Zerwanie umowy o dzieło

[Łukasz Gugała]

Witam,

Mam do Was pytanie, dotyczące zerwania umowy o dzieło.

Sytuacja jest taka, że zleciłem z terminem maksymalnym ponad 400 tekstów na lepszej jakości zaplecze.

Wszystko miało być ładnie i pięknie - w miarę tanio, dobra jakość i na czas.

Problem w tym, że po ostatnim telefonie do zleceniobiorcy stwierdzam jedynie, że nic nie zostanie m i dostarczone, bo ktoś kupił te teksty drożej.

Ogólnie, zostałem olany - i nie wiem czy chcę to zostawić od tak - sam jestem związany inną umowa na dostarczenie zaplecza, więc to mogą być dla mnie realne straty finansowe.

Jakie mam prawne możliwości wyegzekwowania od zleceniobiorcy - albo tekstów - albo odszkodowania?

Pozdrawiam,

Łukasz

[it_management]

Bez sądu tudzież drużyny sportowej (kij służy do grania nie do zabijania) - żadne.

[Łukasz Gugała]

A jakie możliwości sądowe istnieją? Kwota transakcji ok. 2500 zł.

[vspak]

Jeżeli masz w umowie zaznaczone sankcje za nieoddanie dzieła w terminie to możesz je egzekwować.

Tak to jest jak się szuka podwykonawców

[Łukasz Gugała]

Nie mam nic oprócz klienta docelowego z pytaniem: kiedy zlecenie zostanie ukończone.

Ja tez mam umowę na termin i jak jej nie dotrzymam, może być kara.

Ogólnie umowa nie zawiera żadnych zapisów oprócz terminu ukończenia i warunków jakościowych tekstów.

Umowa zawarta z naszej strony jako firma z osobą prywatną.

[rubis]

Pytanie czy się opłaca sprawę zakładać. W sądzie trzeba będzie udowodnić, że z powodu nierzetelności (niedotrzymania terminu) poniosło się straty finansowe i w jakiej wysokości.

Podejrzewam że przy tej kwocie zamówienia odszkodowanie może być niewielkie a strata czasu niewspółmierna do odszkodowania.

Ale zawsze można postraszyć sądem. Może to wystraszy zleceniobiorcę i jednak wykona zlecenie.

[Łukasz Gugała]

Straszyłem, i zostałem wyśmiany - z tego właśnie względu, że zleceniobiorca twierdził, że przy tej kwocie nie ma to sensu, że chroni go prawo pracy - nie sprawdzałem tego jeszcze. To już nie chodzi o nie zachowanie terminu, facetka mnie po prostu olała na maxa - wprost w twarz rzuciła, że sprzedała przeznaczane mi teksty gdzie indziej drożej.

Zostałem potraktowany po chamsku i nieodpowiedzialnie.

[Beerbant]

Straszyłem, i zostałem wyśmiany - z tego właśnie względu, że zleceniobiorca twierdził, że przy tej kwocie nie ma to sensu, że chroni go prawo pracy - nie sprawdzałem tego jeszcze. To już nie chodzi o nie zachowanie terminu, facetka mnie po prostu olała na maxa - wprost w twarz rzuciła, że sprzedała przeznaczane mi teksty gdzie indziej drożej.

Zostałem potraktowany po chamsku i nieodpowiedzialnie.

prawo pracy nie chroni przed niewywiązaniem sie z umowy, wszystko zależy od interpretacji prawnej (jak została spisana umowa) jeżeli prawnik oceni, że da się udowodnić poniesione straty to przy takiej sumie też się opłaca dochodzić sądownie swoich spraw gdyż potem można z powodzeniem wyegzekwować zwrot poniesionych kosztów prawnika.

[zgred]

jeżeli jest umowa to jest coś takiego jak Kodeks Cywilny, poza KP.

Umowa o dzieło jest umowa skutku. Jej zasady reguluja zapisy Kodeksu

Cywlnego. Nalezy przypuszczac, ze w okresie X miesiecy

masz wykonac rzecz (dzieło) ktore jest przedmiotem tej umowy.

1/ Jesli nie wykonasz "tego dziela" we ogole tz ze nie wypełniłes

postanowien umowy, to (maksymalnie) musisz naprawic wszelkie szkody (straty)

jakie poniosl zamawiajacy dzielo.

2/ Jesli wykonasz w termnie pozniejszym niż te 3 miesiace to zamawiajacy tez

ma prawo zadac zadoscuczynienia za straty - jesli jakies poniosl.

3/ Jesli zerwiesz tą umowe to zamawijacy tez na prawo dochodzic

odszkodowania (pokrycia strat) jakie w zwiazku z tym poniesie (bo np.: musi

znalezc inna osobe co to dzielo wykona, zuzyles troche jego np. papieru na

notatki i sa one bezwartosciowe, wypiles jego herbate w miejscu realizacji

dziela, itp).

niewielki fragment znalezionyw necie

https://e-prawnik.pl/forum/biznes/prawo-pra...y-o-dzielo.html

[Łukasz Gugała]

Co do umowy już Ci mówię - jest w niej: dane kontrahentów, czas wykonania dzieła od - do, cena za całość, warunki wypłaty (tj. po sprawdzeniu tekstów) i informacja, że teksty wraz z prawem autorskim do nich przechodzą na nas. Nic więcej. Małe pole manewru.

[zgred]

masz olbrzymie pole manerwu tyle że sadowne. kwota nie jest mała ale od wykonawcy będziesz mogł żadac:

1. całej kowty za niewykonanie

2. kar ktore ty sam zapłacisz wskutek niewykonania innej swojej umowy

moze się skonczyc nawet na kilkanstu tysiącach zł, wpisaniu do BIK/KRD i i nnych instytucji - lepiej dla tej drugiej osoby byloby sie dogadac lub to wykonać.

[rubis]

Proponuję udać się do kancelarii prawnej. Powiedzą jakie kroki prawne można podjąć i szanse wygranej.

[Beerbant]

Zgred , rzesz Ty w rzyciu ....

Zaś co do możliwości czegokolwiek to lepsze porady i wiecej informacji (przynajmniej wstępnych) uzyskasz na jakimś forum prawnym. Tutaj możesz jedynie "napietnować" nierzetelnego wykonawcę (w granicach prawa ofkors)

[Mariusz]

To, że nie masz zapisów umownych o karach nie znaczy, że nie możesz się ich domagać.

Tak jak pisał zgred, jest kodeks cywilny, który to reguluje.

Ściągnij go sobie ze strony sejmu, przeczytaj odpowiedni rozdział a zobaczysz, że masz możliwości działania.

Później w korespondencji do nierzetelnego wykonawcy zacytuj odpowiednie paragrafy.Najczęściej działa.

Pozdrawiam,

Mariusz

[zgred]

cholercia no Ż mi nie wskoczyło

Łukasz podaj dane w postaci nicka/ imienia i literki z nazwiska