nieszczęśliwy zbieg okoliczności xD Całe szczęście już je odzyskałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że każdy i tak pozostanie przy swoim zdaniu :)

Myślę, że w Polsce mimo wszystko powoli zmiania się na lepsze i kultura jazdy rośnie. Prawda jest taka, że najbezpieczniejsze drogi na świecie są w tych krajach, gdzie kierowcy stosują się do ograniczeń prędkości i nie ma tutaj większego znaczenia czy ograniczenie jest słuszne, czy nie. To kwestia kultury, nawyków, braku akceptacji dla łamania przepisów.

Norwegia (Co zaobserwowałem w Norwegii. Przede wszystkim jest dużo ograniczeń prędkości, do ktorej praktycznie 100 % kierowców się stosuje. Sporadycznie zdarza się, że samochody w ogóle się wyprzedzają. Dla kierowców norweskich to świetość, że kiedy widzą pieszego, rowerzystę który tylko zbliża się do przejścia to już się zatrzymują i grzecznie go przepuszczają. źródło: https://sprawypolskie.bloog.pl/id,3650304,t...ml?ticaid=6c6b7),

Szwecja (elementem szwedzkiego programu "Wizja zero" są kamery i fotoradary. W ostatnich latach niemal we wszystkich niebezpiecznych lub gęściej zabudowanych terenach pojawiły się kamery rejestrujące przekraczanie nakazanej prędkości lub inne przewinienia. Mandaty stały się niebotycznie wysokie i stanowią obecnie poważne źródło finansowania przedsięwzięć zmierzających do poprawy bezpieczeństwa. (Autor zapłacił niedawno 1800 koron, czyli około 750 zł, za przekroczenie szybkości o 8 km/godz. źródło: https://www.polityka.pl/swiat/analizy/15081...d#ixzz1ODfzUzIl).,

Holandia (Przekroczenia dozwolonej prędkości o więcej niż 50 km/h grozi skonfiskowaniem samochodu, odebraniem prawa jazdy i oddaniem sprawy do sądu. źródło: https://www.wakacje.pl/przewodnik/holandia/?warto-wiedziec)

W Polsce kierowcy to na ogół duże dzieci, które przez uparte powtarzanie frazesów, kreują sobie rzeczywistość, w którą zaczynają wierzyć: że ogromna śmietelność to wina dróg, że to winna tych, którzy jeżdżą za wolno, że to wina źle poustawianych znaków. Wina wszystkich i wszystkiego naokoło, tylko nie moja.

"Motoryzacyjnie" jesteśmy jeszcze młodym krajem, samochód to często punkt do lansu, więc na drodze trzeba się popisać, pokazać, kto lepszy. Wojewódzki opowiadał kiedyś w swoim programie anegdotę:

"Staję na światłach swoim Ferrari. Obok facet w stiuningowanym Oplu. Widzę, że chce się ścigać. Grzeję więc silnik i startujemy. Dodaję lekko, bardzo lekko gazu, facet wyrywa do przodu i zostawia mnie w tyle. Przez miesiąc będzie opowiadał, że wyprzedził Ferrari. Tak robię ludziom dobrze".

była...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jaką masz pewność że zrobił Ci tą fotke ? Ja dużo jeżdżę w miejscach gdzie są radary i nie jednokrotnie zdażyło mi się przekroczyć prędkość (nie znacznie 15-20km/h) i jeszcze nic nie dostałem więc może i Tobie się uda ;)

na 100% tego nie wiem, wiem że jakiś błysk był, po prostu miałem nerwa i zakręcony byłem ale mimo to wolno jechałem

Wykonam: Linki z forów/blogów, tematy, posty, komentarze, mocne i stałe linki.

Synchron.pl - skuteczne pozycjonowanie - referencje, duże doświadczenie, wystawiam fv - gg:8897114

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry Cxz, cytujesz Wojewódzkiego i nazywasz innych dziećmi?

Dobre.

Oliusz, nie jesteś obiektywny. Sam napisałeś, że przeżyłeś czołówkę z TIR'em - o ile to prawda jest.

Bawi mnie fakt, że porównujecie nas do kierowców z zachodu.

To przecież zupełnie inna kultura jazdy. Nie, że pochwalam naszą.

Myślę, że miz najlepiej podsumował temat.

Co innego jazda na Pipidówach, co innego w mieście, w którym każdy się gdzieś śpieszy.

Jak już pisałem, trzeba być elastycznym ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak mieszkają w Grójcu czy innym małym mieście to mogą się stosować. niestety w Warszawie czy Krakowie w większości miejsc jadąc w granicach przepisów (+5/10 km/h do ograniczenia) jest się wyprzedzanym nawet przez 14 latków na skuterach.

miz i mpl_nwk, nie wyobrażam sobie przejeżdżania średnio dziennie 100 km tylko po Grójcu, czy podobnym miasteczku :-). Po Grójcu przemieszczam się głównie pieszo. Jeżdżę za to głównie po Warszawie (o której wspomnieliście) i w trasie. Po drugie jak dla mnie Warszawa nie składa się tylko z dwu- i trzy-pasmówek. Jak po dzielnicach jeździcie 100 km/h lub więcej, dla bezpieczeństwa pozostałych użytkowników drogi życzę Wam częstego spotykania Policji i Straży Miejskiej z fotoradarami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak widać, potwierdza się to co napisałem wcześniej:

Panuje dziwna metoda usprawiedliwiania wszystkimi sposobami nieprzestrzegania przepisów.

Niektórych "wypowiedzi" nawet nie warto komentować.

Nie znam się na pozycjonowaniu, ja tu tylko zużywam transfer i miejsce w sql.

Roman Kluska ujawnia: nadchodzi INFLACYJNY ARMAGEDON!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności