Skocz do zawartości

Unikalna treść - Jak to jest


Markuz

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, ostatnio zastanawiałem się jak to jest z unikalną treścią. Mianowicie przypuśćmy że ktoś chce dodać wpis do mojego katalogu, sprawdzam dokładnie jego opis - jest unikalny przez co akceptuję stronę. Pojawia się ona w katalogu, jest zindeksowana przez Google, ale gość który dodał go do mojego katalogu dodał także po tygodniu do innego - co wtedy? Czy wartość katalogu spadnie ? Czy liczy się pierwszy zindeksowany wpis a następne są brane pod uwagę jako kopie ( z innych katalogów oczywiście ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem nikt nie jest w stanie odpowiedzieć na to pytanie jednoznacznie.

Moc katalogu nie spadnie. Uważam też, że takie zjawisko jak duplicate content to dość nadmuchany temat jednak dla bezpieczeństwa o wiele lepiej puszczać do katalogowania unikalną treść, która także będzie zbierała odwiedziny dla strony linkowanej.

Jeżeli unikalny - akceptuj. I tak nie masz wpływu na to czy ktoś tego opisu nie skopiuje z katalogu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeśli u Ciebie zaindeksuje tą treść jako pierwszą to duplicate content ma inny blog. ludzie od zawsze kopiowali, kopiują i będą kopiować - żeby być bezpiecznym musiałbyś NIGDY nie akceptować ŻADNYCH wpisów, bo każda treść którą publikujesz może zostać skopiowana. radzę nie zawracać sobie tym zbytnio głowy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eclipse, niestety nie jest to takie proste i data indeksacji nie musi tu mieć największego znaczenia. Z oficjalnych Googlowych informacji wynika, że najbardziej liczy się PR podstrony z takim wpisem i wydaje się to być logiczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...i wydaje się to być logiczne.

Jest to logiczne z punktu widzenia korporacji jaką jest Google. Natomiast mniej logiczne stanie się gdy blog (gazeta?) o mniejszej popularności wypuści informację, którą powtórzy blog (gazeta?) o większej popularności. Wtedy mimo tego, że źródłem będzie mniej popularne pismo to duplicate content może dopaść właśnie źródło.

Czy teraz też to jest aż takie logiczne?

Bardziej logiczne wydaje się być zatem data publikacji ale... ale jak widać Google uważa inaczej a Ty chyba coś przeoczyłaś w logice ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gdy blog (gazeta?) o mniejszej popularności wypuści informację, którą powtórzy blog (gazeta?) o większej popularności

I tak jest w tej chwili. Mało razy mieliśmy okazję obserwować, jak większe serwisy przeganiały w serpach te, które były źródłem informacji? Google wychodzi z założenia, że źródłem jest artykuł popularniejszy, częściej linkowany, a co za tym idzie - ten z wyższym PR.

Gdyby opierać się na samej dacie publikacji, co z sytuacją, w której 5-letnia strona zmienia adres i tym samym jej treści, opublikowane już w innych serwisach, właśnie na niej indeksują się w późniejszym czasie? Zmiana adresu to tylko jeden z przykładów na to, że samą datą nie powinni się sugerować.

PS Jeden do zmiany adresu użyje 301, inny canonicala, a jeszcze inny straci kontrolę nad domeną i w takim przypadku nawet jeśli poprosi o aktualizację linków do źródeł, byłby na straconej pozycji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety potwierdzam to, co napisał Lexy. Miałem przypadek, kiedy pierwszy puściłem newsa o pewnym wydarzeniu ze świata motoryzacji. Podlinkowałem go w kilku miejscach i przez jeden dzień byłem nr 1 google na tę frazę. 2 dni później informacja została "pożarta" m.in. przez moto.pl, onet i v10.pl i się skończyło a ja spadłem poza top 20 a na 100% byłem pierwszy.

Baza zdjęć z fotoradarów - Sprawdź szybko i za darmo, czy fotoradar Cię złapał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ATP: Jeżeli ten news był "skopiowany" od Ciebie to powinieneś prosić moto.pl i inne serwisy o podanie na dole linku do swojej strony, wtedy google widząc kopie contentu z linkami do twojej kopii prawdopodobnie zostawiłby twój news na szczycie.

Jednak jeżeli news pochodził z relacji ich dziennikarzy lub był agencyjny (czyli nie stricte skopiowany od Ciebie) to już niestety w SERPIE zadziałało "prawo silniejszego".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie. Sprawa była o tyle ciekawa, że podałem tę informację nawet przed dziennikami zachodnimi - byłem pierwszy w całym necie. Nie śledziłem niestety tematu na tyle aby stwierdzić, czy późniejsze newsy na polskich portalach pochodziły ode mnie, czy z serwisów zachodnich. Jedno jest pewne - przy tym wydarzeniu poza mną nie było dziennikarzy. Późniejsza informacja prawdopodobnie wypłynęła z samego źródła i nią się "posilali" dziennikarze z portali informacyjnych. Miałem to szczęście, że byłem w odpowiednim miejscu i odpowiedniej porze. Nie będę zdradzał dokładnie o co chodzi ale byłem świadkiem "małej wpadki" jednego z producentów samochodów podczas przygotowywania w UK nowego, szczelnie zamaskowanego modelu do jazd testowych.

Mała edycja.

Ta historia przypomniała mi jeszcze jedną, która mnie spotkała w zeszłym roku. Tym razem chodziło o fotki, które podniosły mi dość znacząco oglądalność kilku moich stron.

Oto one żeby nie być gołosłownym.

diego1.jpg

diego2.jpg

Do kompletu mam jeszcze kilka.

Sami pewnie przyznacie, że widok raczej niecodzienny.

Krótko mówiąc po 2 dniach od ich publikacji na swoich stronach znalazłem je na dwóch dość dużych i znanych portalach. Jeden sportowy, drugi "o wszystkim". Tutaj sprawa była jasna - przywłaszczenie (lub jak kto woli kradzież) bez prośby o zgodę, czy nawet cienia informacji, że ktoś tego dokonał. Sprawa skończyła się usunięciem fotek w trybie natychmiastowym i pewnym zadośćuczynieniem ze strony wspomnianych portali. Teraz trochę żałuję, że nie rozdmuchałem sprawy bo byłaby niezła zabawa :)

Także na przyszłość: jeśli macie naprawdę unikalne treści, to trzeba ich dobrze "pilnować".

Baza zdjęć z fotoradarów - Sprawdź szybko i za darmo, czy fotoradar Cię złapał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Unikalna treść to odwieczny problem, ale spróbuj nie akceptować wpisów tego samego dnia, tylko 2-3 dni później. Zobaczysz wtedy które są unikalne.

Zapraszam na stronę grupy pozycjonerzy24 gdzie realizujemy pozycjonowanie w wyszukiwarce Google

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prowadziłem sobie kiedyś bloga. Miał on PR2 i jakąś tam już ilość stałych odwiedzających. Pewnego dnia jakiś idiota skopiował z niego wszystkie treści, i robił to sukcesywnie przez jakiś czas. Pechem było, że upychał to na skrypcie wordpress, jakim stał i mój blog, a jego domena miała PR5 z odzysku. Efektem było Całkowite wyzerowanie PR z mojego bloga przy update, praktycznie całkowite zniknięcie wejść z długiego ogona, a także drastyczny spadek fraz głównych - tematycznych.

Nie ważne, że blog miał już ponad 3 lata, nie ważne że miał już własne grono sympatyków, nie ważne że był swoistym oryginałem. Zgłosiłem ten fakt do googla ale google to olało więc najzwyczajniej nie przedłużyłem więcej domeny i blog zniknął z sieci. Kopia po pewnym czasie także znikła z sieci bo koleś zrobił sobie z niej prywatne zaplecze i chyba już mu się nie chciało nim więcej zajmować, postawił na domenie inny śmietnik. Takim oto sposobem Google wykosiło z sieci dość przydatną ludziom stronę tylko dla tego, że ma gdzieś swoich internautów bo ci i tak nie mają większej alternatywy w Polsce i będą z Googla korzystać.

Z tej o to historii można bardzo proste wnioski wyciągnąć jak Google podchodzi do duplikatów i swoich użytkowników.

Sklep dla sportowców w którym znajdziesz Odżywki oraz suplementy diety dla sportowców, sprzęt siłowy i fitness oraz akcesoria do sportów walki i treningowe Hurt-Detal. Szybka wysyłka na terenie polski i za granicę.

Sklep producenta sprzętu siłowego, fitness oraz akcesoriów do sportów walki. Wysoka jakość, przystepne ceny :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pozycjonerzy24.

Albo mnie nie zrozumiałeś albo ja Ciebie albo udzieliłeś jednej z najdziwniejszych rad, które znalazłem w necie. Istotą newsa jest przecież to, żeby go podać jako pierwszy. Inaczej to wszystko nie miałoby sensu ;) Po co czekać 2-3 dni z publikacją czegoś, co wiesz tylko Ty i dodatkowo podnosi oglądalność i po części prestiż Twojej strony. Przytoczonych tutaj przeze mnie jako przykład zdjęć Maradony z finałów ATP w Londynie paradującego z rakietą tenisową na głowie nie znajdziesz chyba nigdzie. Miało to miejsce dobre 2 godziny po zakończeniu imprezy, kiedy pracownicy obsługi zaczęli już składać kort. Na zdjęciu poniżej widać (albo i nie ;) ), że siatki na korcie już nie ma.

diego3.jpg

Jaki więc sens jest trzymać takie coś w zawieszeniu przez 2-3 dni?

Baza zdjęć z fotoradarów - Sprawdź szybko i za darmo, czy fotoradar Cię złapał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności