Skocz do zawartości

Nielegalne oprogramowanie na kompie + policja :(


novy*

Rekomendowane odpowiedzi

Drogi Szooku, porównanie Mercedesa do pirackiego programu jest nietrafione. Spójrz na to z tej strony: żeby Pan Janek spod sklepu mógł jeździć Merolem, to musi go komuś ukraść lub kupić za swoje pieniądze. Gdy wybierze pierwszy wariant, to fizycznie komuś brakuje tego samochodu, pewien biznesmen nie może pojechać do pracy, bo nie ma czym.

Gdy mówimy o programie komputerowym, sprawa ma się zupełnie inaczej. Jeżeli Pan Janek skopiuje sobie Windoswa, to nikomu od tego nie ubędzie, nie będzie bezpośredniego pokrzywdzonego. Microsoft zarobi nieco mniej, dystrybutorzy zarobią nieco mniej.. ale nikomu krzywda się nie stanie.

Nie chcę, żebyście odebrali tego posta jako pochwałę piractwa, a jako przedstawienie prostej różnicy, która jest wyznacznikiem moralności piractwa w Polsce. Dla przeciętnego mieszkańca naszego kraju używanie pirata nie jest niczym złym. Mało tego, często spotkałem się z tekstami typu: zobacz frajera, dał 5 stów na nowego Windowsa, a mógł za to kupić... no właśnie, wiele mógł za to kupić...

Jeżeli dla Ciebie 300 pln netto to TANI system, ok, masz prawo tak uważać. Jednak w kraju, gdzie płaca w wysokości 1k PLN/mc jest standardem u większości społeczeństwa, to jednak dość sporo. Wyobraź sobie, że Pan Janek musiałby pracować na nowego Windowsa ponad 7 dni roboczych w fabryce targając ciężkie paczki... Niby można zainstalować Linuxa, ale jego 6 letni dzieciak chciałby pograć w gry i co wtedy?

Podsumowując moją wypowiedź, bo jest pewnie nieco zagmatwana ;) Uważam, że cena oprogramowania i muzyki jest w naszym kraju zdecydowanie za wysoka, niedopasowana do dochodów przeciętnego mieszkańca Polski. Niemniej jednak piractwo jest czymś złym, czymś, z czym trzeba walczyć... tylko zastanawiam się nad jednym, czy nalot na mieszkanie i konfiskata kompa to najlepsza metoda, czy nie możnaby tego zrobić inaczej ?

Dała matka rozum? To kombinuj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 183
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi
skoro kopiowanie książek to też naruszenie praw autorskich to dlaczego jest to powszechny proceder w bibliotekach ?! Dlaczego na uczelni profesorowie i doktorowie dostarczali nam ksiązki do kserowania ?

krotko - bo to Polska :)

ja np. nie mam zwyczaju kserowania ksiazek bo ich nie czytam ale jakbym mial czytac to bym kupowal na allegro - z dostawa do domu - z czystego lenistwa ;)

Uważam, że cena oprogramowania i muzyki jest w naszym kraju zdecydowanie za wysoka, niedopasowana do dochodów przeciętnego mieszkańca Polski. Niemniej jednak piractwo jest czymś złym, czymś, z czym trzeba walczyć... tylko zastanawiam się nad jednym, czy nalot na mieszkanie i konfiskata kompa to najlepsza metoda, czy nie możnaby tego zrobić inaczej ?

Ja np. kiedys mialem pirackiego flasha i bardzo nad tym ubolewalem - ubolewalem bo nie stac mnie bylo na oryginal a szanuje tych ludzi za ich rewolucyjne dla internetu dzielo i czulem sie podle ze ich okradam, na dodatek w celach zarobkowych. W koncu kupilem flasha - kosztowal tyle ze znowu bylem smutny ale jednoczesnie zadowolony - poglodowalem jeden miesiac bo to 2 pensje przecietnego polaka ale jest, stoi na polce i finalnie jestem bardzo zadolony :)

to samo z innymi programami - photoshop boli jak cholera - to nie sa ceny nawet dla wiecej niz przecietnego polaka za to corel stosunkowo tani :) a winda to juz wogole :)

ja mysle ze to jest poprostu zachodni styl myslenia developerow - skoro zajmujesz sie internetem, projektowaniem to znaczy ze jestes bardzo bogaty i taki zestaw programow mozesz kupic raz na tydzien - ale niestety - na zachodzie ceni sie ludzka prace - a szczegolnie umyslowa, za to produkcje masowe ma sie za nic - w polsce jest dokladnie na odwrot ;)

Dla tych co lubią na biało i dla tych co na czarno:
logo_ap.jpg godmodelogo.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Microsoft zarobi nieco mniej, dystrybutorzy zarobią nieco mniej.. ale nikomu krzywda się nie stanie.

To takie janosikowe dosyć podejście do sprawy ;-)

Lata temu zainwestowałem w niezbędny soft. Pakiet Adobe, Quark, Corel, filtry do ps, system, soft Agfy... dla małej firmy było to bardzo duże wyzwanie. Dzisiaj relacje cenowe są dla nabywców znacznie korzystniejsze. O możliwościach kredytowania inwestycji, supporcie lub alternatywach shareware nie wspominając.

Kupowałem to w czasie, gdy w Polsce problem piractwa nie istniał ponieważ... amerykanie nie zrobili jeszcze rabanu z tego powodu, czyli przed opublikowaniem listy piratów z Polską i Chinami w czołówce. Dopiero od tego momentu o kopiowaniu softu (nagrywarka cd kosztowała ok 10 tys) zaczęło się mówić w kontekście prawa karnego. Wcześniej była to przedsiębiorczość, co nie zmiena faktu, że trefny towar jest trefny.

Problem, o którym mowa nie jest problemem relacji cena-zarobki. To problem mentalności. Jeżeli nie masz oporów, a masz się przy tym za spryciarza, bo w przeciwieństwie do ciężkiego frajera dałeś za soft 9,99, a nie 990 lub 9.900 - pozostaje tylko skorzystać z prorad Szooka.

Z trzema znajomymi od ponad roku przygotowujemy się do modelowania 3d. Mamy już maszynę i podstawowy soft, ale ten, który otwiera możliwości kosztuje od 26.000 w górę. Pakiet, który pozwala na pełne wykorzystanie potencjalnych możliwości to ok 100-120 tys. Całość można kupić w sieci za 35 usd. Kuszące ? Jak cholera, ale odpada. Dla zasady i świętego spokoju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na cene winXP można spojrzeć też z tej strony, jest to 10% ceny, przeciętnego, nowego komputera, dużo? jak na 'podstawe' działania...

no i prawda taka, że wśród znajomych z uczelni (studenci) to nikt nie ma czegokolwiek legalnego, no, może nero do nagrywarki, ja się szczycę swoim WinXP ;) na szczęście moj system nie pójdzie u innych, więc znajomi nie patrzą na mnie jak na ostatniego chama co się windowsem nie chce podzielić ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z trzema znajomymi od ponad roku przygotowujemy się do modelowania 3d.

to jest najwiekszy bol - mi sie mazy 3ds max - w fajnym plastikowym pudle - wogole program - rewelacja ale powiedzmy sobie szczerze - dla mnie w sferze mazren ;)

nawet jakbym uzbieral te 30 k to jakby podswiadomie mam zakodowane - 30k odlozyc, zakopac, nawet na auto bym tyle nie wydal - a nie kupic program...

na cene winXP można spojrzeć też z tej strony, jest to 10% ceny, przeciętnego, nowego komputera, dużo? jak na 'podstawe' działania...

ja tez sie zgadzam - XP to wogole nie jest wydatek - jesli chodzi o studenta - niech ma piarata, nie ma kasy, nie wykorzystuje zarobkowo ale nie miec legalnego XP w firmie, w biurze to juz porazka ;)

Dla tych co lubią na biało i dla tych co na czarno:
logo_ap.jpg godmodelogo.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szook - ktoś poruszył temat kopiowania książek na ksero... i nasuneła mi się myśl związana z Twoją wypiedzią mówiącą, ze komputer służył do popełnienia przestępstwa i dlatego został zarekwirowany. A zatem jeśli kseruje w jakimś punkcie sobie książkę to powinni zarekwirować ksero tej firmy, ponieważ również posłużyło do popełnienia przestępstwa - czy tak?

Dla mnie nie jest to aż takie logiczne...

Natomiast co do cen to zawsze się znajdą ludzie, którzy będą mówić, ze programy są za drogie - choćby kosztowały 10 zł.

Ale używanie piratów ma bardzo duży wpływ na szybki rozwój w dziedzinie komputerów, ponieważ ludzie używając piratów zyskują dostęp do oprogramowania, którego pewnie nigdy w życiu by nie kupili... ale skoro mają do niego dostęp to zaczynają sie uczyć obsługi tego programu i być może zaczyną w przyszłości świadczyś usługi np. robienia stron we flashu - i w tym momencie kupuja oryginał...

Gdyby nie mieli wcześniej pirackiej kopii to pewnie nigdy by nie pomyśleli o kupnie legalnej, bo nawet nie mieli by dostępu do programu... a w 30 dni to się zbyt wiele człowiek nie nauczy... a napewno nie tak, by stwierdzić, ze to jest coś co chce w życiu robić.

I to jest chyba jedyna pozytywna cecha piractwa - musimy powiedzieć szczerze, ze większość albo wszyscy zaczynaliśmy lub mieliśmy kiedyś jakieś pirackie oprogramowanie i gdyby nie ono to być może wogóle nie pomyślelibyśmy o tym, że możemy mieć coś wspólnego z informatyką...

I tak samo jest w windowsem - jest on popularny, ale nie zdobyłby tak dużej popularności gdyby nie to, ze większość (lub spora część) ma nielegalną kopie. Kiedyś zakładałem internet na jednym z osiedli i praktycznie 1 na 10 miał legalnego windowsa.

Wszystko niestety sprowadza się do wspomnianej mentalności - ludziom wydaje się, że to nie jest nic złego... rodzice nie dają dobrego przykładu i nie pilnują dzieci, by używały legalnego oprogramowania i nawet im to nie przeszkadza, bo sami tak robią często - ale gdyby dzieci zaczeły kraść w sklepie spozywczym to napewno rodzice by się zainteresowali... A przecież to też kradzież ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Graf zupełnie się zgadzam.

Dla mnie zakup oprogramowania był podstawową formą rozpoczęcia działalności - i też wcale nie cieszyłem się gdy musiałem kupić bo to wydatek.

Piszesz o Quarku więc gdy ja go używałem pracowałem jako grafik wiele lat temu w wydawnictwie na Macu i pamiętam ile kosztowały takie programy typu Quark, Illustrastor, Photoshop - bo takich się używało.

Nie było NETU gdzie kupowało się biblioteki zdjęć tylko kupowało się CD które kosztowały ogrom pieniędzy.

Obecnie oprogramowanie naprawde nie jest takie drogie a specjalistyczne musi posiadać swoją CENE.

Ktoś chce świadczyć legalnie wąskie usługi musi liczyć się z takimi kosztami.

Posiadam zwykły ploter tnący - soft był gdy go kupowałem.

Znajomi posiadając ploter frezujący - soft do frezowania kosztował ich jakieś 5 lat temu - 10 tyś zł.

Musieli wydać te pieniądze

Dzisiaj oprogramowanie do plotera frezującego zapewne dostaniesz z ploterem.

Więc jeżeli ktoś żyje z internetu,grafiki to zakup oprogramowania powinien dla niego być jak zakup komputera. I moim zdaniem lista kontroli powinna zacząć się od Allegro po sklepach internetowych do Webmasteringu i Studia reklamy.

3 msc takiej akcji i jestem pewien że społeczeństwo internetowe zaczyna się chować

@Helz nie zgadzam się z Twoim stwierdzeniem że jeżeli ktoś ukradnie Windowsa - kopiowanie pirat to kradzież to nikomu nie ubedzie.

Zaprzecza to słową MIcrosoft będzie miał troszkę mniej.

To nie tylko Janosikowe podejście ale Microsoft to nie tylko ten jeden bogaty człowiek to tysiące pracowników którzy dostaną mniej pieniędzy bo firma generuje niższy jakby mogła zysk.

Pozatym to że ktoś jest bogaty nie uprawnia nikogo że można go okradać.

@Gryzonie - co do KSERO - jeżeli kserowałbyś na nim banknoty (ksero kolorowe) to zapewniam Ciebie szybko zostałoby zabrane.

Policja poprostu ma większe problemy niż chodzenie po pkt ksero i zabieranie maszyn za kserowanie książek.

Lecz nie jest wcale śmiesznym iż taka podstawa istnieje bowiem ksero służy w tym momencie do popełnienia przestępstwa.

Tak samo jak w wypadku gdyby taki X wzioł auto żony i cholował nim auto które wcześniej zawinoł.

@Helz co do WINDY - tani

Oczywiście.

Proste wyliczenie: stworzenie uczciwego stanowiska pracy

Komputer max 3500 zł często już z WINDEM.

Oprogramowanie podstawowe zakładajmy 2000 zł.

więc wydałeś już 5500 .

Jeżeli jesteś operatywny to na tym sprzęcie zarobisz krocie tym samym zwrot z inwestycji może wynieść nawet 1000 i 10 tyś %.

Znajdę ci mase inwestorów jeżeli dasz im głowe że na każde wydane 5500 zyskają 50 tyś nawet w przeciągu 6 msc żeby było bezpieczniej.

A to że ktoś musi kupić i mu nie jest tanio: niech używa Linuxa Mandrivy nie windy, to jego problem ze nie umie zainstalować, obsługiwać itp to go dalej nie uprawnia.

Istnieje darmowe alternatywne oprogramowania.

Przeczytałem dalej: Zamiast wydać na Corela 680 zł mógł zainwestować na co innego.

Napisane było inaczej ale tyczy się tego samego.

Więc widzisz ja wydałem jako pierwsze bo: uważałem to jako podstawowe paliwo do silnika firmy.

Dla firmy reklamowej Corel jest jak paliwo do taxi.

To że mogłem ściągnąć pirata i kupić coś innego - nie wiem lepszy skaner nie było dla mnie wcale alternatywą.

To tak jakby taxi powiedziało przeciez jak podjade na CPN zatankuje i uciekne to będę mógł kupić sobie opony zimowe.

Postrzeganie Piractwa jako kradzieży w Polsce jest bardzo zachwiane - mała skuteczność w ściganiu powoduje że większośc ludzi uważa że: ma prawo instalować pirata, nie robi nic złego przecież to nie jest taka sama kradzież jak kradzież paliwa na cpnie (dla mnie jest), nie czuje strachu bo wie że jest mała szansa iż on zostanie złapany.

Tu mam taką myśl - wiele ludzi kradłoby paliwo na CPNACH gdyby żyli takim samym przekonaniem - ORLEN będzie miał troche mniej, dystrybutor trochę mniej a pozatym i tak jest mała szansa że mnie złapie Policja.

SUMUJĄC: Nie uważam iż potencjał Microsoftu, cena oprogramowania nawet gdyby Winda kosztowała 3000 zł nie 300 uprawniała do używania go bez zakupu odpowiedniej LICENCJI.

I naprawdę należy sobie zdrowo to uświadomić że piractwo wg mnie nie przyczynia się do rozwoju tak jak przeczytałem w postach.

Duże firmy są skłonne na innowacje i ten rozwój technologiczny dzięki nim jest widoczny.

To że XXX użyje softu pirackiego nie będzie świadczyło o jego zdolnościach a jedynie skłonnościach do kradzieży i poczucia bezkarności - tym samym jak zarobi na tym to zapewne nie będzie rozwijał pomysłów które udostępni gratis tylko będzie uważał iż tworzy takie dzieło za które należy się krocie kasy.

Tak więc xxx używający pirata to marna przyszłość - bo taki człowiek ma złą mentalność i osobowość.

I jest jak PALACZ który zerwał z nałogiem. Do czas jak Palil inni musieli zrozumieć, ja zerwał z nałogiem stał się wysoce nietolerancyjny wobec innych palaczy.

PIRAT kradnie program - tworzy super WWW, kradną mu super WWW - on czuje się tak wysoce pokrzywdzony że postanawia żądać odszkodowania mówiąc że go okradziono.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj oprogramowanie do plotera frezującego zapewne dostaniesz z ploterem.

Korekta: prosty jak drut sterownik. Mówimy o maszynie z głowicą 7kW, pełne 3D i formacie kilku metrów kw. Gdy utknęliśmy na zaporowych cenach softu, poszukałem w sieci i okazało się, że jest cała masa - nie tak efektownego - ale zbliżonego w działaniu, amatorskiego oprogramowania. Plus edytorek g-code i jazda. Za rok, za dwa - przesiądziemy się na profesjonalny soft. Metoda step-by-step, jeżeli nie ma się tego co się lubi - jest jedyną do przyjęcia. Ok, trochę odbiegliśmy od tematu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szook cały czas myślisz z perspektywy firmy. Ja Ci chcę pokazać przeciętnego Pana Janka, który o robieniu stron, grafice itp. tylko gdzieś tam kiedyś czytał, ale nigdy nie będzie się tym zajmował. Jedynym zastosowaniem kompa u Pana Janka są gry dla córki i ewentualnie DivX'y od znajomego, bo ma głośniki w 5.1. Teraz powiedz mi, czy dla takiego, hipotetycznego, szarego Polaka 300 PLN netto to nie jest dużo?

On na tym nie zarobi, a wręcz przeciwnie wciąż będzie dokładał, by jego sprzęt pociągnął najnowszą gierkę. I teraz masz prosty rachunek - kupujesz dzieciakowi na święta kierownicę do wyścigów samochodowych czy oryginalnego Windowsa... Nie stać Cię na oba.

Pisząc o nitrafności twojego porównania jeszcze raz podkreślam fizyczność samego ubytku. Rozumiem, że piracenie to swego rodzaju okradanie producenta softu, ale nie jest to to samo co buchnięcie fury spod bloku. Powód jest prosty - ukradniesz samochód, ktoś nim nie pojedzie, skopiujesz soft - firma mająca płytę nadal z niej korzysta i nic się dla niej nie zmienia.

Podobnie sprawa ma się z nielegalną muzyką, jest cholernie droga. Przypomnę Ci, że zarabiamy zdecydowanie mniej niż np. obywatele USA, a co ciekawe taniej kupisz utwór mp3 za oceanem niż w Polsce! Czy nie wydaje Ci się to dziwne? Muzyka jest za droga dla przeciętnego Kowalskiego -> Nie kupuje płyt -> Żeby pokryć koszta produkcji, klipów itp. producent podnosi ceny.

Wracając do sedna sprawy. Moim zdaniem naloty na prywatne mieszkania to gruba przesada. Jeżeli Pan Janek gra sobie w gierki na domowym kompie i ich nikomu nie sprzedaje, to nie jest to dla mnie mega przestępstwo. I nie piszcie o biednych programistach, bo sam piszę różne rzeczy. Jeżeli ktoś buchnąłby mi mój skrypt i użył w domu, to by mi w ogóle nie było szkoda. Wqrzyłbym się dopiero, gdyby ktoś zaczął na tym bić kasę.

Dała matka rozum? To kombinuj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dajcie spokój, przeszliście od nalotów do piractwa w polsce. to jest tak OGROMNY temat, że można by o nim jeszcze z 50 podstron napisać i dalej nic z tego by nie wynikało.

A mnie cały czas mrozi myśl, że jestem zupełnie czysty, legalny, zOEMowiony, zOPEN SOURCEowiony, zLINUKSowany i moje IP zostaje zupełnie przypadkowo wkręcone w jakąs sprawę - no weżmy ten Hub DC, który był przyczyna rok temu w naszej sieci. Ludzie tam wchodzą 1. aby oczywiście ściagać 2. aby rozmawiac. na ogól jak coś padnie to ludzi tam jest masa i wszyscy pytają co z siecią - ot taki wewnętrzny IRC.

No i policja wpada, spisuje IP, juz jest domniemanie, ż ebyłem to ściagałem, wpadają na chatę, zabierają wszystko jak leci, bez znaczenia co tam mam legalnego, a co nie mam. biegły ma sprawdzić a tych złodzieji to nic nieinteresuje.

i tu jest problem: nie mozna spać skopojnie mając czyste sumienie. no nie mozna w tym chorym kraju.

---

robie sobie porządki, stare durne cdki wyrzucam, bakupuje najwazniejszy stuff, chowam po domu w takich miejscach gdzie tylko szukaja na filmach kryminalnych ;)

zdjecia z "wakacji" tez bed emusial schować, jeszcze potem wypłyną gdzieś w sieci ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

my Polacy mamy złą mentalność i tyle, jest garstka ludzi, którzy myślą, że trzeba mieć wszystko legalnie inni znów pracują na nielegalnym oprogramowaniu i oszczędzając dokupują pokolei aż w końcu osiągną to co chcą mieć, a inni sikają na to sikiem prostym.

Ale cóż się dziwić. Przychodzą mi na myśl moje studia. Kiedy to wymagano od nas pisania skryptów w mathlabie, a na uczelni była tylko jedna licencja i to na bardzo starą wersję. A wymagano od nas 7.0 czyli wtedy najnowszej wersji (chyba).

Jeszcze dużo wody w rzekach upłynie zanim się to poprawi. Wydaje mi się, że najlepszym wyjściem jest kwestia dogadania się między sprzedawcami sprzętu i oprogramowania, aby to sprzedawać jakoś razem. Przynajmniej windowsy. Reszta no to kwestia już podejścia ludzi.

A naloty były i będą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@normanos

Zabierają wszystko, kopie zapasowe trzeba mieć schowane, bo takto zabiorą wszystko co jest okrągłe.

Ja wszystkie dane na dysku miałem i płytach, hasła itd.. Ważne dane. A jak ktos mi teraz te dane przejmie i narobi siana? Na tym co zabrali jest wszystko, hasła itd, moje projekty, w jednej chwili straciłem wszystko.

Nawet wspomnienia mi zabrali!! (fotki)

.... pozostało mi tylko pokwitowanie konfiskaty :hello:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie na uczelnie wszyscy korzystają z Auto CAD'a i znaczna część z 3dmaxa - i gdyby nie piraty to nie mieliby się na czym nauczyć ich obsługi, by później móc szukać zatrudnienia w biurach projektowych - taka prawda.

A mało kto korzysta z uczelnianych komputerów, bo projekty często robi się całą noc - lub kilka nocy - a uczelnia nie daje możliwości pracy 24/h :hello:

Dlatego tak jak już wspominałem piractwo ma też dobre cechy - uważam, że trzeba podchodzić do sprawy uczciwie do tego stopnia, że gdy już planujemy zarabiać na danej rzeczy to wtedy kupujemy oryginał...

Oczywiście to się nie ma nijak do windowsa, bo tego powinien moim zdaniem każdy sobie kupić oryginalnego a jeśli uważa, ze jest za drogi to niech sobie robi na linuksie... to jest tak jak by kierowcy narzekali, ze paliwo drogie i dlatego kupują nielegalnie - kto im karze jeździć samochodem? Jeśli komputer ma służyć choćby tylko do rozrywki to jednak taka sytuacja nie zwalnia z tego, żeby nie dać zarobić osobie, która daną grę czy program wyprodukowała - a pisanie, że jest za drogie jest bez sensu, bo gra jest to pewien luksus, na który jedne rodziny sobie pozwolą a inne nie (niektórych rodzin nie stać nawet na kupno komputera, więc tutaj też można powiedzieć, ze jest za drogi!) - nie jest do potrzebne człowiekowi do życia. Co innego gdyby chleb lub ziemniaki kosztowały 100zł za kilogram - wtedy można powiedzieć, że są za drogie, bo bez nich ciężko jest żyć.

A wracając do nalotów to jest to dobre rozwiązanie, bo jeśli ktoś nie kupi np. windowsa dlatego, że z niego korzysta, to chociaż kupi dlatego, ze się boi kontroli. Szkoda tylko, ze te naloty nie likwidują źródeł takich jakimi są giełdy kommputerowe - piractwo jest tam na porządku dziennym i jakoś nikt nie potrafi (albo nie chce - w co bardziej wierzę) tego zlikwidować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Helz nie uwazam bym mylił.

Porownanie że ucierpi na tym gość bo nie pojedzie mercedesem ktory ukradziono jest zupelnie nie trafione.

100 ludzi uzyje pirata - 2 kupi legalnego.

Cena legalnego wzrasta za to że ktoś użyje kradzionego zapłaci człowiek który chce kupić legalnego.

Czyli gdyby xxx nie ukradł być może płyta kosztowałaby nie 300 a 150 tym samym kupiłbym 2 płyty.

Wiec widzisz z tytułu kradzieży oprogramowania napewno wzrasta jego cena sprzedaży bowiem dystrybutor/producent zakłada że xxx kopii trafi na czarny rynek tym samym podnosi cene sprzedaży.

Pozatym jakim tłumaczeniem jest że xxx chce posłuchać DIVX czy zagrać w gierke bo ma komputer.

Skoro stać go było na komputer to powinno być go stać na system - i nie jest dla mnie tłumaczenia Janka dobrym i uzasadnionym tylko zwykłą gradzieżą tłumaczoną chęcią dobrobytu - mam komputer, mam odtwarzacz divxa to mam prawo kraść bo przecież nie stać mnie na kupno.

Po co mam kupić gre żeby w nią zagrać skoro mogę ją ukraść i kupić sobie kierownice.

To pytanie jedno - po co kupować kierownice skoro można ją ukraść :-) tyle że kradzież kierownicy dużo trudniejsza.

Dla mnie niema żadnego tłumaczenia i czy to firma czy osoba prywatna - nic nie usprawiedliwia takiego postępowania które jest naganne i czas najwyższy by ta część społeczeństwa myśląca że ma prawo kraść uświadomiła sobie że to czyni takiego człowieka złodziejem.

cza powiedzieć otwarcie - PIRAT to osoba używająca np oprogramowania bez licencji co = [ osoba domniemana o popełnienie przestępstwa lub wykroczenia ] i niema co tutaj tłumaczyć uzasadniać itp.

Np ktoś na studiach mówi że musiał przygotować coś tam w oprogramowaniu takim a takim - ODP NIE STAĆ CIEBIE NA NAUKE - nie ucz się - znajdą się tacy co ich stać - ale to napewno nie tłumaczy KRADZIEŻY.

Bo naprawde to ze dla Janka 300 jest dużo i uważa że na 300 moze krasć to dla innego będzie 30 tyś zł dużo i uzna że zaczyna kraść od takiej kwoty bo od takiej kwoty go nie stać ;-)/.

Zmienia się tutaj jedynie pułap na ile kogo stać na ile ma prawo ukraść.

Czyli czym jesteś bogatszy wg takiego twierdzenia tym na więcej możesz ukraść i twoja kradzież w społeczeństwie będzie uzasadniona.

I w sumie to faktycznie temat na 50 stron więc szkoda przedkładać swoje racje, skoro ktoś do tej pory nie zrozumiał że to KRADZIEŻ i jest to złe, szuka dalej tłumaczenia dla takiego postępowania to niema co przekonywać że jest inaczej bo żadne uzasadnienie nie jest dla takiego myślenia dobrym.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę. Warunki użytkowania Polityka prywatności