Szantaż zleceniobiorcy?

[blizzarder]

Witajcie,

Sprawa wygląda w ten sposób, że zleciłem napisanie tekstów po angielsku z informacją, że oczekuję wystawienia aukcji na allegro. Zgłosiło się kilka osób, ustalilismy z pewną osobą cenę i termin realizacji, jednak na następny dzień miała mi przesłać swoje przykładowe teksty. Po przeczytaniu tekstów podjąłbym decyzję czy powierzyć tej osobie zlecenie czy też nie. Teksty miała mi przesłać następnego dnia. Przesłała je jednak 3 dni później. Poinformowałem ją grzecznie, że zlecenie jest już nieaktualne, ponieważ okazała się osobą nie dotrzymującą terminów. W międzyczasie zleciłem teksty innej osobie, która okazała się terminowa i kompetentna.

Napisałem e-mail następującej treści:

Witam,

Proszę napisać mi w którym miejscu powiedziałem Pani, że może już Pani

realizować zlecenie? Nie widziałem żadnych Pani przykładowych tekstów, a

to właśnie na ich podstawie miałem podjąć decyzję czy przekazuję Pani to

zlecenie czy zlecam je komuś innemu. Proszę zauważyć, że postawiłem

warunek wystawienia aukcji na allegro, chciałem aby Pani ją wystawiła po

zobaczeniu przykładowych tekstów.

W poniedziałek napisała mi Pani, że do wtorku prześle przykładowe

teksty. Czekałem cały wtorek i tekstów nie otrzymałem. Uznałem, że mnie

Pani zlekceważyła. Nie lubię osób, które nie dotrzymują terminów. Co mam

o Pani sądzić w sytuacji gdy swój przykładowy tekst przesyła mi pani z

trzydniowym opóźnieniem? Bo dla mnie to wygląda w ten sposób, że na

właściwe teksty będę czekał miesiąc. Nie raz miałem już doczynienia z

takimi osobami, z programistą użerałem się 9 miesięcy aż dokończy

skrypt, teksty od nierzetelnego copywritera teksty otrzymałem trzy

tygodnie później, natomiast jedna copywriterka wzięła 150zł i całkowicie

zniknęła - tekstów nie otrzymałem.

Jak już wcześniej wspomniałem, wymagałem wystawienia aukcji, która

stanowiłaby umowę. Po prostu pochopnie zabrała się Pani do realizacji

zlecenia, bez ustalenia szczegółów do końca. Jedyne co mogę zaproponować

to odkupienie tekstów, które już Pani napisała po niższej cenie. Nie

przydadzą mi się już do pierwotnych celów, jednak może uda mi się je

jakoś spożytkować.

W takiej sytuacji musiałaby Pani wystawić aukcję z informacją, że

teksty sprzedawane są na wyłączność i że nikomu więcej ich nie sprzeda

ani nigdzie nie opublikuje.

Jest mi przykro z powodu zaistniałej sytuacji, jednak musi Pani

przyznać, że wina nie leży po mojej stronie. Proszę mi wierzyć, że mnie

też stawia to w niekorzystnej sytuacji, ponieważ płacę za coś co nie

jest mi już potrzebne do pierwotnych celów i muszę kombinować jaki

zrobić z nich użytek.

Pozdrawiam

Wiktor

W odpowiedzi, kilka dni później otrzymałem w załączniku gotowe teksty, bez żadnego ustosunkowania się do treści mojego e-maila. Następnego dnia po e-mailu z tekstami, otrzymałem e-maila z zapytaniem o przelew za teksty, które ta Pani napisała. Dodam, że nawet nie podała mi danych do wpłaty... Nie wiąże nas żadna umowa prawna, ani aukcja allegro, z treści e-maili też nie wynika jakobym zlecił ostatecznie napisanie tekstów. Dla mnie to wygląda jak szantaż. Zastanawiam się czy olać sprawę czy też podjąć czynności prawne (jeśli tak, to jakie?) bo przypuszczam, że będzie mnie jeszcze długi czas gnębić e-mailami.

PS. Teksty od osoby, której powierzyłem to zlecenie doszły terminowo i bez najmniejszych komplikacji, nie mam więc zamiaru płacić dwa razy za te same teksty, które nie są mi do niczego potrzebne.

[Carnagge]

Po prostu nie plac i nie wykorzystuj tych tekstow. Jak sie ta osoba nie odezwie to jej strata. Nie jest to zaden szantaz - po prostu ktos Ci przyslal cos czego nie zamawiales.

[outofmatrix]

Zaproponowałeś, że odkupisz teksty po niższej cenie, więc może przysłała Ci te teksty i czeka na wpłatę tej niższej ceny? Wg mnie najlepiej gdybyście porozmawiali telefonicznie i wyjaśnili całą sytuację.

A co do kroków prawnych to za co? Za to, że przesłała Ci teksty? Czy za to, że się spóźniła 3 dni? A może za to, że przypuszczasz, że będzie wysyłać Ci maile?

[eria86]

dziwie sie, ze napisales jej takiego dlugiego maila=)

[Suknie Slubne]

Wyglada na to że Twoj e-mail nigdy nie dotarł lub został całkowicie zignorowany.

Jeśli nie dotarł to bardzo nie ładnie sie stało.

Jeśli został zignorowany to tak jak by Ci ktoś na siłe wpychał wczorajszy kupon lotto - i nie kazał płacić za niego ( bez nr konta nie zapłacisz)

Daj znać jak sie sprawa potoczyła.

[blizzarder]

E-mail dotarł na pewno, ponieważ teksty otrzymałem jako odpowiedź na tego właśnie e-maila. Była tylko krótka odpowiedź: "Przesyłam teksty" i zacytowany cały mój e-mail, który przytoczyłem w pierwszym poście. Powiem szczerze, że z taką ignorancją jeszcze się nigdy nie spotkałem. Nawet nie wysiliła się na ustosunkowanie w 2-3 zdaniach do mojego długiego listu. To mnie tylko utwierdza w przekonaniu, że słusznie postąpiłem nie korzystając z usług tej Pani.

[soprano]

Nie widzę problemu. Nie ma rachunku - nie ma zlecenia. Umowa jest, ale ustno-mailowa. Jednakże taka umowa bez rachunku nie ma kompletnie żadnej wartości. Odeślij teksty i ich nie wykorzystuj.

PS W takim wypadku Allegro nie powinno być ŻADNYM zabezpieczeniem. Nie do tego ten serwis służy.

[blizzarder]

dziękuje wszystkim za odpowiedzi

[throw.pl]

Jeżeli:

nie określiliście precyzyjnie przedmiotu umowy i

nie określiliście terminu realizacji i

nie określiliście wynagrodzenia

to umowa nie została zawarta.

Moim zdaniem, sprawa jest prosta. Nie zawarłeś umowy. Nie masz się czym martwić.

[THI]

Możesz się dogadać tak że ty tych tekstów nie wykorzystasz, a jej polecić sprzedaż tych tekstów np tutaj czy na allegro. Na pewno ktoś je kupi i ta pani nic nie straci.

[bunitas]

Nie masz się czym martwić. Nie podała numeru konta, więc nawet, jakbyś bardzo chciał, to nie masz jak zapłacić !!!

Ja bym napisała maila, że tych tekstów nie chcę i tak, jak wyżej napisano - zaproponuj jej sprzedaż.