Skocz do zawartości

Płaca minimalna 1,5 tys. zł.


Pawka

Rekomendowane odpowiedzi

@Intruder,

Dlaczego wg Ciebie to nie jest OK?

Ten szef kiedyś zainwestował (i zaryzykował) dużo kasy, być może zrezygnował z dobrze płatnej posady w korporacji... I mu się udało, więc dlaczego miałby teraz z tego nie korzystać?

Ile ma zapłacić człowiekowi, który nie ma żadnych umiejętności ani doświadczenia, a dodatkowo jest leniem? Jestem pewny, że gdyby ten szef płacił wszystkim 1200zł, to nie latałby po świecie. Są ludzie na wyższych stanowiskach, od których się czegoś wymaga, którzy są odpowiedzialni, mają wiedzę i doświadczenie w tym co robią, dbają o interes firmy... Taki na pewno nie narzeka na zarobki.

Po prostu są ludzie bezcenni, a są ludzie, na których płaca minimalna to zbyt wiele.

To rynek powinien ustalać płace minimalne. I tak Ty w swojej firmie pozycjonerskiej ustaliłbyś 2000zł netto minimalnej, inna firma telemarketingowa ustaliłaby 1500zł, a jeszcze jakaś sprzątająca ustaliłaby 800zł na rękę.

I tak człowiek bez wiedzy, który szukałby pracy miałby do wyboru albo pracować za 800zł, albo przeczytać dwie książki o telemarketingu i spróbować za 1500zł, albo by poświęcił czas i spróbował ogarnąć temat SEO, żeby móc pracować u Ciebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 180
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

@dMien teoretycznie powinno być tak, że szef rzucił pracę, udało mu się to zarabia krocie ale pracownicy też zarabiają z sensem. Brak wykształcenia to nie wada - każdy ma prawo pracować i godziwie zarabiać, oczywiście wykształcony powinien zarobić więcej ale tylko z uwagi na to, że poświęceił dodatkowe kilka lat na edukacje, podczas gdy inni już zarabiali. Ja nie czuję się lepszy i nie uważam, że mój fach jest więcej wart od kogoś kto sprząta czy kopie rowy - wszyscy są potrzebni. Niewykształcony kopacz rowów lub sprzątaczka też ciężko haruje i jeśli się stara powinna dostać chociaż tyle, żeby jako tako żyć a jak wszyscy ustaliliśmy 1500 zł to zdecydowanie za mało w dzisiejszych czasach. Nigdy nie kopałem rowów i domyślam się, że poddałbym się pierwszego dnia - a jednak ktoś je kopie, buduje drogi, budynki i mu się chce - jakby wszyscy się obijali to gdzie byśmy mieszkali i po czym jeździli :D Leniom wszyscy mówią zdecydowane NIE :D

ps. wiem, wiem mamy drogi jakie mamy ale jednak ciągle ktoś je buduje i remontuje. Ostatnio brak chętnych (A2) ale za taką kasę to nawet Chińczykom się nie chce.

Dla tych co lubią na biało i dla tych co na czarno:
logo_ap.jpg godmodelogo.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówiąc o wykształceniu, nie mam na myśli tylko wykształcenia akademickiego, ale po prostu wiedzę, która jest potrzebna do wykonywania danej pracy. A brak tej wiedzy jest wadą i to zdecydowanie.

Nie powiedziałbym, że każdy ma prawo do pracy i to godnej pensji - jeśli ktoś nic nie potrafi i na niczym się nie zna, jest zbędny gospodarce. Na taką osobę płaca minimalna to zbyt wiele. Gdyby nie było ustalonej płacy minimum, taki ktoś zarabiałby grosze w jakiejś najprostszej i łatwo zastępowalnej pracy. Żeby zarabiać więcej, musiałby się podciągnąć. I o to w tym chodzi.

Najlepsze jest, kiedy spytasz taką narzekającą na pensję osobę: "a co nowego wczoraj zrobiłeś, żeby twoje zarobki były większe?". W tym momencie stajesz się dla tej osoby wrogiem numer jeden.

Problem polega na tym, że ludzie nie chcą podnosić kwalifikacji, ani nawet nie chce im się wysłać CV do innych firm. Najlepiej żeby po prostu szef następnego dnia sam wyszedł z inicjatywą podwyżki o jakiś znaczący procent.

Na koniec - oczywiście, że każdy powinien móc zarabiać tyle, by godnie żyć. I może, jeśli chce. Jeśli mąż i żona pracują nawet za minimum, to na godne życie im wystarczy. Nie na luksusy, ale na godne życie. Sytuacja robi się jednak trudna, jeśli ktoś chce mieszkać w Warszawie (a nie przeprowadzi się, bo się przyzwyczaił), płacić czynsz za 3-pokojowe mieszkanie (a np. w zupełności by wystarczyło mniejsze) albo narobi 5-tkę dzieci.

Dodatkowo dla wielu takich ludzi awaria telewizora (tak, telewizora) jest pretekstem do zaciągnięcia kredytu.

Bieda i bogactwo to stany umysłu, a nie konta bankowego.

A co do machania łopatą - nikt nikogo do tego nie zmuszał, sam to wybrał. I nie jest to złe. Jedni za młodu się uczyli lub zdobywali umiejętności, drudzy balowali. Ci pierwsi mają z reguły teraz pracę umysłową (a przynajmniej siedzącą), a drudzy kopią rowy - czyli robią coś, co jest proste w wykonaniu a jednocześnie męczące fizycznie, ale że ktoś to musi zrobić, to padło na tych, którzy nie mają alternatyw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

/dodano

Może jeszcze dopiszę - oczywiście, że wielu pracownikom należy się więcej niż pensja minimalna. Niestety jeśli w firmie jest zatrudnionych dwóch pracowników, jeden słaby a drugi dobry, to zamiast dać pierwszemu 500, a drugiemu 1500, pracodawca musi zapłacić pierwszemu minimum, a więc dla drugiego już nie starcza na wyższą pensję (albo po prostu się nie opłaca, gdyż założony budżet na pensje dla całego działu się wyczerpał). To takie ciągle widoczne pozostałości socjalizmu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się :D Ogólnie wszystko ma swoje wady. Osoba, która nic nie umie - fakt - nie ma czego oczekiwać. Kopanie rowów to już umiejętność, ja bym nie dał rady. Sprzątanie i mycie okien - dla mnie to samo, nie umiem umyć dobrze okna :) Ale mamy też ogromną liczbę ludzi, którzy pokończyli "studia" typu Wyższa Szkoła Informatyki i Biznesu im. Ignacego Woźniaka (kto to k**a jest ?) w Kępdzielinie Dolnej. Po czym oczekują dobrej pracy a w praktyce większe umiejętności mają Ci co kopią rowy. :)

Dla tych co lubią na biało i dla tych co na czarno:
logo_ap.jpg godmodelogo.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ci co kopią rowy a mają większe umiejętności widać nie są na tyle rozgarnięci by znaleźć lepszą prace.

Chyba wszyscy się zgodzimy że w wielu przypadkach liczy się teraz nie wykształcenie a wiedza. (i to własnie dzieki Wyższym Szkołą z Kozich Wólek )

Jak jesteś w czymś bardzo dobry to wcale nie potrzebujesz potwierdzenia uniwersytetu (są wyjątki).

Moje sklepy online z sukniami slubnymi, wieczorowymi i sukienkami: Suknie Slubne i Suknie Wieczorowe Zobacz też: Portrety ze zdjęć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

Tak czytam i czytam wszystkie odpowiedzi i ciężko się z większością nie zgodzić.

Jak to często się mówi punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Pracownicy narzekają że mało zarabiają, pracodawcy narzekają że pracownik na siebie nie zarania i nie dostanie podwyżki i że podatki go zżerają, odwieczna dziura budżetowa chociaż podatki, akcyzy i inne opłaty to przecież miliardy złotych co miesiąc. Ale zawsze jest ktoś niezadowolony.

Ja jestem zdania że na dobrą pensję trzeba się naharować. Takie życie.

Każdy "szef" który wozi się limuzynami i "nic nie robi" też się napracował po 14 godzin dziennie 7 dni w tygodniu żeby dojść do tego co ma.

Jeśli chodzi o drogowców, budowlańców i innych którzy wykonują pracę fizyczną to do diabła też muszą tacy być, prawda? Ktoś te budynki i mieszkania musi budować. Tak samo z autostradami - ktoś musi to budować. Być może za 200 lat dojdziemy do takiego etapu że ciężką mało opłacalną pracę będą wykonywać roboty ale do tej pory ktoś to będzie wykonywać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólnie w Polsce jest zasada narób się a gó**o zarób.

Szczerze mówiąc śmieszy mnie ta cała ekonomnia dlaczego przeciętny polak zarabia ok 1000 pln/mc a np. przeciętny niemiec 2 lub 3 razy więcej za tą samą czynność.

Politycy mogą sobie mówić o podwyżkach widmo i o ustawach z których nic nie wynika. Bez względu na uchwały rzeczywistość się nie zmieni i w naszych portfelach napewno nie przybędzie funduszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My przeżyliśmy 3 nieszczęścia... komunizm, potem po krótkim czasie wolności gospodarczej był socjalizm, prawo skarbowe (i biurokracja). Niemcy mają jedynie socjalizm i to przy o wiele mocniejszej gospodarce.

My budowaliśmy "dobrobyt" na zasadzie czy się stoi czy się leży... a Niemcy - Siemensa, BASF, etc... Amerykanie i Niemcy inwestują w GMO i bioinżynierię a my w jakieś g*o w programach "innowacyjna gospodarka". Za kilka lat kiedy unijne dotacje zostaną zmarnowane całe polskie rolnictwo będzie płaciło haracz Niemcom i Amerykanom.

Jakim cudem nasza gospodarka ma być konkurencyjna a ludzie mają dobrze zarabiać skoro zagraniczne korporacje na terenie PL praktycznie nie płacą podatków, prawo podatkowe jest takie, że jakiekolwiek innowacyjne projekty praktycznie nie mają szans na powstanie (na początek trzeba mieć jakiś obrót, żeby się z firmą opłacało wynieść do normalnego kraju).

Nawet w Czechach można wszystkie sprawy związane z firmą załatwić przez internet. A u nas dalej skansen, komputery w urzędach to chyba służą jedynie do odpalania sapera. Przy tak przeregulowanym systemie nie ma szans, że kiedykolwiek dogonimy kraje europy zachodniej a przepaść będzie jedynie powiększać się.

Politycy mogą sobie mówić o podwyżkach widmo i o ustawach z których nic nie wynika. Bez względu na uchwały rzeczywistość się nie zmieni i w naszych portfelach napewno nie przybędzie funduszy.

A co politycy mogą zrobić? Zbudują nowego Siemensa przez nakładanie nowych podatków i regulacji? Ludzie są durni, myślą, że jak polityk powie - płaca minimalna 1500 to pracownicy więcej zarobią. Zamiast tego albo się pozwalnia ludzi albo jeszcze większa część pracowników będzie robiła na umowach o dzieło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja uważam, że Polacy są jacyś niedorobieni...

Pieniądze leżą na ulicy, trzeba się tylko po nie schylić a jeśli ktoś jest zbyt leniwy albo zbyt głupi żeby to robić to jego problem.

Nie piszę tego na złość tylko obserwuje otoczenie i takie jest moje zdanie, które wyrobiłem sobie również na własnym przykładzie - jak to jest, że jednemu gościowi opłaca się budka z hot dogami a inny tylko marudzi, że nikt mu nie chce dobrze zapłacić?

Jeśli komuś źle na "ciepłej" posadce za marną kasę to może otworzyć swoją firmę i zacząć zarabiać więcej - żyjemy w wolnym kraju! W czym tkwi problem?

Wystarczy siąść któregoś wieczoru i zadać sobie jedno pytanie "co potrafię robić" - później zacząć to robić, w tym kraju brakuje fachowców, sam Szukam i nigdy nie mogę znaleźć dobrych mechaników, budowlańców czy ludzi, którzy napiszą głupie teksty na zaplecze....

Inna sprawa, że większość z tych dziamolongów na pytanie "co potrafię robić" może odpowiedzieć bardzo krótko - "nic" i to jest największy problem.

dopilar.pl

https://dopilar.pl/meskie-sprawy/titan-gel/

Portal o zdrowiu, odżywianiu i diecie - NaturaLab

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale co mnie obchodzi bezrobocie w UE?

Ja widzę, że jeśli ktoś chce zarabiać, ma troszkę odwagi, umiejętności i chęć do CIĘŻKIEJ pracy to nie jest bezrobotny.

Oczywiście zdecydowanie łatwiej jest płakać, że nie ma pracy albo, że mało się zarabia...

dopilar.pl

https://dopilar.pl/meskie-sprawy/titan-gel/

Portal o zdrowiu, odżywianiu i diecie - NaturaLab

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności