Skocz do zawartości

Płaca minimalna 1,5 tys. zł.


Pawka

Rekomendowane odpowiedzi

Byle jaką dodawarkę do katalogów napisać, sprzedaż kilkanaście licencji i już masz kaskę...

Fakturę/rachunek za mnie wystawisz? 100zł to jeszcze np firmy potrafią przeboleć jak soft jest dobry, ale 250-300zł wolą już sobie wrzucić w koszty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 180
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi
Fakturę/rachunek za mnie wystawisz? 100zł to jeszcze np firmy potrafią przeboleć jak soft jest dobry, ale 250-300zł wolą już sobie wrzucić w koszty.

W zeszłym miesiącu kupiłem dodawarkę za 300zł, miesiąc wcześniej podobną sumę wydałem na dodawarkę online. Do połowy tego miesiąca już wydałem kilkaset zł na katalogowanie, myślę, że wydam jeszcze drugie tyle. Poza tym nabyłem dwa pluginy do wp, oba po kilkadziesiąt złotych. Dałem zarobić 3-4 osobom z tego forum... Na nic nie biorę faktur, po prostu ich nie potrzebuję. Myślisz, że ile jest takich osób jak ja? Na moje oko dziesiątki... Nie każdy ma działalność, nie każdy dziaduje faktur po 30zł... Zaczniesz od sprzedaży dla zwykłych klientów, zarobisz i rozwiniesz się dalej. Inna opcja to dogadanie się z kimś, jakaś forma spółki lub podpięcie się pod firmę. Mając gotowy soft można stawiać warunki. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczniesz od sprzedaży dla zwykłych klientów

I póki co, tacy mnie na razie interesują :D

Fakt, może i na 100 klientów 80 chce fakturę, ale zawsze jest tych 20 co jej nie potrzebują.

Edit #1 Ale już wiem co zrobię, skończę pewien soft to dam startup na forum ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda się pie**lić za przeproszeniem z zwykłymi klientami, chyba, że to sprzedaż oprogramowania a nie wykonywanie zleceń. Jak umiesz php / mysql to spokojnie złapiesz kontrakt za granicą (zdalnie) za 2-3k USD, przez co zaoszczędzisz dużo czasu i zdrowia :D

A jednoosobowe firmy? Bez jaj. No chyba, że ktoś lubi pracować na 3 etatach 12h dziennie. Ogólnie to cała instytucja "firmy jednoosobowej" to jakaś kpina, która ma szanse działać jedynie w handlu (tzn. nic nie robisz i masz duży margin)... a nawet w tak prostym przypadku musisz zatrudnić sprzedawcę bo sam wszystkiego nie ogarniesz (no chyba że na allegro). Nie da się jednocześnie prowadzić firmy, być marketingowcem, programistą, specem od kontaktów z klientem, supportem, etc. Bo kiedy taki człowiek będzie robił cokolwiek co generuje pieniądze? W przerwie na kawę a może między 14 a 15 telefonem? Takie "przełączanie się" między zadaniami marnuje mnóstwo czasu i nie można się skupić => nic dobrze nie zrobisz.

Sam przerabiałem. Czas przeznaczony na maintenance (ludzi i kodu) rośnie a po góra pół roku nie robisz już nic innego i trzeba wymyślić coś innego bo większość czasu "pracujesz" za darmo.

Wszystko rozchodzi się o to, że praca etatowa urosła praktycznie do rangi "prawa" i czegoś co się należy człowiekowi.

Chyba jest inny problem. Część przedsiębiorców by chciała płacić jakieś grosze (typu 1-2k) i do tego jeszcze na umowę zlecenie. Przecież to kpina. 10-15k to mogę pracować na umowę i mieć płacone za wyniki. Proponujesz płacę za wyniki, w sektorze IT (więc wymagającym specjalistycznej wiedzy)... z płacą sprzątaczki, pójdzie na to jedynie student mieszkający z mamą.

Logiczne jest, ze pracodawca chce zapłacić jak najmniej - czemu sie dziwicie?

Jasne, że logiczne. Tylko analogicznie nie rozumiem, czemu pracodawcy się dziwią, że nawet ktoś kto skończył zawodówkę nie chce za tyle pracować ;)

Z tym, że praktycznie jest gwarancja, że przy zaangażowaniu na poziomie 8h dziennie człowiek zarobi przynajmniej te 2-3 tys+. I praktycznie każda osoba woli zostać dalej na swojej minimalnej pensji

No fakt bardzo dziwne i tym bardziej nie rozumiem czemu nie oferujesz minimum + premię motywacyjną, skoro tyle świetnych specjalistów (pracujących za minimum) by sobie poradziło ale ma problem z niepewnością zarobków ;)

Poza tym to nie jest dużo lepiej niż średnia, tylko trochę lepiej niż minimum a i to przy pewnych założeniach. No offense ale znam bajeczki pracodawców (za studenta przerabiałem). Gadanie o złotych górach, minimalnej ilości pracy. A potem się okazuje, że nawet na te 1,5k (i to na zleceniu) trzeba zapieprzać jak dziki osioł.

@Exploit: nie lepiej ci ten manager jako usługę sieciową zrobić? Nie dość, że prościej to odpada wiele problemów i możesz sprzedawać jako SaaS.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i tak w koło Macieju...

nie otworze firmy bo to za dużo kosztuje, ale jak pracuje w firmie to mnie koszty firmy nie interesują... ważne są tylko moje zarobki, najlepiej 3x takie jak proponuje pracodawca.

Z tym, że pracodawca nie wyssał tej kwoty z palca, tylko oferuje pracownikom tyle ile może zapłacić po odliczeniu kosztów prowadzenia firmy (zusy, podatki, czynsze, rachunki, oprogramowanie itp itd). Wiec albo sie ktos zgadza, albo nie.

Wiec skąd te dywagacje?

Galeria Kawy i Herbaty CZARODZIELNICA - zapraszam po dobrą kawkę i herbatę w Łodzi
Stacja Kontroli Pojazdów Łódź
Druk na szklepanele szklane na ściany, obrazy na szkle

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest różnica i to duża. Samozatrudniony musi płacić duże podatki. Nie mówię tu o małym zusie. To akurat krótkowzroczne myślenie. Osoba na etacie dostaje szmal i tyle. Nie obchodzi jej nic więcej. Skoro to nie ma dla Ciebie różnicy, to czemu nie zatrudnisz osób na etat za 2-3k pln?

No właśnie piszemy o tym samym tylko źle ująłem to w słowa. Chodzi mi o to, że praca jest ta sama, różnice są tylko w papierkach, podatkach i innych rządowych "wspomagaczach".

@sławek22 - dlaczego kpiną jest to, że przedsiębiorca chce płacić X zł na umowę Y. Jego prawo dać takie ogłoszenia i mieć takie wymagania, a Twoim prawem jest mieć wymagania min 15k i umowę o pracę. Na tym właśnie polega wolny rynek i gdzieś te oczekiwania się w końcu spotkają. Jeśli prowadzę biznes, który generuje powiedzmy 3k nadprogramowej gotówki i wiem, że mając na pokładzie programistę będę w stanie go mocniej rozwinąć to mam do wyboru:

1. Olać temat bo przecież dawanie ogłoszenia dla programisty za 3k brutto to "kpina".

2. Dać ogłoszenie i liczyć, że znajdzie się na wolnym rynku partner biznesowy, który akurat w tej cenie będzie w stanie zaoferować mi odpowiednią lub podobną usługę.

Tyle filozofii. Nikt nikogo nie zmusza do pracy - pracodawca może dawać ogłoszenia za 1 zł miesięcznie na umowę o dzieło, a pracownik może zaczynać rozmowy kwalifikacyjne od słów "za mniej niż 100k na rękę nie wstaję z łóżka".

Żaden pracodawca się nie dziwi, że ktoś nie chce pracować za minimalną krajową - każdy rozsądny człowiek wie, że to są marne pieniądze, ale tu odsyłam do zdania wyżej. Biznes to cyferki i tyle. Mamy budżet na coś, rozpisujemy przetarg (dajemy ogłoszenia o pracę) i albo się ktoś zgłasza albo nie. Nikt nikogo w dzisiejszych czasach do wstawania z łóżka nie zmusza.

Co do mojej oferty - dlaczego mam oferować minimum +premię? Za co? Praca jest czysto sprzedażowa - jeśli ktoś jest dobrym sprzedawcą to i 10k wyciągnie i doskonale zdaje sobie z tego sprawę, a jeśli ktoś czuje, że jest do D to wtedy płacze o stabilne minimum. Ja dodatkowo oferuję takim osobom kompletnie darmowe przeszkolenie bez zobowiązań - wiedza za free i nie musi podejmować pracy (a wiedza zawsze się choćby w cv do innej roboty przyda) i ######. Każdy mówi, że uczyć to on się uczył w szkole, a teraz chce pracować i zarabiać.

Nie gadam ludziom o złotych górach, zawsze mówię jak jest realnie i tyle. Tylko każdy chce pracę za wygodnym biurkiem, a jak trzeba wyjść w teren, zrobić kilka spotkań z klientami dziennie to już się nie chce.

Ja nie mówię, że to są alternatywy dla programisty czy innego speca, który ma jakieś szanse na pracę za biurkiem za konkretne pieniądze. To nie jest dużo powyżej minimalnej, ale jak jest człowiek, który wiecznie narzeka i od 10 lat robi za minimalna, a ja mu oferuję darmowe przygotowanie do nowego lepszego zawodu, szansę na lepsze zarobki, a jemu się po prostu nie chce no to sory.

Według wielu badań jesteśmy jednym z najmniej wydajnych narodów jeśli chodzi o jakość pracy i niestety to widać na każdym kroku, nie tylko w urzędach i wśród remontujących drogi ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do wydajności. Przesadzasz... porównujesz jakieś socjalistyczne "wynalazki" z normalną pracą. Przecież tak jest wszędzie... praca dla państwa to inny świat i nawet Chińczykom się nie udało... to o czym tu w ogóle gadać. Nie ma siły, żeby w urzędzie czy na państwowej budowie ktoś dobrze i efektywnie pracował.

A co do tego, że "każdy tyle wyciągnie"... to sądzisz pewnie po sobie, a jak przyjdzie co do czego to się okaże, że to co ci się wydaje proste tak proste nie jest i nie każdy ;) Dlatego ludzie wolą stabilne formy zatrudnienia... nie, że się nie chce, ale jak nie wyjdzie to co? :) Taka osoba dla dodatkowych paru złotych ma ryzykować bezrobocie.

Ja ci tylko podpowiadam, dlaczego żadna poważna osoba na takie stanowisko z płacą "spekulacyjną" nie przystanie. To dobre dla studenta, co jak jeden miesiąc zarobi 500 stówek zamiast 2,5k to mu dołożą rodzice. Twierdząc, że to dobra oferta dla powiedzmy starszych osób, które już X lat pracują - nie rozumiesz realiów :)

Jego prawo dać takie ogłoszenia

Jasne, że tak... gość płaci, może sobie zatrudniać kogo i jak chce :) Nie jestem jakimś nawiedzonym zwolennikiem płac minimalnych i innego socjalu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z większością tego co napisałeś ;).

Nie lubię po prostu u ludzi właśnie tego "ale jak nie wyjdzie to co?". Przyjęło się, że to pracodawca ponosi koszty ryzyka tego, że pracownik może się nie nadawać. I często nie tylko koszt tego co źle zrobił, ale jeszcze później 3 miesięcznej pensji na okresie wypowiedzenia.

Jak nie wyjdzie w pracy prowizyjnej to trudno - pracodawca nic nie traci, a pracownik ma zawsze jakieś tam doświadczenie (uświadomienie sobie, ze w czyms tam musi sie jeszcze podciagnac) i darmowe szkolenie z zakresu, ktory moze byc przydatny tez w innej pracy. Win-win.

A jak nie wyjdzie w pracy z pensja to pracownik jest rozpieszczony, utwierdzony w przekonaniu "czy sie stoi czy sie lezy", a pracodawca jest w plecy kilka/kilanascie tys +mase papierkologii.

Ja nie twierdzę, że praca prowizyjna to idealny układ dla wszystkich branż i stanowisk, ale jest bardzo motywująca dla uczciwego pracownika.

Gdzieś czytałem historię bogatego goscia (za cholerę nie mogę sobie przypomnieć kogo), ktory juz za mlodu restrukturyzował zle dzialajace molochy wlasnie przez wprowadzenie systemu pracy prowizyjnej. To byla akurat wyjatkowa sytuacja bo ludzie od jakiegos czasu nie dostawali pensji, wiec prowizja byla mniejszym zlem, ale nagle w cudowny sposob upadajacy zaklad mogl stac sie zakladem rentownym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak swoją drogą to ja jako ewentualny pracodawca oraz właściciel firmy zwiększyłbym płacę minimalną do co najmniej do 2k. Na chwilę obecną mnie nie stać na zatrudnienie więc zapier**am na 3 etaty we własnej firmie. Będzie mnie stać to chętnie kogoś zatrudnię ale nie znoszę sytuacji, gdzie szef się wozi limuzynami, nic nie robi, jeździ po świecie po czym daje swoim ludziom pracującym na niego po 1200 zł twierdząc, że kryzys i nie ma pieniędzy. Niech sam ruszy szanowne 4 litery, przypomni sobie jak to jest ciężko pracować to może przestanie wyzyskiwać innych.

Dla tych co lubią na biało i dla tych co na czarno:
logo_ap.jpg godmodelogo.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności