Lepsza przyszłość.

[Veal]

coś co dają tylko studia?

Pozwalają przeżyć najwspanialszą przygodę intelektualną w życiu

[TRENS]

coś co dają tylko studia?

Pozwalają przeżyć najwspanialszą przygodę intelektualną w życiu

Strata czasu, jak wojsko.

[Veal]

Jeśli podczas życia chcesz jak najwięcej zarobić, kupić i skonsumować to studia mogą być stratą czasu (choć nie wszystkie, do wspomnianych SWPS i PJWSTK dorzucam SOF). Niezależnie od uczelni czy kierunku, edukacja wyższa, wszystkim chętnym daje szansę samorozwoju na płaszczyznach, których się nie monetyzuje.

[gniotek]

Veal, tak samo możesz się rozwijać na płaszczyznach 'niemonetyzowanych' bez studiów jak i z nimi. Jakiś sensowny argument za studiami?

[Evien]

W niektórych przypadkach (na przykład moim) studia, odwala się tylko po to, żeby móc się dalej rozwijać. Tytuł licencjata to przepustka na kursy (oczywiście płatne ekstra), a bez nich nie ma mowy na znalezienie pracy w zawodzie, czy nawet o efektywnej pracy w zawodzie.

A co do tego, co skończyć żeby mieć prace proponuję kurs tarota - tego co widzę coraz więcej ludzi zastanawia się nad tym co dalej

[Veal]

Z książek? Więcej niż z 10 książek wynoszę z 1 dyskusji na poziomie akademickim

[gniotek]

Evien, akurat ten przypadek rozumiem. Są zawody, które chcąc wykonywać trzeba skończyć studia i nie ma to tamto. Nie ważne poco, ważne, że mają być skończone. Takie życie. Ale w innym wypadku, dlaczego?

Veal, czy tylko na studiach możesz spotkać ludzi, z którymi możesz porozmawiać na "poziomie"? Kwestia kierunku, ale ile masz takich rozmów w roku dzięki Twoim studiom? Kwestia obrotności, a nie faktu studiowania.

[kyan]

wynoszę z 1 dyskusji na poziomie akademickim

Ta, pamiętam te dyskusje na poziomie akademickim na studiach inżynierskich na Politechnice Poznańskiej typu "nie wiem po co tu jestem", "nie wiem co chce robić w życiu", "jestem tutaj, bo akurat tutaj się dostałem", jedna wielka żenua.

[Lesiu]

Zawsze najwięcej krytyki na temat studiów płynie od osób, które albo ze studiów wyleciały albo się na nie nie dostały albo też zwyczajnie na nie nie poszły.

[kyan]

Lesiu, ja na studia poszedłem, dostałem się w pierwszym rzucie i ba, nawet nie wyleciałem.

Mimo to mam swoje zdanie, że na studia w większości idą ludzie, którzy nie wiedzą co w życiu robić (zaznaczam, w większości) i z reguły po studiach kończą {w biedronce|na marnej posadzie|na bezrobociu|na zmywaku}.

[Osiek]

Jaki kierunek skończyłeś? Zarządzanie, filozofię, a może polonistykę lub politologię.

[kyan]

ja jeszcze nic nie skończyłem te moje wywody, doświadczenia dotyczyły studentów z kierunku transport i to nie z jakiejś uczelni typu płacisz = dostajesz dyplom tylko jakby nie patrzeć Politechniki Poznańskiej

[zakręcony]

Zawsze najwięcej krytyki na temat studiów płynie od osób, które albo ze studiów wyleciały albo się na nie nie dostały albo też zwyczajnie na nie nie poszły.

Dodam, że narzekają też jeszcze Ci co na studiach się uczyli. A studia są by studiować, no ale to nie każdemu było dane. Jeden z ciekawszych okresów w moim życiu to właśnie studiowanie na polibudzie.

[moody]

Na studia idzie się po to żeby się pobawić i przedłużyć sobie młodość. Nie mówię o kierunkach tj. prawo czy medycyna, po których można mieć w miarę pewną przyszłość (jak się je skończy).

Osiek wspomniałeś o zarządzaniu, które jest dla Ciebie śmieszne. A powiedz mi na co ma iść ktoś, kto chce pracować nie dla kogoś, ale prowadzić własną działalność? Inna sprawa, że to czego tam uczą to totalna pomyłka, sucha teoria i bzdury. No ale to się wie dopiero po pierwszym roku...

Przy okazji - pozycjonowanie też na studiach mało popularne, miałem przedmiot "marketing" i ani słowa o marketingu w wyszukiwarkach. Paranoja.

[kyan]

zakręcony, niestety nie da się połączyć prowadzenia firmy z codziennymi imprezami, jest to niemożliwe. Paru kolegów zostało i wybrało pracę, mają się nieźle i nie ma soboty, żebym z nimi wódki się nie napił na luzie, po robocie, jak Bóg przykazał

to jest każdego indywidualna sprawa, czy wybiera przedłużenie sobie dzieciństwa czy sam wybiera szybsze wkroczenie w dorosłość, ja spróbowałem i jednego i drugiego