Stop szaleńcom na drogach

[Oliusz]

Jak dla mnie bardzo mocny film.

[zgred]

zakurfajebiste

[bunitas]

Widziałam to już kiedyś, naprawdę mocne.

[Lesiu]

Mocne w cholerę, warto obejrzeć. Oliusz, dzięki za link.

[wojtecki1]

Daje do myślenia

[Lesiu]

Wojtecki1, myślę, że daje do myślenia tym, którzy i tak myślą... idiotom drogowym chyba nie za bardzo.

[patro]

idiotom drogowym tez daje ale jak przychodzi towarzystwo i presja grupy to zapominają o tym.

[aniec2]

Zastanawia mnie do kogo kierowane są takie filmy. Do kierwoców takich jak ja - wątpie - wiem, że jak 2,5 tony potrąci goscia na pasach to mu nogi urwie...

Do goscia w golfie co leci 150 po polnych drogach.. wątpie (on co najwyżej przywali w drzewo).

Do wszystkich repów, handlowców itp oni walą ale na trasie - w mieście to szukają parkingów.

I doszedłem - DO TAKSÓWKARZY - tak jeżdżą taksówkarze a oni rzadko kiedy na necie siedzą.

[Bart.]

Na drodze trzeba uważać na swoje poczyniania i innych też, już raz kolo zajechał mi drogę na trzypasmówce przy 80 "bo nie widział" ... albo inny przypadek jadę 60, kolo przede mną też i przed maskę wchodzi mu pieszy, a nawierzchnia mokra.. Dobrze, że mam dobre hamulce.

[tjay99]

Świetny film.

[Pomocnik_waw_pl]

dobre hamulce - właśnie - jade sobie 100-120, zwalniam do około 90 przed zakretem i chyba i dobrze bo za zakretem dwóch kolesi siedzi w samochodzie i rozmawia przez otwartę szybę - chcesz zaoszczędzić, dopłać i zamontuj dobre hamulce!

Film niezły, ale tak swoją drogą, nie zdarzam wam się jeździć 150? 100 w zabudowany?

---------------------------------------

[kmike]

W ubiegły piątek zdarzyło mi się jechać 84 w zabudowanym 6pkt i 200zł

[wojtecki1]

Zdarza się - ale przynajmniej dziś (byłem po dziecko w szkole) już tak nie jechałem.

@Lesiu - czasem i ci którzy "myślą" zapominają się. Ja dostałem sporego kopa od filmiku.

[Remiss]

Samochód jest jednym z największych narzędzi zbrodni. Dostępnym dla każdego.

Dodatkowo testosteron uderzający do głupiutkich, dwudziestoletnich główek.

[sarman]

na trasie rzeczywiście zdarza mi się przycisnąć, ale w terenie zabudowanym przeważnie powoli jeżdżę (jest pare wyjątków, ale to już głupota ludzi ustawiających znaki - jak np stawiają znak "teren zabudowany" w polu, gdzie do najbliższego domu 0,5km, albo tak jak w Łodzi na ul. Puszkina - teren przemysłowy, 3 pasy ruchu w każdą stronę, oddzielone pasem zieleni, chodnik oddzielony pasem zieleni od jezdni - postawiony znak 40 )

robie dosyć dużo km (ok 100 - 120 tysięcy km rocznie)

i już nie raz zdarzyło mi się, że stara dewota (bo inaczej takiej nie moge nazwać) wylazła zza autobusu, nawet się nie oglądając (najwięcej takich przypadków przy rynkach jest),

dziś pani z wózkiem wyszła sobie na czerwonym centralnie pod koła, jak wysiadłem i powiedziałem jej co o niej myśle, to stwierdziła, żebym się nie mądrzył, bo ona ma pierwszeństwo, bo jest na pasach... brak słów...

samochody nie zabijają...

prędkość nie zabija...

ZABIJA BRAK WYOBRAŹNI